Czas wdzięczności za trud rolników i ich troskę, by nikomu nie zabrakło chleba, rozpoczął się od korowodu, który poprowadził pochodzący ze Świdnika Zespół Tańca Ludowego „Leszczyniacy”. Następnie gospodarze: marszałek Jarosław Stawiarski oraz starosta świdnicki Waldemar Jakson, powitali delegacje wieńcowe oraz gości. – W naszej tradycji dożynki to najpiękniejsze święto polskiej wsi, podczas którego wyrażamy wdzięczność Bogu, ale także kierujemy wzrok na rolników, ludzi ciężkiej pracy, którym zawdzięczamy chleb codzienny leżący na naszych stołach – powiedział J. Stawiarski.
Mszy św. dziękczynnej za dar tegorocznych plonów przewodniczył bp Artur Miziński, który również modlił się o Boże błogosławieństwo dla rolników, sadowników, ogrodników oraz wszystkich, którzy swoją pracą przyczynili się do sprawnego zebrania płodów ziemi. Nawiązując do przypadającego w dniu dożynek liturgicznego święta Podwyższenia Krzyża Świętego, zwrócił uwagę na dwie rzeczywistości istotne dla ludzi wierzących: krzyż i chleb; obydwie złączone są z Eucharystią. – Każda Msza św. uobecnia ofiarę Jezusa Chrystusa, poniesioną dla naszego zbawienia na drzewie krzyża. Jednocześnie jest sakramentalną zapowiedzią Uczty Niebieskiej, podczas której spożywanym chwalebne Ciało Chrystusa obecne pod postacią Chleba – nauczał. Jak przypomniał, krzyż, starożytne narzędzie śmierci i symbol hańby, stał się dla uczniów Chrystusa znakiem zwycięstwa i zbawienia, znakiem przebaczenia i miłości. – Z wysokości krzyża miłość Boga spływa na człowieka i ogrzewa jak promienie słońca. Miłość, która wypływa z krzyża, wyzwala człowieka z nędzy i przywraca mu właściwą godność – powiedział ksiądz biskup. Podkreślił, że negacja i agresja wobec krzyża to w efekcie negacja wartości, które z niego płyną. – Brońmy krzyża w swoim sercu i w przestrzeni, w której żyjemy – zaapelował.
Przechodząc do płaszczyzny chleba, bp Artur Miziński wyraził wdzięczność Bogu, który daje wzrost i błogosławi tym, którzy pochylają się nad rolą, jak i rolnikom za ich codzienny trud i pracę w pocie czoła. Nazywając rolników „ludźmi ciężkiej, ale pięknej pracy”, prosił o szacunek dla owoców codziennego trudu, ale też o wychowanie młodego pokolenia, które jest przyszłością i nadzieją Ojczyzny, Kościoła i świata, w wierze i miłości do Boga i bliźniego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu