Reklama

Polityka

Czy Sejm uratuje maluchy?

Zebrane podpisy pod wnioskiem referendalnym ws. obowiązku szkolnego dla sześciolatków wywołały burzliwą dyskusję w Sejmie. Milion obywateli spotkało się z wielką arogancją i butą władzy

Niedziela Ogólnopolska 44/2013, str. 24

[ TEMATY ]

polityka

szkoła

dzieci

Archiwum akcji "STOP seksualizacji naszych dzieci"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku rodzice ostatni raz mieli wybór. W efekcie do szkół posłali tylko 15 proc. sześciolatków. Tak słaby wynik nie podoba się naszej władzy, dlatego pozostałe 85 proc. dzieci w przyszłym roku MEN zamierza do szkoły przymusić.

Praktycznie nie ma takiego środowiska w Polsce, które popierałoby obecną reformę edukacyjną. Posłanie sześciolatków do pierwszej klasy jest autorskim pomysłem partii rządzącej na czele z byłą minister Katarzyną Hall, a obecnie kontynuowanym przez Krystynę Szumilas. Pomimo krytycznego raportu Najwyższej Izby Kontroli, wielu środowisk edukacyjnych i akademickich, Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk, rząd nadal forsuje obowiązek szkolny dla sześcioletnich dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto się boi głosowania?

Reklama

Obecna sytuacja w koalicji jest na tyle napięta, że marszałek Ewa Kopacz rozdzieliła debatę oraz głosowanie w tej sprawie na dwa różne posiedzenia Sejmu. Platforma obawia się, że rząd nie uzyska wymaganej większości głosów potrzebnych do odrzucenia referendalnego wniosku. PO potrzebuje więcej czasu, by zdyscyplinować swoich posłów oraz poszukać ewentualnego wsparcia poza koalicją. - Pani marszałek Sejmu nadwyrężyła nasze zaufanie. Chciałbym wiedzieć, dlaczego, gdy zostaliśmy zaproszeni na tę debatę, rozdzielono ją od głosowania. Posłowie zostali pozbawieni wyboru, podobnie jak rodzice zostali pozbawieni wpływu na edukację swoich dzieci - mówił w Sejmie Tomasz Elbanowski, pełnomocnik komitetu inicjatorów przeprowadzenia referendum. Zwrócił się on także z apelem do posłów: - Państwa głos będzie wyrazem państwa szacunku lub braku szacunku dla ludzi, którzy zebrali podpisy.

Opinię Elbanowskiego podzielał w Sejmie były polityk PO Jarosław Gowin. - Głosowanie nad referendum jest pytaniem o to, za jaką kulturą się opowiadamy. Za kulturą obywatelskiej demokracji czy za kulturą centralistycznej władzy? - podkreślił Gowin. Oświadczył on, że będzie głosował za referendum i radził, aby posłowie koalicji rządzącej zrobili tak samo. - W takich sytuacjach trzeba bowiem przedkładać własne sumienie nad dyscyplinę partyjną.

Platforma dała sobie czas także na to, aby skutecznie przydusić posłów z koalicyjnego PSL. Część z nich opowiedziała się bowiem po stronie obywateli. - Zagłosuję za referendum ws. sześciolatków. Trzeba uszanować głos miliona Polaków. Niekiedy trzeba w sposób jednoznaczny postawić się koalicjantowi - mówił w Sejmie Eugeniusz Kłopotek z PSL.

Ludowcy mają teraz szansę trochę wybić się na niezależność. To głosowanie może okazać się bardzo ważne dla PSL jeszcze z jednego powodu. Ze wszystkich raportów edukacyjnych wynika, że to właśnie wiejskie szkoły są najgorzej przygotowane do reformy. Doświadczenie pokazuje, że ich rzeczywistość szkolna bywa bardzo skomplikowana. - Przecież te małe, sześcioletnie dzieci będą musiały same wsiąść do jednego gimbusa z wyrośniętymi gimnazjalistami. Gdy będą wracać imą o godz. 15.00, zostaną zostawione na środku wiejskiej ulicy - tłumaczył Jacek Bogucki, poseł Solidarnej Polski.

Szacunek dla rodziców

Reklama

Bardzo krytyczny raport o sześciolatkach w szkole przygotowało PEDAGOGIUM Wyższa Szkoła Nauk Społecznych w Warszawie. Wyniki badań pokazały, że co trzeci rodzic sześciolatka w szkole zauważył u swojego dziecka liczne problemy adaptacyjne wynikające z wejścia do szkolnej rzeczywistości. Połowa rodziców, którzy zdecydowali się posłać sześcioletnie dziecko do szkoły, dziś nie podjęłaby takiej decyzji.

W Sejmie przypomniano również exposé Donalda Tuska, w którym mówił o tym, że rodzice będą decydowali, jak wydać pieniądze na edukację swoich dzieci. - Komu można bardziej zaufać, jeśli chodzi o proces uczenia naszych dzieci, niż rodzicom? Kto bardziej pieczołowicie niż rodzice będzie dbał o sposób edukowania swoich dzieci? - mówił wówczas Tusk.

Rzeczywistość jednak daleko odbiega od deklaracji premiera, który chce pozostawić rodziców bez możliwości wyboru. Od września zatroskane matki i ojcowie chodzą do biur poselskich w całej Polsce. A od pięciu lat trwa debata w mediach na ten temat. - Jednak debaty z rządem nie było ani przez chwilę, ani min. Hall, ani min. Szumilas, ani premier nie chcieli rozmawiać z rodzicami o reformie edukacji - podkreśla Karolina Elbanowska, współorganizatorka akcji „Ratuj Maluchy”. - Dlatego apeluję do wszystkich posłów o trochę szacunku wobec tych ludzi, którzy je zbierali. Zebranie miliona podpisów jest fenomenem na skalę europejską. Nie zbierali ich ani członkowie partii, ani związki zawodowe, a po prostu rodzice.

2013-10-28 14:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sukces przemysłu kolejowego

Przewozy pasażerskie świadczone przez polskie koleje, mimo wielu pozytywnych wyjątków, ciągle pozostawiają wiele do życzenia. Szwankuje zarządzanie infrastrukturą, przygotowywanie i wykonywanie remontów, brakuje nowoczesnego taboru. Zanim jednak odpowiednie organy państwa polskiego uporają się z tymi problemami i zbudują kolej na miarę XXI wieku, muszą nas zadowolić sukcesy na innym polu. Oto bowiem świeżo zakończone w Berlinie największe na świecie targi kolejowe InnoTrans obfitowały w silne polskie akcenty, z których naprawdę możemy być zadowoleni. To polski przemysł pracujący dla przewozów szynowych jest najszybciej rozwijającym się w Europie. I co szczególnie ważne - oferuje produkty zaawansowane technologicznie, oparte w większości na polskiej myśli i rodzimym kapitale.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do kardynałów: to Zmartwychwstały chroni i prowadzi Kościół

2025-05-10 13:27

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

To obecny wśród nas zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół – powiedział Leon XIV na pierwszym spotkaniu z kardynałami. Odwołując się do dziedzictwa Leona XIII, wyjaśnił genezę swego imienia. Stwierdził, że Kościół musi odpowiedzieć na kolejną rewolucję przemysłową i rozwój sztucznej inteligencji.

Na audiencji dla członków Kolegium Kardynalskiego Leon XIV przyznał, że są oni jego najbliższymi współpracownikami. Jest to dla niego wielkim pokrzepieniem w przyjmowaniu jarzma, które – jak przyznał – przewyższa jego siły. „Wasza obecność – powiedział Ojciec Święty - przypomina mi, że Pan, który powierzył mi tę misję, nie pozostawia mnie samego w ponoszeniu za nią odpowiedzialności. Wiem przede wszystkim, że zawsze mogę liczyć na Jego pomoc, na pomoc Pana Boga, oraz, dzięki Jego łasce i Opatrzności, na bliskość waszą i wielu braci i sióstr na całym świecie, którzy wierzą w Boga, kochają Kościół i wspierają modlitwą i dobrymi uczynkami Wikariusza Chrystusa”.
CZYTAJ DALEJ

Papież Leon XIV na archiwalnych fotografiach. Jak wyglądał przed laty?

2025-05-10 21:55

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT

Zanim został następcą św. Piotra pełnił swoją posługę w USA, Peru i Watykanie. Na archiwalnych zdjęciach można zobaczyć go w towarzystwie poprzednich papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.

PAP/EPA/AUGUSTINIAN PROVINCE OF OUR MOTHER OF GOOD COUNSEL / HANDOUT
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję