Przed południem, w olsztyńskiej konkatedrze św. Jakuba rozpoczęła się uroczysta Msza święta. W jej trakcie, dwóch alumnów Wyższego Seminarium Duchownego „Hosianum” w Olsztynie i jeden alumn z Zakonu Księży Kanoników Regularnych Laterańskich w Gietrzwałdzie, przyjęli świecenia kapłańskie. Przed samą Eucharystią nie ukrywali, że stres mieszał się z ekscytacją. – To najważniejsze wydarzenie w moim życiu i mam w sobie też sporo obaw czy sobie poradzę w kapłaństwie, ale wierzę, że z pomocą Ducha Św. Pan Bóg mnie do wszystkiego uzdolni – mówi diakon Jakub Pabian.
Nowi prezbiterzy by dojść do święceń kapłańskich, musieli przejść sześcioletnią formacje w seminarium. Dwójce z olsztyńskiego Hosianum na tej drodze towarzyszył ks. Wojciech Kotowicz, rektor WSD Hosianum. – Obserwowałem, jak dojrzewają jako ludzie, jak dojrzewają do kapłaństwa. Z sercem wchodzili w kolejne etapy formacji duchowej. Świat by powiedział, że spoważnieli, stali się dojrzalsi, że czują odpowiedzialność, która na nich ciąży. Oni zbudowali prawdziwą relację z Chrystusem, który od dziś będzie prowadzić ich przez życie – mówił rektor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W wygłoszonej homilii, zwracając się do neoprezbiterów, abp Józef Górzyński, metropolita warmiński mówił o godności, jaką w Kościele mają dostąpić. – Będziecie umacniać chorych, namaszczając ich świętym olejem. Będziecie sprawować święte obrzędy i w różnych porach dnia składać Bogu uwielbienie, dziękczynienie i prośby nie tylko za lud Boży, lecz także za cały świat. Czyniąc to wszystko pamiętajcie, że zostaliście wzięci z ludzi i dla ludzi ustanowieni, aby im pomagać w dążeniu do Boga. Z nieustanną radością i prawdziwą miłością pełnijcie ów urząd posługiwania Chrystusa Kapłana, nie szukając korzyści własnej, a Jego chwały – podkreślał metropolita warmiński.
W trakcie obrzędu święceń kapłańskich, wierni byli świadkami kilku wyjątkowych momentów jak chociażby gestu nałożenia rąk przez arcybiskupa Górzyńskiego na nowych kapłanów, a także gestu braterskiego pocałunku i uścisku, którym wszyscy zgromadzeni kapłani przyjęli nowych prezbiterów do swojego grona. – Pragnę być kapłanem Kościoła chrystusowego, w którym wszyscy wierni skupieni są na Zmartwychwstałym Panu. Wchodzę w kapłaństwo z ciekawymi wyzwaniami, mogą pojawić się także prześladowania – mówi ks. Jan Hasiuk.
W tym roku wraz z olsztyńskim klerykami, święcenia kapłańskie przyjął ks. Paweł Wiśniewski CRL z Zakonu Księży Kanoników Regularnych Laterańskich w Gietrzwałdzie. – Cieszę się, że właśnie we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki przyjąłem święcenia kapłańskie. Jestem absolwentem liceum salezjańskiego, a salezjanie zawsze Matkę Bożą Wspomożycielkę czcili. Wierzę, że to jest znak opieki Matki Bożej – mówi ks. Paweł Wiśniewski.
Reklama
Abp Józef Górzyński nie ukrywa, że Kościół warmiński cieszy się z każdej liczby nowych prezbiterów. Potrzeb nie brakuje – coraz częściej słychać, że kapłanów jest za mało. – Przed nimi wyzwania związane z ewangelizacją, związane z katechizacją. Ale ważne jest byśmy prosili nieustannie Boga o nowych kapłanów. Potrzeba Ludu Bożego powinna być wyrażana modlitwą. Oni z kolei muszą przystosowywać się do realnych i zmieniających się potrzeb wiernych. To jest zarazem i piękne i trudne w kapłaństwie. Tu musi być zawsze relacja do osoby – mówi abp Józef Górzyński, metropolita warmiński.
W tak ważnym wydarzeniu nie mogło zabraknąć rodziców nowych kapłanów. Mama ks. Hasiuka nie ukrywa, że seminaryjny czas był potrzebny także całej rodzinie. – To były takie nietypowe rekolekcje, bo my się razem z Jankiem uduchowiliśmy. On przez te sześć lat wniósł dużo Ducha Świętego w naszą rodzinę. To się przeniosło na całą naszą rodzinę. A dziś jesteśmy szczęśliwi, że on został księdzem – mówi Jolanta Hasiuk.
Ks. Jan Hasiuk został posłany do pracy w Parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Lidzbarku Warmińskim, a ks. Jakub Pabian będzie wikariuszem w Parafii Wniebowzięcia NMP w Szczytnie. Natomiast ks. Paweł Wiśniewski CRL będzie pracował w Mstowie koło Częstochowy w Parafii Wniebowzięcia NMP.