Pokazy AirSHOW w Radomiu po katastrofie F-16 zostały odwołane
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że wszystkie okoliczności czwartkowej katastrofy, w której zginął pilot F-16 mjr Maciej „Slab” Krakowian zostaną wyjaśnione. Przekazał ponadto, że tegoroczne pokazy AirShow w Radomiu zostały odwołane.
W czwartek wieczorem podczas ćwiczeń przed zaplanowanymi na weekend pokazami AirSHOW w Radomiu samolot F-16 pilotowany przez mjr Krakowiana rozbił się; pilot nie przeżył. Wicepremier, który w czwartek wieczorem przyjechał na miejsce katastrofy, podczas konferencji prasowej na terenie 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu złożył kondolencje dla rodziny zmarłego. Oświadczył także, że wszystkie okoliczności katastrofy zostaną wyjaśnione, a poprzedzone będą badaniem i weryfikacją całego zdarzenia.
Podkreślił, że w wyniku katastrofy zginął wspaniały lotnik, żołnierz Wojska Polskiego, służący w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego Poznań-Krzesiny, wieloletni uczestnik pokazów lotniczych.
Kosiniak-Kamysz poinformował też, że tegoroczne pokazy lotnicze w Radomiu zostały odwołane. - O wszystkich innych sprawach związanych z organizacją będą informacje. Organizator będzie informował na swoich stronach. Jeśli ktoś zakupił bilety, wszystko oczywiście zostanie zwrócone. Wszystkie te informacje będą na stronie Agencji Mienia Wojskowego - poinformował szef MON.
Szef MON relacjonował, że oprócz niego kilkadziesiąt minut po wypadku na miejsce przybyli również dowódcy związani z lotnictwem, Dowództwem Generalnym, Biurem Bezpieczeństwa Narodowego. - Na bieżąco jest informowany premier, prezydent. Wszystkie procedury zostały uruchomione - zapewnił.
Reklama
Wyrazy współczucia i kondolencje w imieniu prezydenta Karola Nawrockiego i szefa BBN Sławomira Cenckiewicza złożył dyrektor departamentu zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. dyw. Adam Rzeczkowski.
- Nigdy nie byłem pilotem, niemniej jednak miałem okazję współpracować z pilotami będąc żołnierzem dowództwa operacyjnego w misjach i operacjach poza granicami kraju i rozumiem, jak wielką stratą dla całej społeczności, dla wszystkich żołnierzy Wojska Polskiego jest utrata każdego żołnierza - powiedział generał Rzeczkowski.
Inspektor Sił Powietrznych DGRSZ gen. dywizji Ireneusz Nowak podkreślił, że bycie pilotem myśliwskim to spełnienie marzeń i to realizacja swojej pasji. - Ale, jak brutalnie pokazało dzisiaj życie, za tę pasję czasami niektórym z nas przychodzi zapłacić najwyższą cenę - powiedział.
Inspektor Sił Powietrznych DGRSZ zaznaczył, że zawód pilota myśliwskiego jest zawodem podwyższonego ryzyka, a każdy, kto go podejmuje, musi to ryzyko akceptować. - Jesteśmy tylko ludźmi i zdarzają nam się błędy, zdarzają nam się słabsze momenty - stwierdził.
Gen. Nowak podkreślił, że tragiczne wydarzenie, do którego doszło podczas czwartkowych ćwiczeń, jest traumą dla całego, małego środowiska pilotów F-16.
- Maciek był nie tylko świetnym pilotem. Miał ogromny potencjał. Widzieliśmy w nim przyszłego dowódcę lotniczego. Chcieliśmy, żeby rozwijał swoją karierę nie tylko lotniczą, ale również wojskową - powiedział Inspektor Sił Powietrznych DGRSZ. - Dzisiaj te wszystkie marzenia, nasze oczekiwania, zostały brutalnie przerwane - dodał.
Gen. Nowak przyłączył się do złożonych przez szefa MON kondolencji. - Zrobimy wszystko, aby otoczyć opieką rodzinę. Aby ulżyć im w tym ciężkim czasie - zadeklarował.
Major Maciej „Slab” Krakowian był jednym z najbardziej utytułowanych polskich pilotów F-16, liderem Tiger Demo Team. Był związany z 31. Bazą Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Jako instruktor i lider zespołu F-16 Tiger Demo Team Poland reprezentował Polskie Siły Powietrzne na prestiżowych pokazach lotniczych w kraju i za granicą.
Sześciu diakonów z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu rozpocznie praktyki na parafiach w diecezji radomskiej. To ich ostatni etap drogi przed przyjęciem święceń kapłańskich.
Diakoni na kilka miesięcy przed święceniami i podjęciem posługi wikariusza, będą poznawali życie parafii "od środka". Ks. Marek Adamczyk, rektor radomskiego seminarium powiedział, że przygotowanie do posługi kapłańskiej ma wiele etapów. Mówi, że najpierw jest to pozwolenie na noszenie sutanny, potem lektorat, i akolitat. Natomiast diakonat to już święcenia.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
W sobotę 8 listopada odbyła się piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego do Gębic, szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego, upamiętniająca jego wyjazd z obozu jenieckiego. Tą drogą ruszyło dzisiaj ponad 100 osób
Ponad 100 pielgrzymów, a wśród nich bp Adrian Put, przeszło trzykilometrowy szlak obozowy modląc się za zmarłych jeńców z dawnego obozu jenieckiego Stalag IIIB Amtitz, który znajdował się w dzisiejszych Gębicach.
W sobotę 8 listopada odbyła się piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego do Gębic, szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego, upamiętniająca jego wyjazd z obozu jenieckiego. W tym roku wydarzenie odbyło się po raz trzeci, a pielgrzymom towarzyszył bp Adrian Put.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.