Ujęcie teologiczno-prawne transplantacji
Reklama
Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice Redemptor hominis wskazał na człowieka jako "pierwszą i podstawową drogę Kościoła". To człowiek i jego godność wypływająca z dziecięctwa Bożego sprawia, że Kościół nie może stać z boku problemów dotyczących człowieka. Byłoby to zaprzeczeniem posłannictwa, jakim obdarzył go Chrystus. Kościół ma więc prawo i obowiązek wypowiadania się we wszystkich sprawach dotyczących człowieka, jego dobra i szczęścia. Odnośnie do pobierania narządów do przeszczepów, można owo zadanie sprowadzić do podstawowych zagadnień: dopuszczalności pobierania narządów od dawców żywych i pobierania ich ze zwłok ludzkich. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż dar organu do przeszczepów trzeba rozpatrywać w kategoriach daru i w perspektywie chrześcijańskiego wezwania do miłości i solidarności z bliźnim, zwłaszcza z tym, który znajduje się w skrajnej potrzebie. Stąd w tym kontekście należy rozumieć słowa Jana Pawła II z encykliki Evangelium vitae: "Bóg przymierza powierzył życie każdego człowieka drugiemu człowiekowi - jego bratu, zgodnie z prawem wzajemności dawania i otrzymywania, składanie siebie w darze i przyjmowania daru bliźniego". Z tego też powodu chrześcijanie mogą być wezwani do miłości heroicznej, polegającej na całkowitym darze z siebie. Na szczególne zatem uznanie zasługuje oddawanie organów zgodnie z wymogami etyki w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei.
Pobieranie narządów od osób żywych
Pobieranie narządów od żywego dawcy dotyczy tylko i wyłącznie narządów parzystych (tzn. nerki, oka, płuca), czyli takich, które mają swój odpowiednik w organizmie i brak jednego z tych narządów nie spowoduje zagrożenia utraty życia lub trwałego kalectwa. Dochodzi tu do spotkania dwu osób: dawcy narządu i jego biorcy. Stanowiska teologów w tej kwestii do dziś są podzielone. Wynika to z poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy wolno człowiekowi dysponować własnym ciałem. Jeśli tak, to na ile może pozwolić okaleczyć siebie, by nie przekroczyć dopuszczalnej granicy.
Pierwszych przesłanek dotyczących moralnej dopuszczalności ingerencji wewnątrzustrojowych, naruszających integralność ciała ludzkiego dostarczył papież Pius XI w encyklice Casti connubi (24 grudnia 1930 r.), gdzie zawarł zasadę całościowości, w myśl której człowiek rozporządza częściami swojego ciała tylko dla tych celów, do których ze swej natury są przeznaczone. Niemożliwe jest więc - zdaniem Piusa XI - oddanie własnego narządu do przeszczepu. Ten pogląd podtrzymał Pius XII, choć niektórzy teologowie zaczęli poszukiwać możliwości usprawiedliwienia ingerencji medycznych. Należy stwierdzić, że stanowisko Kościoła do czasu pontyfikatu Jana Pawła II uznawało otrzymywanie narządów do przeszczepów od osób żywych jako niemoralne i wobec tego niedopuszczalne.
Według Jana Pawła II osoba ludzka jest czynnikiem warunkującym moralną wartość ludzkiego działania. To jest podstawowa zasada, jaka stanowi podstawę spojrzenia na człowieka. Papież przypomina tradycyjną naukę Kościoła, w myśl której człowiek nie jest właścicielem swego ciała, ale tylko jego dysponentem. Mając jednak na uwadze dobro człowieka - jako osoby - dostrzega możliwość dobrowolnego oddania jednego ze swych narządów parzystych człowiekowi, dla którego jest to jedyna możliwość uratowania życia i zdrowia. Można to uczynić w imię miłości bliźniego, wyrażającej się poprzez akt solidarnej miłości z człowiekiem znajdującym się w skrajnej potrzebie. Podobna opinia zawarta jest w Katechizmie Kościoła Katolickiego (n. 2296). Należy zatem powiedzieć, że dzisiaj stanowisko Kościoła jest odmienne. Pobieranie narządów od osób żyjących traktowane jest jako dar bezinteresownej miłości bliźniego i należy uznać je za moralnie godziwe, pod pewnymi wszakże warunkami: musi być ono darem świadomym i odpowiedzialnym oraz nie nastawionym na osiągnięcie korzyści finansowych. Niemoralne jest także okaleczenie żywego dawcy w sytuacji, gdy możliwe byłoby uzyskanie materiału do przeszczepu od dawcy martwego.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu