Reklama

Wiadomości

Krokodyle łzy w togach

Są takie momenty w życiu publicznym, kiedy hipokryzja osiąga poziom trudny do przełknięcia nawet przez najtwardszego obywatela. Gdy prezes Iustitii — Bartłomiej Przymusiński — z powagą stwierdza, że „na koniec dnia to przecież w obywateli najbardziej uderza bałagan, który mamy w wymiarze sprawiedliwości”, nie sposób nie odczuć niemierzonej ironii. Bo to właśnie środowisko, którego jest prominentnym przedstawicielem, ten bałagan z premedytacją stworzyło.

2025-07-23 09:06

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 2016 roku, kiedy demokratyczne wybory wyniosły do władzy formację polityczną, której „nie należało” się zwycięstwo, część sędziów otwarcie wypowiedziała państwu nieformalny posłuch. W maskach o obronie „wartości”, „praworządności” i „standardów europejskich”, a tak naprawdę — politycznych sympatii i uprzedzeń — zaczęli sabotować system, w którym przecież sami funkcjonowali i państwo, którego są obywateli. Uznali, że demokracja jest wtedy, kiedy rządzą nami, a prawo obowiązuje tylko wtedy, gdy my je stanowimy. Skoro władzę ustawodawczą przejęli „ci źli”, a prezydent nie nosi odpowiedniego światopoglądowego garnituru, to nie obowiązuje już ich ani Konstytucja, ani ustawy, ani zdrowy rozsądek.

Zamiast wykonywać obowiązki, zaczęli uprawiać rokosz. Zamiast orzekać — organizować protesty i wiece. Zamiast pilnować porządku prawnego — świadomie tworzyć chaos. Ba, jeszcze z dumą obwieszczali, że nie będą stosować „pisowskich ustaw”, jakby obowiązujące prawo można było sobie wybierać wedle gustu politycznego.

Podziel się cytatem

Rozwiązanie jest bardzo proste

I co mamy w 2025 roku? Chaos, który z taką goryczą opisuje dziś pan prezes Przymusiński. Tyle że nie jest to chaos, który spadł na nas z nieba. To nie meteor, który zaskoczył wszystkich w biały dzień. To bałagan własnoręcznie zbudowany przez konkretny obóz polityczny i jego sędziów, którzy nie potrafili pogodzić się z wynikiem wyborów. Którzy zamiast służyć obywatelom, uznali, że są ostatnim bastionem oporu przeciwko „reżimowi”, a w istocie — przeciwko demokratycznie wybranej władzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dziś ci sami ludzie płaczą nad losem obywateli, których sprawy się ślimaczą, bo rządzący dzielą sędziów i nie uznają niektórych wyroków, rzucając zaklęcia o niepewności co do legalności składów sędziowskich. A to oni tworzyli podwójne standardy. Oni instruowali sędziów, by szli na polityczne demonstracje i nie orzekali z „neokrsowcami”. Oni rozsadzali wymiar sprawiedliwości od środka. A teraz mają czelność obwiniać o to… rząd?

„Trzeba podejmować decyzje” — grzmi Przymusiński. Święta prawda. Tyle że decyzją, która mogłaby rozbroić ten cały kryzys wystarczyłaby jedna: uznanie prawa takim, jak jest, a nie stosowanie go tak „jak je rozumiemy. Prawo stanowione przez Sejm — nawet jeśli nie podoba się „kastowym” elitom — obowiązuje. Ani polityk, ani sędzia, jak zresztą każdy obywatel, nie stoją ponad prawem. Wynik wyborów nie może być pretekstem do wiecznej wojny domowej w togach.

Polacy zakładnikami sfochowanych

Zamiast szacunku do demokracji i ustroju wybrali obrażenie się na werdykt obywateli i dotychczasowe zasady. Foch na konstytucję, foch na Sejm, foch na prezydenta. Skończyło się tym, że obywatele — ci, których rzekomo chcieli chronić — dziś stoją w „korkach” sądowych jak nigdy wcześniej. Czekają miesiącami na rozpatrzenie prostych spraw, bo „nieuznawany” sędzia to ryzyko apelacji, zaskarżenia, podważenia wyroku. To piekło proceduralne.

Może więc zanim kolejny raz Iustitia wyleje krokodyle łzy i zacznie recytować mantrę o „standardach europejskich”, niech jej liderzy spojrzą w lustro. Niech uczciwie odpowiedzą sobie na pytanie: kto naprawdę rozwalił polski wymiar sprawiedliwości? Kto zamienił sądy w pole bitwy ideologicznej? I kto dziś trzyma obywateli jako zakładników swojego „focha”?

Bo odpowiedzialność za stan państwa to nie tylko przywilej rządzących. To także obowiązek i o również tych, którzy mają władzę nad losem innych ludzi – sędziów. Szczególnie, że większość chce uczciwie i rzetelnie wykonywać swoją pracę, a przyprawiają im „gębę” bardziej krzykliwi, acz nieliczni.

Ocena: +6 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zatrute rosyjskie owoce

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Historia uczy nas, że polityczne namiętności i emocje bywają potężnym narzędziem – narzędziem, które w nieodpowiednich rękach może stać się bronią wymierzoną w państwo. Dziś, gdy na jaw wychodzą kolejne dowody na rosyjską ingerencję w polskie życie publiczne, trudno nie zadać sobie pytania: jaką cenę zapłaciliśmy jako społeczeństwo za polityczny sukces tych, którzy w swojej walce z Prawem i Sprawiedliwością byli gotowi przyjąć nawet najbardziej zatrute dary?

Nie ma wątpliwości, że Rosja od lat prowadzi agresywną politykę dezinformacyjną w całej Europie. Polska, jako kraj o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa regionu, stała się celem szczególnym. Najnowsze doniesienia z programu TVN24 „Czarno na białym” oraz ujawnione przez doradcę prezydenta RP, Stanisława Żaryna informacje pokazują skalę tej operacji. Kreml, dążąc do osłabienia rządu Zjednoczonej Prawicy, aktywnie wspierał, a być może i inicjował antyrządowe hasła, w tym wulgarną kampanię znaną jako „osiem gwiazdek”. To nie były oddolne emocje obywatelskie – to była celowo zaplanowana, opłacana przez rosyjski wywiad operacja mająca zdyskredytować rząd, Prawo i Sprawiedliwość i prezydenta Andrzeja Dudę.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

Polskie siatkarki wygrały z Chinkami

2025-07-23 22:22

PAP/Marian Zubrzycki

Zawodniczki reprezentacji Polski pokonały 3:1 drużynę z Chin podczas ćwierćfinałowego meczu Ligi Narodów siatkarek w Łodzi.

Polskie siatkarki pokonały Chinki 3:2 (17:25, 25:20, 19:25, 25:19, 15:12) w ćwierćfinale rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego Ligi Narodów i awansowały do najlepszej czwórki rozgrywek. W sobotę w półfinale zmierzą się z Włoszkami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję