Kończy się rok, więc spróbujmy go podsumować. Niech to będzie próba bardzo osobista, a odnosząca się do spraw religijnych. Zwróćmy uwagę na naszą wiedzę religijną, tzn. na znajomość Pisma Świętego, nauki Kościoła, pieśni religijnych, modlitw, prawd wiary, liturgii, świąt kościelnych. Krótko mówiąc, tego wszystkiego, co wiemy na temat naszej religii.
Jeśli ktoś chodzi do kościoła w każdą niedzielę i słucha kazań, to przez cały rok wysłuchuje ich średnio około pięćdziesięciu. Jeśli ktoś ma np. 50 lat, to wysłuchał ich w swoim życiu około 2000. Trzeba do tego doliczyć jeszcze katechizację, rekolekcje, lektury, pisma katolickie, audycje religijne itp. Mimo wszystko nie spędzamy tak mało czasu w kościele, jakby się mogło wydawać. Istnieje jednak pogląd wśród badaczy religijności, że znajomość prawd Bożych, Pisma Świętego, pieśni religijnych, historii Kościoła jest niestety (mówiąc delikatnie) zbyt skromna u wielu katolików w stosunku do tego, co uczy Kościół. Być może Kościół nie potrafi nauczać, albo katolicy nie potrafią, czy też nie chcą się nauczyć. Należy przypuszczać, że prawda jest gdzieś pośrodku. Tak czy inaczej musi budzić żywy niepokój fakt, że nawet najbardziej podstawowe rzeczy ludziom się mieszają. A przecież prawdziwa pobożność musi iść w parze z wiedzą, zwłaszcza w dzisiejszych czasach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu