W św. Józefie podziwiam jego wrażliwość na Boże prowadzenie. Jego pewność wiary, która pozwoliła mu działać natychmiast, gdy Bóg objawił mu się we śnie i powiedział, by wziął Maryję pod swój dach, czy wtedy, gdy musiał uciekać do Egiptu. Ja sam, kiedy Bóg mówi do mnie we śnie, muszę się upewnić, rozeznawać, szukać potwierdzenia w słowach Pisma Świętego. A św. Józef działał od razu, bez cienia wątpliwości, że wypełnia wolę Bożą. Chciałbym mieć taką pewność wiary i myślę, że tego rozmodlenia i wsłuchania się w Słowo uczy mnie św. Józef.
Andrzej Lewek, lider ruchu Mężczyźni św. Józefa
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Według mnie, św. Józef jest wzorem niemalże w każdej dziedzinie życia rodzinnego. Ten święty zaskarbił sobie moją sympatię jako idealny małżonek i ojciec. Idealny, bo przecież nie ma ojców równie cudownych, jak św. Józef. Jego sprawiedliwość, pokora, milczenie, to cechy motywujące mnie jako mężczyznę do podejmowania starań, by stawać się coraz lepszym mężem dla mojej żony i ojcem dla naszych dzieci. Mamy z żoną również osobiste nabożeństwo do św. Józefa – to przed jego obrazem u ojców karmelitów na ul. Rakowickiej prosiliśmy o dar dziecka. 19 marca – w dniu uroczystości dowiedzieliśmy się, że moja żona jest w stanie błogosławionym.
Dominik Łypczak, mąż Igi i ojciec czwórki dzieci, działał w bractwie św. Józefa
Reklama
W życiu św. Józefa fascynuje mnie to, w jaki sposób potrafił odczytać wolę Bożą, choć jego sytuacja życiowa była wyjątkowo trudna. Św. Józef musiał być człowiekiem modlitwy, bardzo wyciszonym. Taka zdolność odczytywania Bożej woli jest z pewnością owocem życia w jedności z Bogiem, rozmodlenia, wrażliwości na znaki Boże. To dzisiaj dla nas, ludzi żyjących w pośpiechu, hałasie, cenne wskazania.
Drugi temat związany z osobą św. Józefa, który obecny jest w naszej myśli duszpasterskiej, to temat rodziny. Dziś obserwujemy wielki atak na rodzinę, wartości chrześcijańskie, moralność. Św. Józef chronił Świętą Rodzinę przed niebezpieczeństwami tamtych czasów. Dziś to właśnie u niego powinniśmy szukać pomocy i inspiracji, jak stanąć przed innym wymiarem zagrożeń. Św. Józef dawał swojej rodzinie poczucie bezpieczeństwa – a to ważne również w aspekcie obecności mężczyzn – mężów i ojców – w rodzinach. Widzę tu również wielką rolę nas, księży, by podejmować wysiłki w trosce o rodziny, pomagać im i tworzyć takie miejsca i możliwości w Kościele, w ramach których rodzina mogłaby się umacniać. Św. Józef może inspirować nas w tym, jak troszczyć się o przekaz wiary, wychowanie do wartości.
W naszym ołtarzu jest bardzo ciekawa rzeźba św. Józefa, który podnosi Dzieciątko, wskazuje Jezusa. W parafii – w katechezie, w kazaniach – odwołujemy się do tego znaku, obrazu, szukamy u św. Józefa inspiracji i rozwiązań jak troszczyć się o przekaz wiary, jak dzisiaj ukazywać Chrystusa. To bardzo mocny przekaz dla rodziców, dla ojców.
Ks. Antoni Bednarz, proboszcz parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu
Kiedy myślę o tym, czego mógłbym się nauczyć od św. Józefa, to zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się człowieczeństwo. Przysłowie mówi, że „niedaleko pada jabłko od jabłoni”, inne zaś powiada: „Jakie drzewo, taki klin, jaki ojciec taki syn”. Dziś bardzo podkreśla się boskość Jezusa, a mało się mówi o Jego człowieczeństwie, które kształtowało się w Jego domu w Nazarecie. Słowa ewangelicznej kobiety, która wołała: „Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałeś”, to hołd złożony nie tylko Matce Pana Jezusa, ale i cichemu ojcu, bez którego bezpieczny dom w Nazarecie by nie istniał. Bardzo podobają mi się słowa Romana Brandstaettera o św. Józefie. Napisał, że jest on kolumną, która rzuca cień. Gdy myślę o tych słowach, przed oczyma staje mi kościół św. Krzyża w Krakowie, w którym spędziłem wiele chwil. Ten kościół opiera się na kolumnie, która stoi pośrodku budowli. Byłem też w Ziemi Świętej i wiem, że w tym miejscu cień jest błogosławieństwem. To porównanie wspaniale odzwierciedla św. Józefa i dom, któremu potrafił zapewnić bezpieczeństwo. Jezus, który wychowywał się pod opieką św. Józefa, emanował tym, co wyniósł z tego domu. Dlatego zawsze, gdy myślę o Jezusie jako człowieku, to jednocześnie myślę o św. Józefie, o tym, jakim był ojcem dla Pana Jezusa. W naszej parafii niedawno zawisły obrazy znakomitego białoruskiego malarza, można powiedzieć mistyka – Siergieja Szemieta, który przedstawił pięć scen z życia św. Józefa. Warto je zobaczyć i przemedytować.
Ks. Adam Podbiera, proboszcz parafii św. Józefa na os. Kalinowym w Krakowie