Gizela Jagielska potwierdziła swoją rezygnację w rozmowie z PAP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Złożyłam rezygnację z funkcji, ale dalej pracuję jako lekarz”
– zaznaczyła.
Jej decyzja na piśmie wpłynęła już do zarządu szpitala, co potwierdził na posiedzeniu poniedziałkowej sesji Rady Powiatu Oleśnickiego główny księgowy placówki Paweł Nakonieczny.
„Złożyła prośbę do pani dyrektor o zmianę funkcji i zakresu wykonywanych przez siebie obowiązków, co zostanie przez panią dyrektor rozpatrzone i w stosownym terminie pani wicedyrektor przekazane”
– powiedział podczas posiedzenia Nakonieczny.
Reklama
Prokuratura prowadzi śledztwo, lekarz rezygnuje
W rozmowie z PAP Jagielska zaznaczyła, że jej decyzja nie miała związku ze śledztwem wszczętym przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu w sprawie wykonanego zabiegu przerwania ciąży.
„Nawet o nim nie słyszałam”
– stwierdziła lekarka.
Personel szpitala ma zostać przesłuchany
W poniedziałek PAP poinformowała, że Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy od 23 maja prowadzi śledztwo w sprawie wykonanego w 2023 r. nielegalnego przerwania ciąży w Powiatowym Zespole Szpitali w Oleśnicy. Prok. Karolina Stocka-Mycek poinformowała, że postępowanie toczy się w sprawie czynów opisanych w art. 152 par. 1 i 2 Kodeksu karnego. Są to: przerwanie ciąży za zgodą kobiety z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny (kara do trzech lat pozbawienia wolności) i pomoc w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów (taki sam wymiar kary).
Reklama
Śledczy mają już pełną dokumentację medyczną i zamierzają przesłuchać personel szpitala. Prokuratura poinformowała też, że pokrzywdzoną jest kobieta, której wcześniej szpital w Pabianicach odmówił wykonania zabiegu. Kobieta była wtedy w 17. tygodniu ciąży.
Kary za niewykonanie aborcji
Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na Pabianickie Centrum Medyczne za niewykonanie aborcji najpierw 550 tys. zł kary, a ostatecznie obniżył ją do 250 tys. zł. Jej podstawą były wyniki kontroli przeprowadzonej przez urząd Rzecznika Praw Pacjenta z konkluzją, że w placówce doszło do naruszenia uprawnień przysługujących jednej z pacjentek. Powołał się przy tym na stanowisko konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii prof. Piotra Gałeckiego.
Pabianicki szpital nie zgadzał się z tą decyzją i argumentował, że nie doszło do odmowy udzielenia świadczenia, lecz konieczne było przedłożenie przez pacjentkę ostatecznych wyników diagnostycznych.
Reklama
Ostatecznie zabiegu przerwania ciąży dokonano w szpitalu w Oleśnicy. Z relacji mediów wynika, że przeprowadzono go w 36. tygodniu ze względu na zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety, a jednocześnie uśmiercono płód – przeprowadzono „indukcję asystolii płodu” (wbicie igły do serca z podaniem chlorku potasu).
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie złożyła Fundacja Życie i Rodzina. Według obecnie obowiązującej ustawy przerwanie ciąży jest w Polsce dozwolone, gdy zagrożone jest zdrowie lub życie matki albo kiedy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W 2020 r. Trybunał Konstytucyjny uchylił przesłankę mówiącą o ciężkiej wadzie płodu.