Zaproszeni zostali także bezdomni ze schronisk dla kobiet i mężczyzn, a modlitwę i procesję różańcową poprowadzili Wojownicy Maryi. Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej Eucharystii. – Dzisiaj jednoczy nas wielka miłość Boga w dramacie, jakim jest wykluczenie. Na ołtarzu chcemy złożyć wszystkie nasze historie, emocje i rany – mówił na początku kapelan więzienny o. Robert Żukowski, oblat. Mszy św. przewodniczył sekretarz prowincjalny oblatów o. Wojciech Popielewski. – Proszę, by Jezus położył balsam tam, gdzie boli, zapalił światełko tam, gdzie jest ciemno i by przywrócił nadzieję wszędzie tam, gdzie ona gaśnie – modlił się o. Popielewski. – Jeżeli cokolwiek trzeba dzisiaj robić w Kościele, to organizować takie właśnie spotkania. Trzeba dawać i przyjmować miłość z tymi, którzy na co dzień tej kromki chleba miłości nie mają, albo bardzo muszą o nią żebrać. Tutaj tego chleba miłości jest pod dostatkiem dla każdego – Bóg jest miłością i daje Siebie każdemu, nikogo nie omija – przekonywał osadzonych i bezdomnych. I dodawał: – Bóg cieszy się życiem człowieka. Dzisiaj na każdego i każdą z was patrzy w Swój jedyny i niepowtarzalny sposób i mówi: żyj, podnoś się, odnawiaj nadzieję, zaczynaj od nowa.
Reklama
Tłumaczył, że każdy z nas ma w swoim życiu „Cezara”, kogoś lub coś, czego się boi, co nie pozwala mu żyć w pokoju, co odbiera radość: – To może być twoja przeszłość, to może być twoje serce, to może być twoje uzależnienie, to możesz być ostatecznie ty, który jesteś swoim własnym lękiem. Dzisiaj spotkaliśmy się, by powiedzieć, że nie „Cezar”, tylko Jezus Chrystus jest Panem naszego życia. Panem mojej przyszłości i przeszłości, panem moich planów, nadziei, relacji jest Jezus Chrystus. Jeżeli jest cokolwiek, czego się boisz, to ja ci dzisiaj mówię: nie bój się! Jedynym Panem, któremu powinieneś się oddać jest Jezus Chrystus Zmartwychwstały. On w swojej śmierci już cię spotkał, spotkał wszystkie twoje lęki. On stanął między twoim grzechem a jego konsekwencjami. Konsekwencje twojego grzechu cię nie zabiją, bo zabiły Jego. Nie musisz żyć w lęku, jesteś wolny. Rozliczyć się z ludźmi musisz, ale z Bogiem jesteś rozliczony.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wyjdziecie za drzwi tej świątyni i kolejny „Cezar” zapuka do serca. Zapuka twój lęk, twoja przeszłość, ludzie którzy powiedzą „wiemy o tobie wszystko”, zapukają ci, którzy przypomną dawne układy. A ty powiedz: żaden „Cezar” nie będzie miał dostępu do mojego serca, jedynym Panem mojego życia jest Jezus Chrystus – tłumaczył o. Popielewski.
Ważnym elementem spotkania była wspólna agapa, rozmowy pełne wzruszeń, nie zabrakło też wizyty św. Mikołaja z prezentami dla najmłodszych. To wyjątkowe wydarzenie zorganizował o. Robert Żukowski, kapelanem więziennym między innymi w Areszcie Śledczym i w Oddziale Zewnętrznym we Wrocławiu, razem z Zacheuszkami, grupą wolontariuszy, która niesie wsparcie więźniom i ich rodzinom. – Takie spotkania są bardzo potrzebne i dla osadzonych i dla ich rodzin. Staramy się dać im trochę radości, normalności, wspólnie spędzony czas, rozmowy, dobre wspomnienia, by mieli do czego wracać – podkreśla o. Robert. I dodaje: – Najważniejszy jest człowiek.