Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny są w naszej tradycji narodowej dniami szczególnej modlitwy za zmarłych. Według zwyczaju, nade wszystko w uroczystość Wszystkich Świętych, odwiedzamy cmentarze i stajemy w zadumie przy grobach najbliższych z kwiatami i symbolicznym zniczem, ofiarując im naszą modlitwę, pamiętając, że obowiązkiem chrześcijanina jest modlitwa za zmarłych. Te dwa listopadowe dni to wielkie święto nieba i ziemi, kiedy czujemy wzajemne przenikanie się tych światów: ludzie żywi modlą się za zmarłych, a zmarli, którzy dostąpili chwały nieba, orędują za nami u Boga. W Bogu odnajdujemy się wszyscy w niezwykłej tajemnicy świętych obcowania. Bo lista świętych nie kończy się na formalnych zapisach Kościoła. Wiemy z doświadczenia, że i wśród nas byli, są i będą ludzie święci. To często nasi najbliżsi, przyjaciele, nauczyciele, których życie w nieustannym odniesieniu do Boga, przepełnione miłością, zasługuje na miano „święte”.
Reklama
Świętość - choć coś tak niezwykłego - nie jest czymś niemożliwym dla człowieka, przeciwnie, to życie pełne prostoty i miłości, ukierunkowanej na Pana Boga. Dlatego choć wielu świętych nigdy nie zaistniało w katalogach świętych i zapewne nie zaistnieje, to są zapisani w rejestrze ludzkich sumień, pamięci krewnych, przyjaciół, ludzi, na których wywierają wpływ siłą i konsekwencją swojej wiary, i miłości. To są niezliczone rzesze ludzi dobrych, cichych i pokornych, których prochy spoczywają na naszych cmentarzach. Światło, które zapalamy im - także wszystkim innym - na grobach, ma znaczenie niemalże liturgiczne, odnosi się bowiem do wieczności i zbawienia człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mówimy: „Gloria Dei vivens homo” - Chwałą Boga jest żyjący człowiek. Także ten, który żyje w wieczności, w szczęściu ofiarowanym mu przez Boga.
Niech zatem te dni pamięci o świętych Pańskich oraz wszystkich naszych zmarłych upłyną nam w refleksji i zadumie, jak dobrze przeżyć czas ofiarowany nam na Ziemi i zdołać jeszcze pomóc tym, którzy już sami pomóc sobie nie mogą. Ofiarujmy za nich Msze św. - na pewno tego od nas oczekują. Kwiaty, znicze - to tylko symbol, którego żywot jest krótki: kwiaty szybko więdną, a znicz szybko się wypali. Zadbajmy o to, co ważne w wieczności i ofiarą modlitwy, cierpienia, odpustu zupełnego pomagajmy naszym najbliższym.
Świadomość życia pozagrobowego powinna ożywiać nasze myślenie i działanie. Bo jak mówi św. Paweł - wszyscy „w Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (por. Dz 17, 28).