Na briefingu Wiśniewski podkreślił, że nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu. Nie ma też pewności, gdzie on nastąpił. Jednocześnie zaznaczył, że siła wybuchu była duża.
Zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP zapytany o to, czy na 100 proc. miejscem wybuchu była piwnica, odparł, że nie ma takiej pewności. "Dopiero oględziny to zweryfikują" – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dodał, że trudno też określić, kiedy zakończy się dogaszanie obiektu i ile mogą potrwać oględziny miejsca zdarzenia.
"Budynek i miejsce zdarzenia jest bardzo specyficzne i odbiega od pewnych standardów, które w kryminalistyce przyjęto stosować. Mamy katastrofę budowalną (...). Czasami bywa, że czynności mogą być prowadzone kilka dni. Jeżeli czynności oględzinowe mają być prowadzone w tym samym momencie rozbiórkowym, to proszę brać pod uwagę, że może to trwać nawet miesiąc" – zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że czynności rozbiórkowe – zgodnie z prawem budowlanym – muszą zostać podjęte w trybie katastrofy budowlanej, co pozwoli na uproszczenie procedur nadzorowi budowlanemu i "bardzo szybkie wszczęcie czynności rozbiórkowych".
Przekazał, że wewnątrz budynku runęły stropy, co może prowadzić do niebezpieczeństwa dla osób postronnych.
Reklama
"Mamy do czynienia ze starą konstrukcją kamienic, gdzie występują stropy o konstrukcjach drewnianych, na belkach, które są wypełnione gliną, często tam jest jeszcze materiał izolacyjny w postaci słomy. W związku z powyższym w tej chwili ściany zewnętrzne niczym nie są związane. Może dojść do tragedii, dlatego ta ulica jest wyłączona z użytkowania" – powiedział.
Pytany o stan zdrowia poparzonych strażaków zaznaczył, że poparzenia są dość poważne i głównie dotyczą twarzy.
"Musiały nastąpić nacięcia ciała, żeby ograniczyć możliwość kurczenia się skóry po oparzeniach. Jest to dość poważne" – mówił.
Do pożaru i wybuchu w kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lata. Poszkodowanych zostało 11 strażaków i 3 osoby cywilne. Jak przekazało MSWiA, stan tych osób nie zagraża ich życiu. Jedna osoba cywilna jest w stanie ciężkim, ale niezagrażającym życiu. (PAP)
mchom/ ajw/ joz/