Uznanie związków jednopłciowych to przegrana ludzkości
Prawne uznanie związków partnerskich między osobami tej samej płci w Irlandii oznacza przegraną nie tylko zasad chrześcijańskich, ale także ludzkości. W ten sposób sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin skomentował wyniki referendum na Zielonej Wyspie z 24 maja br., w którym Irlandczycy opowiedzieli się za legalizacją zawierania związków jednopłciowych.
Kardynał przypomniał, że Kościół zawsze chronił rodzinę opartą na związku dwóch osób odmiennych płci, toteż – jak wyznał – wyniki irlandzkiego referendum budzą w nim „wielki smutek”. Zaznaczył, że – jak podkreślił arcybiskup Dublina Diarmuid Martin – Kościół musi liczyć się z tą rzeczywistością, ale musi też pamiętać o tym, „aby umacniać całe swoje zaangażowanie i podejmować wysiłki na rzecz ewangelizowania również naszej kultury”.
Przed izraelskim Ministerstwem Oświaty w Jerozolimie 27 maja br. odbyła się bezprecedensowa demonstracja prawie 700 uczniów, ich rodziców, nauczycieli i duchownych szkół chrześcijańskich. – Chcemy być traktowani jak inni, zarówno pod względem finansowym, jak i wolności nauczania – powiedział ks. Abdel Masih Fahim, dyrektor Biura Szkół Chrześcijańskich. Do placówek tych, prowadzonych przez różne Kościoły, uczęszcza w Izraelu 30 tys. uczniów, z czego tylko połowa to chrześcijanie. Od lat władze Izraela ograniczają ich finansowanie: w ciągu ostatniej dekady zmniejszyło się ono o 45 proc.
Szkoły chrześcijańskie są zaliczane do kategorii szkół „uznanych, ale niepublicznych” i otrzymują od ministerstwa częściowe dofinansowanie. Pozostałą część kosztów związanych z ich utrzymaniem pokrywają rodzice uczniów. Odczuwają to zwłaszcza rodziny Arabów izraelskich, których dochody są na ogół poniżej średniej krajowej.
(KAI)
Francja
Polonijna pielgrzymka
Wuroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego 14 maja br. (we Francji jest to dzień wolny od pracy) prawie 100-osobowa grupa Polaków mieszkających w Lotaryngii przybyła do 200-letniej bazyliki Matki Bożej Dobrej Pomocy w Saint-Avold, na granicy niemiecko-francuskiej. Duszpasterstwo polskojęzyczne w tej części Francji, w diecezji Metz, prowadzi ks. Stanisław Sokół TChr. Większość pielgrzymów urodziła się już na tej ziemi, w okresie II wojny światowej, w rodzinach polskich górników.
Pielgrzymi wnieśli na Mszę św. Obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który od kilkunastu lat na stałe znajduje się w bocznej kaplicy tej bazyliki.
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. Wiesław Wójcik TChr, dyrektor Instytutu Duszpasterstwa Emigracyjnego, który podziękował zgromadzonym rodakom za trwanie w wierze i wierność Maryi, Królowej Polski.
Reklama
Po południu odbyła się procesja z obrazem Matki Bożej i zostało odprawione nabożeństwo majowe. Modlono się w języku francuskim, polskim, białoruskim i słoweńskim. Konferencję wygłosił ks. René Krauzewicz, urodzony we Francji w polskiej rodzinie.
(Ks. W.W.)
* * *
Z otwartego Wieczernika dziejów wołam: Pójdziemy ku przyszłości! Weźmijcie Ducha Świętego.
Jan Paweł II
Krótko
• Rosja koncentruje wojska i ciężki sprzęt przy granicy z Ukrainą. Część wozów bojowych nie ma oznakowań, a żołnierze nie noszą dystynkcji – informują zachodnie źródła.
• Władimir Putin wydał dekret, na mocy którego informacje o stratach w ludziach w operacjach specjalnych w czasie pokoju zostały uznane za tajemnicę państwową.
• Wizytę w Rosji odwołał wiceprzewodniczący niemieckiego parlamentu Johannes Singhammer, w reakcji na niewpuszczenie przez Rosjan na ich teren innego niemieckiego deputowanego, zaangażowanego w sprawy Ukrainy.
• Strona internetowa patriarchy Cyryla cieszy się dużym zainteresowaniem. W ciągu trzech pierwszych dni, które upłynęły od uruchomienia strony, odwiedziło ją ponad milion osób, a ok. 82 tys. internautów zapisało się jako stali obserwujący.
• David Cameron odwiedził europejskie stolice, chcąc wysondować warunki dalszej przynależności Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. Eurosceptyczne brytyjskie społeczeństwo będzie miało okazję wypowiedzieć się w tej sprawie w trakcie referendum, które obiecał brytyjski premier.
Reklama
• Śledczy z USA i Szwajcarii zatrzymali w różnych częściach świata 14 działaczy centrali piłkarskiej FIFA. Są podejrzani o korupcję i pranie pieniędzy. Korzyści majątkowe, które zgarnęli podejrzani, mają przekroczyć 150 mln dol.
• Stany Zjednoczone chcą, aby na czerwcowym szczycie liderzy UE podtrzymali sankcje wobec Rosji w związku z sytuacją na Ukrainie. Takie zdanie wyraził wiceprezydent USA Joe Biden.
• Izraelski sąd skazał na 8 miesięcy więzienia za korupcję byłego premiera tego kraju (w latach 2006-09) – Ehuda Olmerta. Adwokaci byłego polityka zapowiedzieli apelację.
Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy
świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę -
czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt
wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii.
Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze
odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene
nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane
i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”.
Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia
jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia
i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy
jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość,
nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala
Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji
kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi
jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia.
Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny
do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy
wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale
cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu.
Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie.
Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by
je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała
sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło.
Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu,
albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim
życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości.
Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask
na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii
św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że
i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością.
Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie
jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec
osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę,
że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
Wydaje się to być realistyczna propozycja – powiedział Leon XIV o planie pokojowym Prezydenta USA dla Gazy. „Miejmy nadzieję, że go zaakceptują” - dodał. Jednocześnie zaznaczył, że ważne jest, „aby nastąpiło zawieszenie broni, uwolnienie zakładników”. W samym planie pokojowym „są elementy, które, jak sądzę, są bardzo interesujące, i mam nadzieję, że Hamas przyjmie je w wyznaczonym czasie” – powiedział Papież.
W odpowiedzi na pytanie o flotyllę, która zbliża się do Gazy, aby dostarczyć pomoc, ale także, aby przełamać blokadę morską Izraela Papież odpowiedział: „To jest bardzo trudne, widoczna jest chęć odpowiedzi na prawdziwy kryzys humanitarny, ale jest tam wiele elementów”. Dodał, że wszystkie strony o tym mówią i mamy nadzieję, że nie dojdzie do przemocy i że ludzie będą szanowani, to jest bardzo ważne”.
W 1924 r. prowincjał o. Jacek Misiak zakupił dom przy ul. Krótkiej 12 w Łodzi, planując budowę szpitala i rozpoczęcie dzieła dobroczynności. Rok później powstał Konwent Bonifratrów, a dziś zakonnicy świętują 100-lecie obecności w diecezji łódzkiej oraz 25-lecie powrotu szpitala św. Jana Bożego do zakonu.
– Doczekaliśmy pięknego jubileuszu. Nasz Ojciec Jan Boży mawiał: „Bracia, czyńmy dobro dla miłości Pana”. Te słowa kieruję do naszych współpracowników, którzy na co dzień pomagają chorym – podkreślił br. Ambroży Pietrzkiewicz OH.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.