"77 lat życia, pół wieku pracy, przychodzimy i kładziemy to na ołtarzu, pytamy Jezusa, co z tego jest nieśmiertelne, co z tego może nas przenieść w wieczność" - powiedział kardynał Ryś.
Dodał, że dla niego Jerzy Stuhr "został na zawsze Piotrem Wysockim" z "Nocy listopadowej" w reż. Andrzeja Wajdy. "To też prawie pół wieku. Pamiętam scenę, kiedy wkracza do podchorążówki i wzywa 160 młodych podchorążych do walki o wolność. I mam w uszach obietnicę, którą składa mu Atena: +Będziesz nieśmiertelność miał" - wspominał kardynał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Marzenie o nieśmiertelności, marzenie Wysockiego, Wyspiańskiego do kogo zaadresowane? Do aktora, do tego, który słucha, do tego, który przeżywa? Czy to pragnienie wolności, pragnienie sprawiedliwości, która likwiduje krzywdę, czy właśnie to jest to, co nas przenosi w nieśmiertelność? Czy dzielenie się tą wartością, tym marzeniem to jest to, co nas przenosi w nieskończoność, nieśmiertelność?" - zastanawiał się kard. Ryś.
"To są nasze pytania i Jezus na nie dzisiaj odpowiada, odpowiada objawieniem tego, kim jest Bóg?" - mówił.
Aktor filmowy i teatralny, reżyser, polonista, profesor sztuk teatralnych Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca br. w wieku 77 lat.