Reklama

Felietony

Te wybory naprawdę mogą zmienić wszystko

Napiszę coś, do czego chyba żaden prezydent Polski i pretendenci do tego stanowiska wprost nie przyznają się nigdy: rola głowy państwa jest głównie blokująca. A może tak, żeby brzmiało lepiej: jest strażnikiem.

[ TEMATY ]

wybory prezydenckie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W końcu Konstytucja stanowi, że „prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej”, „czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium”. Co to konkretnie znaczy? Niestety niewiele, co widać od 15 miesięcy, gdy prezydent Andrzej Duda mając świadomość tego, co się dzieje z państwem polskim, jak trójpodział władzy został zastąpiony przez jedynowładztwo, a prawo przez wolę polityczną – tak naprawdę niewiele może zrobić. Oczywiście oprócz zawetowania jakiejś ustawy, czy niepodpisania jakiejś nominacji, tyle że w tym ostatnim wypadku rząd i tak ignoruje na przykład prerogatywy prezydenta w zakresie wyboru sędziów, czy ambasadorów. Robi co chce i kto im zabroni?

Reklama

Zostawmy jednak na chwilę bieżącą sytuację i spójrzmy ogólnie na to kim jest prezydent w naszym ustroju? Gdyby wierzyć kandydatom – to prezydent może bardzo wiele, ale faktem jest, że bez większości w Sejmie i Senacie, to jest to stanowisko trudne. Powiedzmy sobie szczerze, jest to ciężki kawał chleba niezależnie czy głowa pastwa jest w opozycji do rządu, czy z tego samego obozu. Gdy podpisuje kluczowe ustawy, to jest „długopisem”, a gdy je wetuje - „hamulcowym”. Może też prezydent kierować swoje własne projekty ustawodawcze, ale i tutaj bez pewności uzyskania odpowiedniego poparcia może sobie tylko zaszkodzić albo uzyskać efekt jedynie wizerunkowy. I tu dotykamy sedna, czyli roli prezydenta nie faktycznej, a symbolicznej. Wbrew pozorom w dzisiejszych czasach symbole mają duże znaczenie. Prezydent, jako wybrany przez ponad 50% głosujących obywateli jest jednoosobowym, wyraźnym symbolem ich woli. Na swój sposób silniejszym niż nawet większość rządząca, bo w III RP nigdy sprawujące kontrolę nad parlamentem ugrupowanie nie miało większości równej prezydentowi. Słowa „głowa państwa” są o tyle celne, że pokazują jak skonstruowane jest państwo polskie. Największą teoretycznie robotę wykonują ręce, nogi i inne narządy, ale one bez głowy nie mogą nic. Takim powinien być prezydent. Czy zawsze taką rolę spełnia? Z tym bywa różnie, ale bycie „hamulcowym”, wbrew temu co się stereotypowo sądzi – nie zawsze musi być złe. W końcu w samochodzie hamulec służy bezpieczeństwu pasażerów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ciche oczekiwanie na pełnię władzy

W tym kontekście nadchodzące wybory prezydenckie w Polsce – pierwsza tura 18 maja oraz praktycznie pewna dogrywka 1 czerwca – nabierają wyjątkowego znaczenia. To nie będzie jedynie decyzja o tym, kto przez następne pięć lat będzie rezydował w Pałacu Prezydenckim. To będzie plebiscyt nad kierunkiem, w jakim zmierza państwo i nad tym, czy władza wykonawcza pozostanie zrównoważona, czy też stanie się narzędziem w rękach jednego obozu politycznego. Dla Donalda Tuska wynik tych wyborów może być kluczowy – albo zyska prezydenta przychylnego swojemu rządowi, ślepego na to co się dzieje i dziać będzie albo trafi na silną, niezależną przeciwwagę, która może ograniczyć jego polityczne obsesje.

Nie jest tajemnicą, że Tusk chciałby działać bez hamulców, bez oglądania się na boki, negocjacji, ryzyka weta, czy wcześniejszych wyborów. A prezydent krytyczny wobec jego rządu może mu skutecznie te plany pokrzyżować. W grze jest nie tylko bieżąca legislacja, ale także długofalowe, ukryte zamiary, których treść dopiero możemy naprawdę poznać. W tym sensie wybory prezydenckie mogą być nie mniej istotne niż te parlamentarne.

Paradoksalnie, im bardziej władza wykonawcza dąży do koncentracji, tym rola prezydenta jako strażnika staje się ważniejsza. Nie bez znaczenia pozostaje też kwestia legitymacji demokratycznej. Prezydent wybierany jest bezpośrednio przez obywateli, co daje mu wyjątkowy mandat do reprezentowania ich woli. W przeciwieństwie do premiera, który funkcjonuje dzięki większości parlamentarnej, w tym wypadku dodatkowo skleconej z kilkunastu ugrupowań – prezydent ma swoją własną, niezależną podstawę do sprawowania władzy. Jeśli w tych wyborach zwycięży kandydat z obozu opozycji, będzie mógł skutecznie patrzeć rządowi na ręce, ale jeśli wygra kandydat popierany przez Tuska, możemy spodziewać się dalszej centralizacji władzy i marginalizacji instytucji kontrolnych. Do tego wygrana kandydata opozycji może wywołać efekt domina, nie tylko w społeczeństwie, ale równie szybko w koalicji 13. grudnia.

Niezależnie od wyniku, jedno jest pewne: te wybory zdefiniują polityczny krajobraz na najbliższe lata. I choć prezydent bywa nazywany "hamulcowym", to może właśnie teraz taki hamulec jest Polsce najbardziej potrzebny.

2025-03-15 07:36

Ocena: +15 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jarosław Kaczyński zaapelował o pełną mobilizację przed wyborami

2025-05-23 15:07

[ TEMATY ]

wybory prezydenckie

Jarosław Kaczyński

Karol Nawrocki

pełna mobilizacja

Karol Porwich/Niedziela

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do działaczy partii o mobilizację wszystkich sił przed II turą wyborów. "Musimy pamiętać, że nie walczymy tylko o prezydenturę. Walczymy przede wszystkim o Polskę" - podkreślił. Wybory prezydenckie to nierówne starcie; druga strona stosuje brudne chwyty - dodał lider PiS.

Kaczyński w liście do działaczy PiS, do którego dotarła PAP przypomniał, że Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, w pierwszej turze wyborów osiągnął bardzo dobry wynik. "To wyraz poparcia, zaufania i nadziei, jaką Polacy wiążą z bliską nam wizją państwa" - zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Kim są kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV?

2025-05-19 10:18

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

kobiety w bieli

inauguracja pontyfikatu

Hello Fotografia

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

Kobiety w bieli obecne na inauguracji pontyfikatu Leona XIV

18 maja, w piękne wiosenne przedpołudnie Leon XIV odprawił Mszę św. inaugurującą jego pontyfikat. O wadze tego wydarzenia świadczy fakt, że w liturgii na placu św. Piotra uczestniczyło ponad 150 delegacji państwowych z całego świata. A wśród nich kilka "niestandardowo" - jak na tę okoliczność - ubranych kobiet. Jakie znaczenie miał ich biały strój?

Sektor po lewej stronie ołtarza zajęli kardynałowie i biskupi, natomiast sektor po prawej stronie był zarezerwowany dla delegacji państwowych. Szczególnie liczne były delegacje państw związanych z Leonem XIV: Włochy – Papież jest Biskupem Rzymu; Stany Zjednoczone, gdyż Papież Prevost jest obywatelem amerykańskim; Peru - Robert Prevost przez wiele lat pracował w Peru, gdzie był biskupem diecezji Chiclayo. W zdecydowanej większości osoby, które wypełniły sektor delegacji państwowych były ubrane na czarno, dlatego tym bardziej rzucały się w oczy białe suknie kilku kobiet zasiadających w pierwszym rzędzie.
CZYTAJ DALEJ

Papież przypomniał o wczorajszej beatyfikacji w Poznaniu i pozdrowił pielgrzymów w Piekarach Śląskich

2025-05-25 12:47

[ TEMATY ]

Poznań

beatyfikacja

pielgrzymi

Piekary Śląskie

Papież Leon XIV

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Po odmówieniu wielkanocnej modlitwy Regina Caeli i udzieleniu apostolskiego błogosławieństwa Ojciec Święty przypomniał o wczorajszej beatyfikacji w Poznaniu ks. Stanisława Streicha, obchodzonym również wczoraj dniu modlitwy za Kościół w Chinach oraz pozdrowił pielgrzymów zgromadzonych w sanktuarium w Piekarach Śląskich.

Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję