Oskarżenie żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego o współpracę z niemieckimi nazistami przez wysokiego rosyjskiego urzędnika nie byłoby niczym nowym, gdyby nie moment, w którym to nastąpiło: tuż przed Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Andriej Artizow, szef rosyjskich archiwów, oskarżył Polaków o kolaborowanie z nazistami, atakowanie żołnierzy sowieckich i przeszkadzanie w rozgromieniu Niemiec, co prezes IPN Łukasz Kamiński nazwał działaniem wzorowanym na najgorszym okresie komunistycznej propagandy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Strona rosyjska od lat odmawia udostępnienia dokumentów w sprawie represji, jakie spotykały żołnierzy polskiego podziemia po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej. Zamiast tego opublikowano dziś dokumenty, które mają zohydzić pamięć o bohaterach Polski Podziemnej – napisał Łukasz Kamiński w specjalnym oświadczeniu. – Zamiast dążenia do pojednania, opartego na prawdzie i pamięci, Rosja wybiera drogę konfrontacji, opartej na pogardzie dla ofiar sowieckich zbrodni”.
Jak przypomniał, partyzanci byli rozbrajani, wywożeni do łagrów, a często także mordowani. Represje trwały nawet po zakończeniu działań wojennych, a największą z popełnionych wówczas zbrodni była obława augustowska z 1945 r., kiedy to zamordowano 600 żołnierzy podziemia i cywilów.