Reklama

Niedziela w Warszawie

Dusza i sport

Pomagał najwybitniejszym, Krzysztofowi Włodarczykowi czy Andrzejowi Gołocie, był spowiednikiem Kazimierza Górskiego

Niedziela warszawska 33/2015, str. 7

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum ks. Mirosława Mikulskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszędzie, gdzie się pojawia, chce pogłębiać wiarę i wychowywać. Podczas organizowanych przez niego zawodów dla młodzieży liczy się przede wszystkim czysta gra. Gdy w sutannie chodził na mecze Polonii Warszawa, kibicom jakoś nieswojo było wznosić wulgarne hasła. Ks. Mirosław Mikulski – apostoł Boga w świecie sportu i zagorzały orędownik aktywności fizycznej wśród księży i parafian.

Wieloletnia działalność ks. Mikulskiego została doceniona przez Polski Komitet Olimpijski wyróżnieniem za promocję wartości fair play. Pierwszy raz w 48-letniej historii tego konkursu nagrodzono kapłana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Długoletnia tradycja

Jedną z ważniejszych kwestii w życiu kapłańskim ks. Mikulskiego są obozy wakacyjne. Pierwszy zorganizował rok po święceniach, w 1963 r., w Suchodole koło Tarczyna. Wypoczynek przypominał wtedy działania konspiracyjne. – Ówczesnej władzy przeszkadzało, że w kadrze obozu był ksiądz. Warty ostrzegały o nadchodzących kontrolach – opowiada ks. Mikulski. Wtedy Szef (taki pseudonim nosił na wyjazdach) chował się w przygotowanej wcześniej kryjówce.

Reklama

Po roku 1989 organizacja była już łatwiejsza, ale formuła wyjazdów się nie zmieniła – dalej są to obozy głównie dla dzieci mających „smutne dzieciństwo”. Do kadry natomiast zawsze wybierane są wzorowe rodziny, które realizują nieustanne pragnienie ks. Mikulskiego, aby wychowywać przez dawanie dobrego przykładu. Obecnie kierownictwo przejmuje ks. Tomasz Połomski. W tym roku w ramach 53. obozu „Tygrysy 2015” w Bełdanach na Mazurach przebywało 475 osób, w tym Ukraińcy, Litwini i Białorusini.

W trakcie wyjazdów dzieci wcielają się w piratów, Indian i kowbojów. Taka tematyka ma początek w czytelniczej pasji Szefa, który w dzieciństwie uwielbiał książki Karola Maya. – Obozowicze przechodzą próby indiańskie, tworzą stroje czy łódki, ale także uczestniczą w katechezach, podczas których kształtują sumienia i pogłębiają praktyczną wiedzę religijną. Poza tym współzawodniczą w lekkoatletyce, a także grach zespołowych – tłumaczy ks. Mikulski. Niezwykłą tradycją są codzienne poranne kąpiele, na które chętni muszą stawić się o godzinie 5 rano.

Przygody obozowe i wielkie serce ks. Mikulskiego dla młodzieży wspomina ks. Zdzisław Madzio. – Pamiętam, jak brałem udział w nocnym wykradaniu totemu z obozu. Byliśmy pierwszą drużyną, która nie została złapana. Ci, którym się to nie udało, musieli swoje odcierpieć, na przykład poprzez dodatkową pomoc w kuchni.

Bokser na plebanii

Reklama

Ks. Mikulski niezwykle troszczy się o sportowców. Twierdzi, że są to ludzie „głodni Boga”, dlatego on stara się ich nasycić poprzez swoją posługę. Pomagał również najwybitniejszym, Krzysztofowi Włodarczykowi czy Andrzejowi Gołocie, był spowiednikiem Kazimierza Górskiego. Szczególną uwagę poświęcał bokserom, dla których w latach 70. zaczął organizować specjalne rekolekcje. Brali w nich udział utalentowani pięściarze, także mistrzowie olimpijscy. Ks. Mikulski pragnął, aby sportowcy odnaleźli „zgubionego Boga”. Lista inicjatyw dla zawodników jest długa – pielgrzymki na Jasną Górę, spotkania opłatkowe, Msze św. przedsezonowe, poświęcanie nowych stadionów czy udzielanie sakramentów.

Ks. Mikulski uwielbia boks, jednak to zamiłowanie przyniosło mu sporo problemów. 50 lat temu nie wyobrażano sobie, że osoba duchowna może pasjonować się tak brutalną dyscypliną. W czasach nauki w seminarium we Wrocławiu ks. Mikulski jako młody kleryk za na wpół legalne uczestnictwo w treningach pięściarskich podpadł rektorowi. W końcu został z tego seminarium wydalony, co do dzisiaj jest dla niego bolesnym wspomnieniem.

Po latach okazało się, że umiejętność wyprowadzania ciosów była przydatna w późniejszej pracy duszpasterskiej. Włamywacze kilkukrotnie doświadczyli na własnej skórze, że i osoba duchowna może popisać się celnym „prawym prostym”. Doświadczenie pięściarskie zaważyło też podobno na przydzieleniu ks. Mikulskiego do parafii św. Floriana na warszawskiej Pradze. Nie było to wtedy spokojne miejsce...

Był też inicjatorem powstania Katolickiego Stowarzyszenia Sportowego, Parafialnych Klubów Sportowych, a także Międzynarodowych Turniejów w Tenisie Stołowym czy Halowej Piłce Nożnej. To przyciąga młodzież, lecz kryje w sobie także głębszy sens. – Wyjazdy to nie tylko relaks na łonie natury – przypomina ks. Mikulski – Obóz w namiotach przy lesie, nad jeziorem, przy wojskowych kuchniach, w słońcu, a czasem burzy i deszczu, uczy zwyczajnego, ale pięknego życia z Bogiem i ludźmi – podkreśla ks. Mirosław.

Korzystałem z książki ks. Mirosława Mikulskiego „Być księdzem”

2015-08-13 10:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzym z Sokołowa

Niedziela rzeszowska 15/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum rodzinne

Z siostrami zmartwychwstankami w Buenos Aires

Z siostrami zmartwychwstankami w Buenos Aires

Bohaterski kapelan Armii Polskiej gen. Władysława Andersa, zasłużony dla emigracji polskiej – o. dr Łucjan Łuszczki (1910-91) – urodził się w Sokołowie Małopolskim

W ojciech (imię zakonne: Łucjan) Łuszczki urodził się 28 marca 1910 r. w Sokołowie Małopolskim. Był synem Alojzego i Anny z domu Wielgosz. Ukończył szkołę ludową w Sokołowie Małopolskim, Kolegium Serafickie Ojców Bernardynów w Radecznicy, nowicjat Ojców Bernardynów w Leżajsku, Państwowe IV Gimnazjum im. Jana Długosza we Lwowie i studia filozoficzno-teologiczne we Lwowie na Uniwersytecie Jana Kazimierza. 29 czerwca 1936 r. przyjął święcenia kapłańskie w katedrze lwowskiej z rąk bp. E. Baziaka. Przez trzy lata pracował w Kalwarii Zebrzydowskiej jako kaznodzieja, spowiednik i katecheta, potem w Wyższym Seminarium Zakonnym we Lwowie był profesorem wymowy. W 1939 r. pracował w klasztorze bernardyńskim w Zbarażu, a w 1940 r. był wikarym w Gwoźdźcu.
CZYTAJ DALEJ

A jednak młodzi „są światłem” - nietypowa obrona pracy dyplomowej na UKSW. I gratuluję Wspólnocie Dom Przymierza

W takiej obronie dyplomu na UKSW jeszcze nie uczestniczyłam! A to za sprawą studentki dziennikarstwa, która napisała pracę licencjacką podyktowaną pasją i… misją! Brzmi dziwnie? Już wyjaśniam, o co właściwie chodzi.

Wraz z innymi członkami komisji egzaminacyjnej siedzimy w sali wykładowej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Mamy wrażenie, że upał dochodzi do 50 stopni Celsjusza. Kolejni studenci, ocierając pot z czoła, dzielnie wchodzą na końcowy egzamin połączony z obroną pracy, z reguły zachwycają odpowiedziami, dojrzałymi sądami – są już jacyś inni, niż wtedy, gdy rozpoczynali studia. „W czasie dorośli”, jak rzekłby poeta. Promotorzy i recenzenci prac są dumni, im także udziela się nastrój wielkiego święta. I tak jest faktycznie co roku. Dlatego tak bardzo lubię ten czas na uczelni.
CZYTAJ DALEJ

Chrześcijanka w rządzie Syrii: różnorodność jako szansa

2025-07-05 17:23

[ TEMATY ]

szansa

chrześcijanka

różnorodność

rząd Syrii

PAP/EPA

Flaga syryjska

Flaga syryjska

Jedyna kobieta i jedyna chrześcijanka w syryjskim rządzie tymczasowym podkreśla różnicę między religijnością a radykalizmem. W rozmowie z niemieckim magazynem „Der Spiegel” Hind Kabawat powiedziała, że ufa rządowi kierowanemu przez islamistów, że kraj po wojnie poprowadzi on w dobrą przyszłość. 51-letnia polityk przyznała, że kocha swoją religię i chodzi do kościoła, „ale to nie znaczy, że nienawidzę wszystkich niechrześcijan”. Przeciwnie, chrześcijaństwo pomogło jej rozumieć i kochać inne religie.

Dotyczy to również innych religii. Prawdziwy muzułmanin musi kochać innych - ponieważ taka jest po prostu religia” - , powiedziała Kabawat. Jej zdaniem, aby odbudować kraj, ważne jest zachowanie umiarkowania. „Mamy wspólną wizję lepszej przyszłości, więc odłóżmy ideologię na bok. Przy stole negocjacyjnym bierzmy pod uwagę pozytywne strony naszych różnych przekonań i dajmy priorytet Syrii”, wyjaśniła Kabawat.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję