Reklama

Niedziela w Warszawie

Cztery drogi życia - którą wybrać?

W odnalezieniu swojego powołania chodzi o to, by odnaleźć siebie i szczęście z bycia tym kim się jest!

Niedziela warszawska 7/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

powołanie

ARTUR STELMASIAK

Kapłaństwo to forma życia w pełni poświęcona Bogu. Z wielu świadectw kleryków, księży wynika, że to najtrudniejsza w rozpoznaniu droga

Kapłaństwo to forma życia w pełni poświęcona Bogu. Z wielu świadectw kleryków, księży wynika, że to najtrudniejsza w rozpoznaniu droga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy przyjaciele, wielu z was zastanawia się na pewno mniej lub bardziej świadomie: czego Bóg ode mnie oczekuje? Jaki jest Jego plan wobec mnie?” Słowa te w jednym ze swoich przemówień skierował do młodzieży Ojciec Święty Benedykt XVI. Pytanie o powołanie pojawia się w życiu każdego człowieka, a odkrycie swojej drogi jest istotnym elementem naszej egzystencji. O co tak naprawdę chodzi w rozeznaniu powołania? Do czego jestem powołany/a? Do życia w małżeństwie?, a może do życia w pojedynkę? (forma ta nie zawsze uznawana jako powołanie - przyp. as), a może do kapłaństwa, albo do życia konsekrowanego?

Jak szukać, by się nie oszukać?

Reklama

Przede wszystkim odkrycie swojego powołania nie jest czymś od razu oczywistym. Tu potrzeba i głębokiej refleksji nad sobą i swoim życiem. Pan Bóg nikogo nie zostawia na lodzie (…) - pisze na portalu adonai.pl o. Michał Miedziński OP. - Nasze powołanie Stwórca buduje w bardzo indywidualny sposób, ponieważ każdy człowiek jest inny, można jednak pokazać to, co jest wspólne nam wszystkim. Z początku bardzo często pojawia się fascynacja - są rzeczy, które nas fascynują, urzekają, pociągają. W sposób oczywisty to może być początek odkrywania tego, do czego Pan Bóg mnie powołuje, ale niekoniecznie. Nie każdy Wojtek zostaje strażakiem, nie każdy gitarzysta Eric’iem Claptonem. Często bywa i tak, że coś czego my pragniemy, coś co nam się podoba nijak się ma do planów Bożych i dlatego właśnie do sprawy należy podejść z dojrzałością, a już na pewno nie wskazany jest pośpiech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy to faktycznie jest to?

- Poznaliśmy się pół roku temu. Myślę, że to jest ten, z którym chcę spędzić resztę życia więc nie ma co zwlekać z pójściem do ołtarza - twierdzi dwudziestosześcioletnia Marta z Warszawy.

Nasuwa się pytanie czy Marta jest pewna swojego powołania do małżeństwa? Odpowiedź na to pytanie znane jest chyba tylko jej. Warto jednak zastanowić się, co jest istotą małżeństwa. Przede wszystkim kobieta i mężczyzna powinni być dla siebie darem. Jeśli tym co prowadzi dwoje ludzi do podjęcia decyzji o ślubie jest prawdziwa miłość, to jest to już mocny grunt, aby móc rozwijać głębokie relacje oparte przede wszystkim na prawdziwej Miłości jaką jest sam Bóg. Mimo różnic cielesnych, duchowych i psychicznych kobieta i mężczyzna zostali stworzeni w ten sposób żeby po złączeniu wzajemnie się uzupełniali. Tymczasem spora grupa osób uważa, że będąc już w małżeństwie wszystko się zmienia - on się zmienił, ona się zmieniła. Przed ślubem było inaczej.

Reklama

Jednak jak podkreśla o. Michał Miedziński OP: - Uczucia do współmałżonka nieraz zostają wystawiane na próbę, kryzysy powodują, że cała sfera emocjonalno-uczuciowa niknie. Bardzo często wtedy człowiek stawia sobie pytanie: Czy to faktycznie to? Czy walczyć o małżeństwo, czy dać sobie spokój? Uczucia, emocje mają to do siebie, że przychodzą i odchodzą. To nie one są weryfikacją prawdziwości naszego powołania, szczęścia, dobrego życia, aczkolwiek one też o czymś nam mówią. Świadczy to o tym, że samo wybranie powołanie nie jest łatwe, a i trwanie w tym powołaniu wymaga od nas ciągłych poświęceń.

Poświęcać się dla kogoś? Odpowiedzieć by można, ale po co skoro możemy z nikim się nie wiązać, bo przecież być samym z sobą jest o wiele łatwiej. I tak rozumiane życie w pojedynkę czy też jak to się ostatnio coraz częściej określa życie, jako singiel - trudno rozpatrywać w kategorii powołania. Bo przecież Ten, który nas wzywa wcale nie chce abyśmy szli po najlżejszej linii oporu, byli samotni i skupieni tylko na sobie.

Jednakże okazuje się, że o życiu w pojedynkę można mówić jako o czwartym typie drogi życiowej, jeśli odpowiednio to powołanie zinterpretujemy. Nie jako egoistyczny i hedonistyczny sposób życia, uznający luźne związki, w którym liczy się tylko kariera, ale jako sposób życia nastawiony na przyjazne relacje z Bogiem i z drugim człowiekiem. Oczywiście, powodów do bycia singlem może być wiele.

Na stronie internetowej chrześcijańskiej Grupy 33, zrzeszającej osoby stanu wolnego w przedziale wiekowym 25-55, czytamy: „Nasze życie w stanie wolnym najczęściej nie jest z wyboru. Po prostu, tak się poukładało. Lata mijały, a my nie założyliśmy rodzin. Chcemy pokazać, że jesteśmy i że takie życie ma sens. Że nie będąc żoną czy mężem, matką czy ojcem, księdzem czy osobą konsekrowaną, można być szczęśliwym.

Reklama

A według danych GUS liczba singli w Polsce wynosi obecnie 7 mln, co zapewne niektórych może trochę przerażać. Jednak Dorothy Cummings McLean autorka książki „Anielskie single” w rozmowie z Urszulą Pękalą tłumaczy, że ważne, by w pełni zaufać Bogu i powiedzieć: „W porządku, jeśli Bóg dał mi życie w pojedynkę - może tylko na pewien czas, ponieważ Bóg jest tajemniczy i nigdy nie wiemy, co się wydarzy - jeśli Bóg dał mi takie życie na teraz, będę się nim cieszyć jako darem i przeżywać je takim, jakim jest, w postawie wdzięczności, a nie odczuwać zawstydzenie czy skrępowanie z tego powodu”.

To może kapłaństwo?

To forma życia w pełni poświęcona Bogu. Z wielu świadectw kleryków, księży wynika, że to najtrudniejsza w rozpoznaniu droga.

- Kiedy przychodziły mi do głowy myśli o byciu księdzem szybko i skutecznie tłumiłem je, po prostu wyrzucałem z głowy, ale głos Boga był silniejszy. Jego wołanie zbyt głośne żeby wyprzeć się tego i pójść w inną stronę - mówi Kamil, kleryk Wyższego Seminarium Duchownego. Z kolei na portalu: mojepowolanie.pl Kuba, który cały czas zastanawia się czy zostać kapłanem wyznaje. - Ja jestem ciągle w rozdarciu, jakby część mnie chciała iść za Nim, a część nie. Niby wszystko ok, ale... Ciągłe obawy, brak pewności, zaufania.

Odpowiedź o. Tomasza Abramowicza jest tu bardzo istotna. - Chcesz naprawdę rozpoznać swoje powołanie i odkryć to, czego Bóg oczekuje od Ciebie? Realizuj najpierw to, czego Bóg oczekuje od wszystkich. Uważaj byś sobie nie zrobił „Boga prywatnego”; bożka, którego sam sobie odkryłeś, któremu Ty wyznaczasz spotkanie. W ten sposób nie odkryjesz powołania. Kogo zatem wybiera Jezus? Na pewno tego kogo chce, jest On przecież absolutnie wolny. Zarówno święty, jak i grzesznik może otrzymać od Niego ten dar.

Konsekracja życia jako służba Bogu

Reklama

W jednym z artykułów „Niedzieli” ks. Marek Dziewiecki zauważa, że o ile powołanie kapłańskie jest całkiem zrozumiałe dla ludzi tak powołanie do życia konsekrowanego spotyka się z częstym niezrozumieniem.

Drugiego lutego obchodziliśmy Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który został ustanowiony przez Jana Pawła II. Ten dzień ma przypominać, że w Kościele istnieje również taka forma życia. Przyjmując to powołanie siostry i bracia zakonni otrzymują charyzmat naśladowania Jezusa czystego, ubogiego oraz posłusznego - w najbardziej radykalny sposób, jaki jest osiągalny dla ludzi w uwarunkowaniach życia doczesnego - tłumaczy ks. Dziewiecki. - Dla przykładu, siostra zakonna to kobieta, którą łączy tak zażyła miłość z Chrystusem, że dzięki tej więzi staje się ona zdolna do bycia duchową matką i wychowawczynią w sposób trudno osiągalny dla kobiety, która na co dzień skupia się na miłości i trosce o swego męża i dzieci.

Czy życie konsekrowane dotyczy tylko osób duchownych? Nic podobnego! Okazuje się, że istnieją również instytuty świeckie, których członkowie pragną przeżywać swoją konsekrację Bogu w świecie poprzez praktykę rad ewangelicznych w kontekście doczesnych struktur, aby w ten sposób być zaczynem mądrości i świadkami łaski w ramach życia kulturalnego, gospodarczego i politycznego - pisał w swoim dokumencie Vita Consecrata Jan Paweł II.

Reklama

Osoby świeckie konsekrowane funkcjonują zupełnie normalnie w środowisku w obecnych warunkach kulturowych. Najczęściej niosą pomoc biednym i najbardziej potrzebującym, zajmują się promocją godności każdego człowieka oraz sprawiedliwości w społeczeństwie. Biorą także aktywny udział w świecie edukacji i w świecie mediów - to był mój dobrowolny wybór. Widzę ogromny sens poświęcenia życia Chrystusowi właśnie w takiej formie. A dzięki temu, że jestem osobą świecką łatwiej mi dotrzeć z przekazem wiary do innych ludzi - mówi Maria, świecka konsekrowana.

Poszukiwanie to ogromny trud

Każdy człowiek jest do czegoś w życiu powołany. I chociaż istnieją cztery formy powołania (według niektórych trzy, bo nie wliczają w to powołania do życia w pojedynkę) i wydawać by się mogło, że całkiem niewiele to jednak wybór tej właściwiej drogi, często na całe życie wcale nie jest proste i jasne.

Samo poszukiwanie jest już ogromnym trudem. - W odnalezieniu swojego powołania chodzi o to, by to kim jesteś „zagrało” idealnie, by odnaleźć siebie i szczęście z bycia tym kim się jest! - czytamy na stronie internetowej Zgromadzenia Księży Marianów.

2013-02-15 15:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za powołania kapłańskie

[ TEMATY ]

modlitwa

ksiądz

powołanie

Bożena Sztajner

Powołanie kapłańskie jest darem Bożym, stanowiącym niewątpliwie wielkie dobro dla tego, dla kogo jest przede wszystkim przeznaczone. Ale jest to również dar dla całego Kościoła, dobro dla jego życia i misji. Kościół przeto winien chronić ten dar, cenić go i miłować. Kościół ponosi odpowiedzialność za narodziny i dojrzewanie powołań kapłańskich. Dlatego aktywnym podmiotem i animatorem duszpasterstwa powołań jest wspólnota kościelna w całej swej różnorodności: od Kościoła powszechnego do Kościoła lokalnego i – dalej – do parafii i do każdego członka Ludu Bożego. Istnieje dziś szczególna konieczność, aby rozpowszechniało się i utrwalało przekonanie, że troska o powołania jest łaską i odpowiedzialnością powierzoną wszystkim bez wyjątku członkom Kościoła. Sobór Watykański II bardzo wyraźnie stwierdził, że „obowiązek budzenia powołań ciąży na całej społeczności chrześcijańskiej, która winna spełniać go przede wszystkim przez życie w pełni chrześcijańskie”. Tylko dzięki takiemu przekonaniu duszpasterstwo powołań ukaże swe oblicze naprawdę kościelne, rozwinie jednolitą działalność, korzystając także ze specjalnych instytucji i odpowiednich środków służących budowaniu wspólnoty i współodpowiedzialności. Odpowiedzialność za duszpasterstwo powołań kapłańskich spoczywa przede wszystkim na biskupie, który winien mu się poświęcić osobiście, chociaż może i powinien korzystać z wielorakiej współpracy. Biskup jest ojcem i przyjacielem dla swoich kapłanów, i stąd do niego przede wszystkim należy troska o „zapewnienie kontynuacji” charyzmatu i posługi kapłańskiej, o przysporzenie presbyterium nowych sił przez nałożenie rąk. Winien on dbać o to, aby duszpasterstwo ogólne miało zawsze wymiar powołaniowy, a raczej, żeby wymiar ten stanowił jego integralną, nieodłączną część. Zadaniem biskupa jest wspomaganie i koordynowanie różnych inicjatyw powołaniowych. Biskup wie, że może liczyć przede wszystkim na pomoc swoich kapłanów. Wszyscy księża dzielą z nim troskę i odpowiedzialność za budzenie i rozwijanie powołań kapłańskich, jak bowiem stwierdził Sobór, „do kapłanów, jako wychowawców w wierze, należy troszczyć się osobiście lub przez innych, by każdy z wiernych został doprowadzony w Duchu Świętym do rozwoju swego własnego powołania”. „Obowiązek ten należy niewątpliwie do samego posłannictwa kapłańskiego, przez które prezbiter uczestniczy w trosce całego Kościoła, aby nigdy tu na ziemi nie brakło robotników wśród Ludu Bożego”. Najważniejszym i najskuteczniejszym środkiem budzenia powołań jest świadectwo życia kapłanów, ich bezwarunkowe oddanie się owczarni Bożej, ich pełna miłości służba Chrystusowi i jego Kościołowi – służba będąca dźwiganiem krzyża, przyjętego z paschalną nadzieją i radością, wreszcie braterska zgoda i gorące pragnienie ewangelizacji. Bardzo szczególna odpowiedzialność spoczywa na rodzinie chrześcijańskiej, która na mocy sakramentu małżeństwa uczestniczy na swój własny i oryginalny sposób w misji wychowawczej Kościoła, Nauczyciela i Matki. Jak napisali Ojcowie Synodalni, „rodzina chrześcijańska, istotnie stanowiąca «niejako domowy Kościół» (Lumen gentium, 11), zawsze stwarzała i nadal stwarza warunki sprzyjające budzeniu się powołań. Ponieważ dzisiaj rodzina chrześcijańska jest zagrożona, należy przywiązywać wielką wagę do duszpasterstwa rodzin, aby one, przyjmując wielkodusznie dar ludzkiego życia, stanowiły «jakby pierwsze seminarium» (Optatam totius, 2), w którym dzieci mogłyby od początku uczyć się pobożności, modlitwy i miłości do Kościoła”. Harmonijną kontynuacją dzieła rodziny i rodziców powinna być szkoła, powołana do tego, by urzeczywistniać swą tożsamość „wspólnoty wychowującej” między innymi przez taki program kształcenia, który zdolny jest ukazać powołanie jako fundamentalną i wpisaną w naturę wartość osoby ludzkiej. W tym też znaczeniu szkoła, jeśli jest ubogacona duchem chrześcijańskim (zarówno dzięki obecności odpowiednio licznych przedstawicieli Kościoła w szkołach państwowych, zgodnie z prawem poszczególnych krajów, jak i przede wszystkim dzięki działalności szkół katolickich), może rozbudzić „w duszy chłopców i młodzieży pragnienie pełnienia woli Bożej przez wybór stanu życia najbardziej odpowiadającego każdemu, przy czym nie powinno być nigdy wykluczone powołanie do posługi kapłańskiej”. Również świeccy chrześcijanie, w szczególności katecheci, nauczyciele, wychowawcy, animatorzy duszpasterstwa młodzieży, w miarę własnych umiejętności i na własny sposób, odgrywają wielką rolę w duszpasterstwie powołań kapłańskich; im lepiej zrozumieją sens swego powołania i misji w Kościele, tym pełniej będą cenili wartość powołania i posłannictwa kapłańskiego, którego nic nie może zastąpić. We wspólnotach diecezjalnych i parafialnych trzeba doceniać i popierać grupy powołaniowe, których członkowie ofiarowują swe modlitwy i cierpienia w intencji powołań kapłańskich i zakonnych, a także wspierają je moralnie i materialnie. Należy również wspomnieć o licznych grupach, ruchach i stowarzyszeniach świeckich chrześcijan, które dzięki Duchowi Świętemu rodzą się i rozwijają w Kościele i nadają bardziej misyjny charakter chrześcijańskiej obecności w świecie. Te różnorodne zrzeszenia świeckich okazują się niezwykle żyzną glebą dla rodzenia się powołań do życia konsekrowanego, prawdziwymi ośrodkami formowania się i dojrzewania powołań. Istotnie, wielu młodych właśnie w środowisku tych zrzeszeń i dzięki nim usłyszało wezwanie Pana, by iść za Nim drogą kapłańskiej posługi, oraz odpowiedziało na nie z budującą wielkodusznością. Należy zatem docenić działalność tych grup, aby w jedności z całym Kościołem i dla jego wzrostu mogły wnieść swój specyficzny wkład w rozwój duszpasterstwa powołań. Praca różnorodnych grup i licznych członków Kościoła zaangażowanych w duszpasterstwo powołań będzie tym skuteczniejsza, im bardziej będą się starali, aby wspólnota kościelna, poczynając od parafii, zrozumiała, że sprawa powołań kapłańskich nie może być w żadnym wypadku „zlecona” wybranym „pełnomocnikom” (księżom w ogóle, a księżom pracującym w seminarium w szczególności), bowiem jest to „żywotny problem leżący w samym sercu Kościoła”, musi zatem znaleźć się w centrum miłości, jaką każdy chrześcijanin żywi do Kościoła. Z posynodalnej adhortacji apostolskiej Jana Pawła II „Pastores dabo vobis”, nr 41 z roku 1992
CZYTAJ DALEJ

Różaniec, który może wszystko – tajemnice bolesne

2025-10-02 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Karol Porwich/Niedziela

Różaniec jako sposobność do „podglądania Nieba”? Tak, ono daje nam się w nim zobaczyć.

Funkcję okien w murze odgradzającym naszą doczesność od komnat Bożego Królestwa pełnią święte ikony – pisane według specjalnych, surowo przestrzeganych kanonów, korzystające z wielowiekowych doświadczeń sztuki i mistyki. Farby ikon są nakładane pędzlami mnichów, ascetów, ludzi przygotowujących się do tego zadania przez długie posty i modlitwy. Patrzymy na ikonę, i nagle obraz staje się mistycznym okienkiem: „otwiera się” przed nami Niebo. Już nie patrzymy na farby, złocenia i kształty. Spoglądamy w głąb ikony. Patrzymy za nią. W wieczność.
CZYTAJ DALEJ

Międzynarodowa Konferencja Naukowa "Wkład Polski w budowanie Europy"

2025-10-03 09:07

[ TEMATY ]

konferencja

Adobe Stock

Dnia 10 października 2025 r. w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II w Lublinie (aula C-1031) odbędzie się Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Wkład Polski w budowanie Europy”. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli Jego Ekscelencja Abp Tadeusz Wojda SAC – przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski oraz Pan Jarosław Stawiarski – Marszałek Województwa Lubelskiego.

Konferencja organizowana jest w ramach zadania współfinansowanego przez Województwo Lubelskie. Organizatorami tego wydarzenia są: Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Katedra Kościelnego Prawa Publicznego i Konstytucyjnego KUL oraz Fundacja „Myśląc Ojczyzna” im. ks. infułata Ireneusza Skubisia. Patronat medialny nad konferencją objęli: Tygodni Katolicki „Niedziela”, portal niedziela.pl, Radio Maryja, Telewizja Trwam, Katolickie Radio Zamość, Katolickie Radio Podlasie, portal podlasie24.pl, TVP3 Lublin oraz Polskie Radio Lublin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję