Na festiwalach folkloru, na których przez wiele lat bywałam, zwróciłam uwagę na zespoły górali czadeckich. Zawsze były w nich wszystkie pokolenia od dziadków po wnuków. Według mnie to znaczyło, że umieją przekazać tradycję. Dlatego chętnie skorzystałam z wykładu w zielonogórskiej bibliotece „Norwida” pt. „Górale Czadeccy z Bukowiny. Ich losy i życie na Ziemi Lubuskiej” 11 czerwca. Nie był to właściwie wykład, lecz opowieść trzech pań: dr hab. Joanny Gorzelanej, prof. UZ; dr Magdaleny Pokrzyńskiej (UZ) i dr hab. Anastazji Seul, prof. UZ. Spotkanie prowadziła prof. dr hab. Bogumiła Burda.
Prof. Gorzelana, pochodząca z rodziny górali czadeckich, wspominała swą rodzinę, gwarę, potrawy. W tych ostatnich tematach wspierała ją p. Jadwiga Parecka - znawczyni gwary i kulinariów tych górali, laureatka nagrody im. Oskara Kolberga, autorka książki „Dziedzictwo kulinarne górali bukowińskich” i „Słownika gwary bukowińskiej”. Gwara ta zawiera słowa kilku narodów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dr Pokrzyńska zajmowała się teraźniejszością górali czadeckich. Kultura i tradycje górali czadeckich są podtrzymywane. Są „Bukowińskie Spotkania”. Jest to rodzaj festiwalu, ale nie ma konkurencji i nagród. Pierwsze BS odbyły się w 1990 r. W tym roku odbędą się po raz 35. Na tych festiwalach występują artyści z Czech, Mołdawii, Niemiec, Polski, Serbii, Słowacji, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Węgier. Jest ok. 17 zespołów górali czadeckich. W każdą Wigilię Bożego Narodzenia odbywa się w miejscach zamieszkania górali kolędowanie bukowińskie z udziałem tych zespołów.
Prof. Seul pokazywała mapy wędrówek i miejsca osiedlenia górali. Wszystkie Panie potwierdziły: Górale Czadeccy – Bukowińscy uważają się, od ponad 200 lat swego wędrowania, za Polaków i język polski z naleciałościami krajów ich wędrówek zachowali! W dużym skrócie ich wędrówka wyglądała tak: w wieku XVII i XVIII z Dolnego Śląska, w poszukiwaniu pracy i chleba, przybyli do miejscowości Czadca (dzisiaj Słowacja). Znaleźli pracę, ale więcej wolności było na Bukowinie (dzisiaj podzielona między Ukrainę i Rumunię), więc przenieśli się tam na początku XIX w. Brali udział w powstaniach. Wywalczyli sobie nawet polskie szkoły, dbali o biblioteki. Wrócili dopiero po roku 1945 i osiedlili się w woj. lubuskim, na Dolnym Śląsku i w Jastrowiu koło Piły. Na początku przyjęci byli niechętnie. Uważano ich za Rumunów, Cyganów… Każdy dzisiaj przyzna, że historia ich wytrwałości w przywiązaniu do Ojczyzny jest niesamowita!