We wstępie do liturgii ks. Paweł Cembrowicz podkreślił, że do Watykanu przybywa coraz więcej pielgrzymów, aby poprzez modlitwę i obecność podziękować za pontyfikat papieża Franciszka. Z kolei bp Jacek Kiciński w homilii podkreślił: - Kolejny dzień naszej modlitwy za zmarłego Ojca Świętego w katedrze wrocławskiej. Dziękujemy za dar jego życia i pontyfikat, ale przede wszystkim modlimy się o to, aby dobry Bóg nagrodził go nagrodą życia w niebie. To ostatnie pożegnanie jest bardzo ważne. Pozostaje ono w naszej pamięci bardzo długo. Jako wspólnota Kościoła żegnamy wspaniałego człowieka. Żegnamy nie tylko głowę Kościoła, ale pasterza i ojca, który towarzyszył nam przez 12 lat na drodze naszej wiary - wskazał bp Jacek, dodając: - Jak pięknie to ostatnie pożegnanie komponuje się z wczorajszą i dzisiejszą Ewangelią.
Przywołując uczniów idących do Emaus biskup podkreślił, że pojawiało się u nich zniechęcenie, ale dołączył się do nich Jezus, który towarzyszył im w drodze i pytaniem: “O czym rozmawiacie?” - Ile w tym pytaniu musiało być ciepła, miłości i szacunku wobec tego, co przeżywali. Opowiadali Jezusowi o Jezusie, ale wyrazili w ten sposób to wszystko, co było w ich sercu. Jezus spokojnie wysłuchał i zaczął wyjaśniać w świetle słowa Bożego - podkreślił hierarcha, wskazując, że uczniowie poznali Go przy łamaniu chleba oraz z entuzjazmem wrócili do Jerozolimy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W tym świetle ukazana została także posługa papieża Franciszka. Wspominając początek pontyfikatu. - 13 marca 2013 roku, kiedy, gdy w Kościele przeżywaliśmy trudne czasy, kiedy było wiele żalu i smutku, a później jeszcze przyszła pandemia. Papież Franciszek dołączył do nas, jako wspólnoty Kościoła, jak ojciec do swoich dzieci i postawił pytanie: “Czym żyjecie? O czym rozmawiacie?” Ojciec Święty znalazł klucz do naszych serc. Mówimy, że Franciszek miał charyzmat słuchania, obecności, czułości i serdeczności. Ilekroć spotykaliśmy się z nim jako biskupi, mówił najpierw: “Słuchajcie”. Wsłuchiwał się w to, czym żyje Kościół i świat, w którym dramatów nie brakowało: wojny, nieszczęścia i głód. A później mówił, jak Jezus w drodze do Emaus: “O nierozumni, musimy się nawrócić i wrócić do słowa Bożego. Jeśli życie nasze ma mieć sens, musimy wrócić do Boga, i Jego miłującego słowa. Musimy zatrzymać się na adoracji i zmienić nasze ludzkie myślenie”. I przechodził do rzeczy konkretnych, mówiąc, że Kościół ma się stać szpitalem polowym, w którym jest miejsce dla każdego człowieka, a zwłaszcza dla obolałych i tych, którzy doświadczają wielkiego cierpienia. Zachęca nas wszystkich, mówiąc: “Wyjdźcie ze swego poukładanego życia, wyjdźcie do ludzi ubogich, a do młodzieży: “Wstańcie z kanapy” - przypomniał hierarcha.
W dalszej części bp Jacek podkreślił, że papież Franciszek stawiał świetną diagnozę współczesnego świata i wskazał na drogę ewangelizacji. -Wskazał na głód Boga we współczesnym świecie i mówił: “Ożywiajcie Kościół, w którym jesteście. Wyjdźcie do tych, którzy odeszli ze wspólnoty i szukajcie tych, którzy Jezusa jeszcze nie poznali. A mówił o szukaniu Jezusa na peryferiach, bo tam narodził się Jezus i tam został ukrzyżowany.
Reklama
Mówiąc o papieżu Franciszku kaznodzieja podkreślił, że Ojciec Święty stawiał wymagania, a przede wszystkim kochał. - Wymagał od siebie bardziej niż od innych, a to jest przekonujące i wiarygodne. To przy nim, w ciągu 12 lat, zrozumieliśmy, co znaczy być uczniem - misjonarzem. To życie jest przygotowaniem i głoszeniem. W swojej programowej adhortacji: “Evangelii Gaudium” podkreślił, że Ewangelię trzeba głosić z radością, pasją i entuzjazmem, bo takie powinno być nasze życie, dlatego przypominał nam, że Kościół ma być wspólnotą w drodze i matką o otwartym sercu, że dla każdego człowieka jest miejsce w Kościele, a duszpasterstwo ma być prowadzone w kluczu nawrócenia - nauczał biskup, dodając: - Papież porównał Kościół do Hipermarketu. Ze stoiska przechodzi się na stoisko. Są promocje i zachęty i reklamy, ale produkty najważniejsze do życia są na końcu, dlatego potrzeba w naszym życiu zatrzymania, rozeznania i kontemplacji, aby odczytywać znaki czasu i na nie odpowiadać w świetle Ewangelii.
Biskup Jacek nawiązał także do życia zakonnego. - Jest ono miernikiem kondycji Kościoła. To od niego zaczyna się każda reforma Kościoła. Nabiera on wtedy powietrza w żagle, ale od życia zakonnego i miernego jego poziomu zaczyna się upadek Kościoła. Życie zakonne jest papierkiem lakmusowym Kościoła - opowiadał bp Kiciński, dodając: - Papież pozostawił nam sztukę rozeznawania duchowego, a przy spotkaniach przypominał o ubogich. To jego pragnieniem był Kościół, który widzi drugiego człowieka. Jeśli Kościół dostrzega ubogiego jest w stanie dostrzec każdego człowieka.
Ludzie młodzi oraz rodzina chrześcijańska była bliska Ojcu Świętemu. - Widział siłę i potencjał rodziny, a do młodych mówił: “Christus vivit”. To życie młodych porównał do wyprawy kajakiem i mówił: “Wy wiosłujcie, ale dobrze, aby przy sterze byli starsi, bo mają doświadczenie. Wy szybko biegniecie, ale starsi znają drogę”. To właśnie tak zachęcał, aby iść wspólną drogą. Nie w podziałach i różnicach, ale jedna wspólnota i rodzina - przypomniał słowa papieża kaznodzieja.
Reklama
Papież Franciszek wskazywał swoim nauczaniem, że do świętości zaproszony jest każdy i przez to mówił o świętych z sąsiedztwa oraz przestrzegał przed acedią - Na końcu skierował nasze myśli i serce ku Najświętszemu Sercu Jezusa. My ludzie kultury, powierzchowności zatrzymujemy się na tym, co zewnętrzne. Trzeba przebić się przez skorupę zewnętrzności, aby poznać wnętrze człowieka i Kościoła - mówił biskup, dodając: - Franciszek bardzo umiłował Maryję i zawsze przynosił pokój i serdeczność. Jego uśmiech pozostanie w naszym sercu na zawsze. Pragnął pokoju na świecie i o niego modlił się. Poświęcił swoje cierpienie w tej intencji, ale mówił też, że zaczyna się on od ludzkiego serca.
Na zakończenie biskup Jacek nawiązał do ostatnich chwil papieża i podkreślił, że Ojciec Święty nie ukrywał choroby. - Na koniec przyjechał do nas na kilkanaście dni, aby się pożegnać, pobłogosławić i w pokoju serca odejść do domu Ojca.
Po Mszy świętej rozpoczęła się modlitwa różańcowa za zmarłego papieża.