Reklama

Czynnik ludzki i Boże plany

Usunąć na margines czy włączyć? Taki wybór stawia przed Kościołem papież Franciszek. On jednoznacznie opowiada się za tą drugą opcją. Bo to jest Boża opcja

Niedziela Ogólnopolska 8/2015, str. 10-11

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kardynałowie zebrali się w Watykanie na cztery dni (12-15 lutego br.). Najpierw rozmawiali o reformie Kurii Rzymskiej i finansach Watykanu, potem odbywały się uroczystości włączenia do Kolegium Kardynalskiego 20 nowych purpuratów. Jeden z nich – abp José de Jesús Pimiento Rodriguez, 96-letni Kolumbijczyk, nie przybył do Rzymu. Nie pozwolił mu na to stan zdrowia. Insygnia otrzyma we własnym kraju, najpewniej z rąk nuncjusza.

Reklama

Kardynałowie są po to, by papieża wspierać, jak tłumaczył Ojciec Święty podczas ceremonii wręczenia insygniów kardynalskich. – Wskazuje już na to nazwa „kardynał”, przywołująca włoskie słowo „cardine” (punkt oparcia, podstawa), a więc nie coś drugorzędnego, dekoracyjnego, co kazałoby myśleć o jakimś wyróżnieniu, ale podpora, punkt wsparcia i poruszania się, istotny dla życia wspólnoty – powiedział papież Franciszek. Zrealizowało się to najpełniej podczas dwóch pierwszych dni, kiedy rano i po południu 164 kardynałów siedziało, słuchało, zadawało pytania i przedstawiało własne propozycje w kwestii, którą sami, jako zadanie, złożyli na barki papieża Franciszka podczas kongregacji przed ostatnim konklawe. W ich trakcie powszechnie mówiono o konieczności zmian w Kościele, a ponieważ Kuria Rzymska jest instytucją nadającą Kościołowi ton, stąd tam zmiany muszą być najwcześniejsze, żeby w konsekwencji zmienić Kościół w związku z galopującymi zmianami w świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dwie kongregacje

Opinię publiczną interesują konkrety i to one skupiają największą uwagę mediów. Na konsystorzu mówiono więc o odchudzeniu biurokracji i połączeniu kilku watykańskich rad. Z tonu oficjalnych informacji wynika, że sprawa jest przesądzona. W niedalekiej przyszłości powstaną dwie duże kongregacje: jedna, zwana roboczo: ds. świeckich, i druga – ds. społecznych. Powodem ich połączenia nie są li tylko względy organizacyjne, ale także – znacznie głębsze i ważniejsze – względy teologiczne. Pierwsza zajmowałaby się rodziną i życiem, druga miałaby na oku kwestie charytatywne, sprawiedliwości i pokoju oraz migrantów. Jeszcze jedna ważna uwaga – kongregacje na pewno nie powstaną jutro. Reforma, z racji skomplikowanej materii prawnej, z którą trzeba się zmierzyć, pisząc nową Konstytucję Apostolską, jeszcze trochę potrwa. Zasadniczo konsystorz potwierdził aprobatę kardynałów dla tego rozwiązania. Gdy wejdzie ono w życie, zmniejszy się liczba watykańskich kardynałów. Spekuluje się też, że szefowanie poszczególnym sekretariatom nie będzie stanowiskiem biskupim. Delikatnie dementowano też wcześniejsze doniesienia, jakoby na czele jednej z nowych kongregacji mogła stanąć osoba świecka.

Bankructwo nie grozi, ale wyzwań nie brak

Wiele już zrobiono w kwestiach ekonomicznych Watykanu. Na jednej z sesji plenarnych mówiono właśnie o tym. Spory rozgłos zyskały słowa kard. George’a Pella, odpowiedzialnego za sprawy finansowe Stolicy Apostolskiej, który wyjawił, że pod tym względem stan Watykanu nie jest tak zły, jak się wydawało, że aktywa były do tej pory nieoszacowane. Nie był to wynik nieprawidłowości, ale braku kompleksowej informacji. W każdym razie reforma postępuje i idzie w dobrym kierunku, czemu dali wyraz kardynałowie zgromadzeni na sali. Tak jak większość państw, Stolica Apostolska ma problem z systemem emerytalnym. To spore wyzwanie, czego nie ukrywał kard. Pell, a zadaniem jest zrównoważenie prognozowanego na miliard dolarów deficytu w funduszu emerytalnym.

Po co to wszystko?

O tym, czemu te wszystkie, praktyczne i dotykające przede wszystkim ludzkiego składnika podwójnej, bosko-ludzkiej rzeczywistości Kościoła zmiany mają służyć, mówił papież Franciszek podczas konsystorza publicznego 14 i 15 lutego br. Jako wsparcie dla działań Ojca Świętego trzeba odczytać obecność emerytowanego Ojca Świętego – Benedykta XVI, z którym Franciszek serdecznie się uścisnął. Papież Franciszek mówił przede wszystkim o miłości, która powinna być motorem każdego działania kardynałów i planem duszpasterskim całego Kościoła. Obydwa przemówienia były ważne, programowe. Franciszek zebrał w nich wszystko to, co mówił i czynił od początku swojego pontyfikatu, do czego chciałby przekonać i czym chciałby zarazić wszystkich ludzi Kościoła. Szczególnie podczas Mszy św. w ostatnią niedzielę przed rozpoczęciem Wielkiego Postu, na zakończenie konsystorza, nawiązując do fragmentu Ewangelii o uzdrowieniu trędowatego, wskazał, czego pragnie od całego Kościoła, z kardynałami na czele. – Istnieją dwie logiki myślenia i wiary – mówił papież Franciszek – strach przed utratą zbawionych i pragnienie ratowania upadłych. Zdarza się niekiedy i dziś, że stajemy na skrzyżowaniu tych dwóch logik: logiki uczonych w Prawie – usunąć zagrożenie, oddalając osobę zarażoną, oraz logiki Boga, który w swoim miłosierdziu obejmuje i przyjmuje, włączając i przemieniając zło w dobro, potępienie w zbawienie, a wykluczenie w przepowiadanie. Te dwie logiki przemierzają całe dzieje Kościoła: usunąć na margines i włączyć – podsumował Ojciec Święty. Dziś też wokół tego toczy się debata. Za którą logiką opowiada się Franciszek? Nie trzeba sięgać po kolejne słowa Papieża, bo łatwo zgadnąć. Takie zadanie postawił Ojciec Święty Kościołowi na Wielki Post: uczyć się tej drugiej, bo tylko ona jest logiką Boga.

2015-02-17 11:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Podróże, mecz tenisowy – o czym dziennikarze rozmawiali z Papieżem

2025-05-12 15:52

[ TEMATY ]

media

spotkanie

Papież Leon XIV

Vatican Media

Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.

Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Jednostka Strzelecka w Sokołowie zyskała sztandar

2025-05-12 21:45

Bartosz Walicki

Przekazanie Sztandaru

Przekazanie Sztandaru

Związek Strzelecki „Strzelec” Józefa Piłsudskiego to paramilitarna organizacja społeczno-wychowawcza nawiązująca ideowo do istniejącego w okresie międzywojennym Związku Strzeleckiego. W Sokołowie działa od roku 2015 przy miejscowym ponadpodstawowym Zespole Szkół. Inicjatorem powołania oddziału był nauczyciel Andrzej Miąsik, a pierwszym opiekunem katecheta ks. Łukasz Siwiec. Później rolę opiekuna grupy przejął nauczyciel Łukasz Dec. We wrześniu 2019 roku przy Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Sokołowie Małopolskim założono również „przedszkole” Strzelca – drużynę orląt. Kolejne powstały w Górnie i Nienadówce. Początkowo sokołowscy strzelcy tworzyli pluton wchodzący w skład Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. 27 września 2020 r. został on przekształcony w samodzielną Jednostkę Strzelecką 1914 im. ppor. Jakuba Darochy.

Tegoroczne obchody strzeleckie rozpoczęły się Mszą św. w intencji Ojczyzny. Przewodniczył jej kustosz sanktuarium sokołowskiego ks. Jan Prucnal, a do koncelebry przyłączyli się: proboszcz nienadowski ks. Jerzy Uchman i rodak sokołowski ks. Marian Darocha. Podniosłemu nastrojowi sprzyjała obecność pocztów sztandarowych: „Strzelca”, obu Zespołów Szkół i miejscowego oddziału KSM. Na wstępie głos zabrała chor. ZS Paulina Gielarowska, która przedstawiła historię Związku Strzeleckiego i najważniejsze wydarzenia z życia patrona jednostki, ppor. Jakuba Darochy. Słowo Boże wygłosił wikariusz ks. Mateusz Juszczyk.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję