Reklama

Przyjaźń zesłana, niezastąpiona

Niedzielne przedpołudnie 29 grudnia A.D. 2013, telefon za telefonem… Rozpoczęły się dla mnie trudne dni po odejściu do Pana mojego przyjaciela – Wojciecha Kilara

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziękuję Pani Jasnogórskiej za zesłanie nam tego długiego spotkania na Jasnej Górze w niełatwe dni stanu wojennego, Wojciechu.

Szczere rozmowy, okraszone Twoim wyrafinowanym dowcipem, zarówno na Jasnej Górze, jak i w Twoim katowickim domu będę słyszał i rozważał do końca moich dni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niezliczona ilość długich rozmów telefonicznych.

Dużo czasu poświęcaliśmy Polsce, zamartwialiśmy się, widząc bezrefleksyjny proces niszczenia w niej wartości, które decydują o wspólnej przyszłości. Niszczenie to obaj postrzegaliśmy jako szkodliwe i głupie.

O poezji, którą ceniłeś najbardziej, o fotografii, którą postrzegałeś jako wizualne odpowiedniki wierszy. Dlatego być może pozwalałeś mi na fotografowanie Twojej subtelnej postaci, z piękną, inteligentną, męską twarzą o dobrotliwym spojrzeniu. Przyzwolenie to nazywałeś „owocem naszej przyjaźni”.

O muzyce, która była Twoim powołaniem, precyzyjnie wkomponowanym w każdy Twój dzień, choć tak trudna do nazwania, i o sztuce w jej przeróżnych postaciach… i wielu innych sprawach.

Cokolwiek bym napisał, i tak nie jestem w stanie oddać tego, co tu być powinno – za trudne to dziś dla mnie zadanie. Jestem po nieprzespanej nocy; minęła doba od zakończenia Twojego ziemskiego bytu.

Reklama

Po ludzku tak trudno zrozumieć Twoje, Wojteczku, odejście. Jeszcze kilka tygodni temu, po udanej operacji, denerwowałeś się na świat i nim się cieszyłeś. Ale zazdrościmy Ci, że odszedłeś z czystą kartą, nigdy nie ulegałeś ulotnym modom, poprawności politycznej, dzielnie walczyłeś z pychą, a Dekalog i Różaniec były nieodłączną częścią Twego życia.

Ponad 11 lat temu powiedziałeś mi w Częstochowie: „Cóż byłaby warta moja muzyka, twoje fotografie i film, gdybyśmy nie szukali dobra”.

Mam nadzieję, że tak piękne życie zaowocuje dobrem wśród innych ludzi – dla chwały Boga i Jasnogórskiej Matki nas wszystkich, której życie zawierzyłeś całkowicie, czego szczęśliwie byłem świadkiem.

2014-01-07 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Potrzeba, abym ja się umniejszał, by Jezus mógł wzrastać"

2024-12-11 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

Bóg wchodzi w historię ludzkości, ale i każdego człowieka w szczególności, w sposób nieprzewidywalny. Tak stało się w życiu proroków, Jana Chrzciciela, apostołów, świętych, tak może być w życiu każdego z nas. Przyjście, obecność, działanie wszechmogącego Boga zmienia wszystko.

Święty Jan Chrzciciel to prorok Adwentu, obejmuje czasy Starego i Nowego Testamentu, czas zapowiedzi i oczekiwania oraz wypełnienia zbawczej obietnicy Boga. Jezus nazywa go największym między narodzonymi z niewiast, lecz on sam powtarza: „Potrzeba, abym ja się umniejszał, by Jezus mógł wzrastać”. Żyje oczekiwaniem, a następnie dzięki swej pokorze potrafi rozpoznać obecność Bożego Baranka i pozwala, aby On opromienił całego jego życie.
CZYTAJ DALEJ

Co dzisiaj chcieliby nam powiedzieć bohaterowie
czarnej nocy PRL-u?

2024-12-13 07:00

[ TEMATY ]

rocznica

stan wojenny

PRL

bp Antoni Długosz

Apel Jasnogórski

Jasna Góra/youtube

Jasnogórska Pani, dziś chcemy wrócić myślami do tych dni tragicznych, grudniowych 1981 roku, gdy w Polsce władzę przejęła junta wojskowa, ale przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały już kilka dobrych miesięcy wcześniej, a nadzorował je radziecki marszałek Wiktor Kulikow.

To właśnie po to, na nowego sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wybrano gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W ten sposób chciano ostatecznie zniszczyć wielomilionowy, społeczny ruch, jakim była „Solidarność”, bo obawiano się utraty władzy. Wtedy zaczęły się aresztowania, internowania, więzienia i szykany. Nie wiadomo dokładnie, ile osób straciło życie, na pewno ich liczba przekracza czterdzieści.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Borecki: Czas by Kościoły powiedziały „non possumus”!

2024-12-13 10:44

- Nie można żądać od Kościołów, żeby zgodziły się - mówiąc obrazowo - na przyłożenie noża do gardła i czekały aż nastąpi cięcie. A chodzi tu o coś więcej niż tylko racje religijne, chodzi o model demokracji - mówi w rozmowie z KAI prof. Paweł Borecki z Zakładu Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że „ewentualne wystąpienie Kościołów do instytucji międzynarodowych w tym do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, będzie swoistym "non possumus" - na miarę obecnych czasów i okoliczności”.

Marcin Przeciszewski, KAI: Gazeta Wyborcza po spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu napisała, że Episkopat wypowiedział wojnę religijną i straszy rząd Donalda Tuska. Pan Profesor, jako znawca prawa wyznaniowego, obserwuje obecny spór o religię w szkole od samego początku. I co Pan na to?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję