Justyna Nędza: - Jak oceniasz minioną kadencję w działalności Zarządu KSM?
Tomasz Pietrucha: - Minione dwa lata kadencji Zarządu to był czas pracowity i owocny. O tym, że to było dobre dzieło, świadczy fakt, iż ludzie pracujący w Zarządzie nie wypalili się - duża ich część ponownie kandydowała i została wybrana do dalszej pracy.
- Co udało Wam się zrobić podczas minionej kadencji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Najważniejszym wydarzeniem była peregrynacja relikwii bł. Karoliny Kózkówny. KSM w całej Polsce podjął się zadania przybliżenia młodzieży postaci naszej patronki. W diecezji rzeszowskiej peregrynacja miała miejsce we wszystkich parafiach. Myślę, że owoce tej pracy będą widoczne w życiu młodzieży i parafii. Rok temu z inicjatywy bp. Kazimierza Górnego zorganizowaliśmy spotkania dekanalne z przedstawicielami młodzieży nie tylko KSM-owksiej. Staraliśmy się pokazać KSM jako propozycję aktywnego włączania się w życie parafii. W spotkaniach tych udział wzięły delegacje z ponad 170 parafii.
Wprowadziliśmy zmiany w programie formacyjnym wakacji. Było to wspólne dzieło Zarządu i zastępowych, którzy pomogli przy pisaniu konspektów i układaniu programu. Wielkim dziełem są szkolenia zastępowych i liderów. Co roku kończy je ok. 50 osób, a jest to trzystopniowa formacja. W ciągu roku odbywa się w ramach tych szkoleń 18 weekendowych spotkań. Odbywają się też szkolenia „Start w KSM” wprowadzające w stowarzyszenie i rekolekcje wielkopostne oraz przygotowujące do złożenia przyrzeczenia. Ponadto każdego roku Zarząd przygotowywał rozgrywki sportowe, złaziska, wakacyjne obozy rekolekcyjno-szkoleniowe i wędrowne.
- Co jeszcze trzeba zrobić, aby przekonać młodego człowieka, że wspólnota KSM ma sens większy niż np. gry komputerowe?
- Dziś słowami trudno kogokolwiek przekonać, potrzeba świadków, ludzi młodych nie wstydzących się swojej wiary. Jedyne co można zrobić, to prawdziwie żyć wiarą.
- Jaka będzie przyszła kadencja KSM Diecezji Rzeszowskiej?
- Na pewno będziemy się starać, by była to kadencja lepsza. Natomiast sposobu pracy tak do końca nie zmienimy, raczej będziemy usuwać niedociągnięcia. Z nowym Zarządem wypracujemy strategię działania i mam nadzieję, że nowych pomysłów nie zabraknie. M.in. podejmiemy akcję „flaga” - propagującą wywieszanie flag w oknach z okazji świąt narodowych oraz akcję „pocztówka” - przywracającą odchodzący w zapomnienie zwyczaj wysyłania pocztówek z życzeniami świątecznymi.
- Czym jest dla młodych ludzi z KSM uroczystość Chrystusa Króla?
Reklama
- To święto patronalne Akcji Katolickiej i KSM. Dla KSM-owiczów to ważne wydarzenie, ponieważ nowi członkowie stowarzyszenia składają przyrzeczenie przed Księdzem Biskupem, że będą „pracować nad sobą, aby móc całym życiem wiernie służyć Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, czynić dobro ludziom, być dobrym członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży”. Święto przypomina nam, że w centrum naszego życia powinien być Jezus. Jeżeli o tym pamiętamy, nie ma rzeczy niemożliwych.
- Czy pamiętasz Twoje przyrzeczenie? Co ono Ci daje?
- Oczywiście, to było dla mnie wielkie przeżycie. W tamtym czasie poznałem wielu wspaniałych ludzi, którzy do dziś są moimi przyjaciółmi. A samo przyrzeczenie było źródłem motywacji do pracy nad sobą. Wiadomo, że jesteśmy słabi, ale gdy się przyrzeka służyć Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, to wielka odpowiedzialność. Chyba dla większości to jest moment, gdy nabieramy przekonania, że przyszłość Ojczyzny rzeczywiście jest w naszych rękach.
Od mojego przyrzeczenia minęło 10 lat. Co roku pogłębia się ta świadomość odpowiedzialności, ale też co roku - po tym, jak młodzież zgromadzona w katedrze na zawołanie „Przez cnotę naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie - Gotów?”- odpowiada „Gotów!” - nabieram sił i odwagi do podejmowania tego zadania.