Reklama

Edukacja

Jedyne takie liceum

Po długich staraniach udało się przekształcić prywatne Liceum katolickie im. bł. ks. Romana Archutowskiego na Bielanach w szkołę publiczną. Teraz jej uczniowie będą mieli takie same prawa, jak młodzież ze szkół państwowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To będzie pierwsze katolickie liceum na prawach publicznych w Warszawie. Dzięki temu subwencja oświatowa będzie taka sama jak w szkołach państwowych, co w znacznym stopniu odciąży rodziców. – Dla samorządu takie rozwiązanie jest wygodniejsze i o wiele tańsze. Miasto nie musi martwić się o budynek, remonty, czy budowę szkoły – mówi Tomasz Kowalczyk, dyrektor.

Rodzice młodzieży, która rozpocznie naukę w roku szkolnym 2016/2017 nie będą musieli już płacić czesnego, co jest bardzo ważne dla katolickich rodzin, które często są wielodzietne. – Myślę, że ten argument będzie ważny dla wielu przyszłych uczniów – mówi Julia Cendrowska, uczennica liceum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Realne relacje

W Warszawie nie brakuje renomowanych szkół średnich. Jest wiele prestiżowych liceów, w których uczniowie biją się o każde miejsce. Czym się wyróżnia liceum w Lasku Bielańskim? – Mam porównanie, bo wcześniej chodziłem do LO Poniatowskiego. Odnoszę wrażenie, że w tej niewielkiej szkole są wartości, które nas dodatkowo łączą. Po prostu mamy więcej cech wspólnych – mówi Antoni Dziedziejko, uczeń klasy maturalnej.

Należy się spodziewać, że licealistów przybędzie od września. – Zapraszamy do trzech pierwszych klas. Będziemy mieli kierunek humanistyczny, przyrodniczy i matematyczny – mówi dyrektor Kowalczyk.

Reklama

Liceum od wielu lat zajmuje dobre miejsca w rankingu Perspektyw. W zeszłym roku dostało srebrny medal. Współpracuje z sąsiednim Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz z Fundacją Dzieło Nowego Tysiąclecia, której stypendyści uczą się w tym liceum. – Fundacja wspiera zdolne dzieci z biednych rejonów – wyjaśnia Kowalczyk.

Szkoła jest kameralna, niemal wszyscy uczniowie znają się z imienia. Panuje bardziej wspólnotowa, niż szkolna atmosfera. Młodzi rozmawiają, grają w piłkarzyki lub ping ponga, ku mojemu zdumieniu nikt nie wpatruje się w telefon. – Chodzi nam o to, by rozmawiali w realu, a nie tylko na Fecebooku – twierdzi Dyrektor.

Młodzi lubią swoją szkołę. – Cenię naszych nauczycieli za to, że mają dla nas czas, chcą nas czegoś nauczyć – mówi Małgorzata Łuczak z I klasy. – Ja bym powiedział, że im na nas zależy – dodaje jej kolega z klasy Kartik Dutt. – Uczyłem się wcześniej w państwowej podstawówce. Jak nie poszło mi na klasówce, to była moja sprawa. A tu jak coś nie wyjdzie, to przychodzi nauczyciel i pyta: Co się stało? Jak ci pomóc?

Kolejną ważną kwestią jest coś, co można nazwać wspólnotą wartości. W innych szkołach zdarza się, że przyznawanie się do wiary jest równoznaczne z obciachem, a tu jest inaczej. – Mam znajomych z parafii i harcerstwa, którzy skarżą się na to, że nie mają z kim się przyjaźnić. Uważam, że środowisko naszego liceum jest zżyte, bo mamy płaszczyznę wartości, które nas łączą – mówi Julia Cendrowska.

Edukacja na dwóch nogach

Reklama

Najlepsze, renomowane licea bardzo mocno akcentują poziom nauki. Niekiedy w skrajnych przypadkach jest to czysty wyścig, który nie wszyscy psychicznie wytrzymują. – Mamy takie przypadki uczniów, którzy przyszli do nas w poszukiwaniu normalności – mówi Kowalczyk.

Szkoła jest katolicka, ale modlitwa nie jest tu obowiązkiem. W Wielkim Poście chodzą z krzyżem po lesie, a w październiku mają darmową wypożyczalnię różańców. Niektóre pomysły do szkoły przynoszą sami uczniowie. Ważnym elementem wychowania jest też patriotyzm.

Cyklicznie organizowane są tu lekcje żywej historii i spotkania z grupami rekonstrukcyjnymi i uczestnikami Powstania Warszawskiego.

– Zawsze powtarzam, że dobra edukacja musi stać na dwóch nogach. Jedna to dydaktyka, a druga to wychowanie. Jeżeli którejś z tych nóg zabraknie, albo będzie mniejsza, to absolwent takiej szkoły wyjdzie kulawy. My staramy się zachować niezbędną równowagę – mówi Kowalczyk.

2016-02-11 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co zrobić z niezdolnymi?

Nowy rok szkolny to nowe wyzwania i nadzieje. Nauczyciele zbierają ambitne plany kształcenia młodych ludzi, a rodzice z nadzieją patrzą na sukcesy swoich pociech. Motywujemy, zapisujemy na dodatkowe zajęcia, korepetycje i liczymy, że nasze dziecko zacznie wspinać się na wyżyny edukacji. Nie ma w tym nic złego ani błędnego. Nie zawsze jednak za nadziejami rodziców podążają dzieci, których Bóg obdarzył różnymi zdolnościami, choć niekoniecznie jest to algebra czy trygonometria. Co zrobić z dzieckiem mniej zdolnym niż zakładaliśmy? Kochać ponad wszystko! Być może zabrzmi to nieco przekornie, ale zdobyta wiedza nie stanowi o człowieczeństwie, choć jest niezbędna do zdobywania sukcesów zawodowych.
CZYTAJ DALEJ

W Gietrzwałdzie kult maryjny starszy niż w Fatimie czy Lourdes

2025-09-16 08:11

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Archiwum ks. Wiktora Ruszlewicza CRL

Kościół w Gietrzwałdzie istniał już w XIV wieku i od początku związany był z oddawaniem czci Matce Bożej. „Fatima i Lourdes stały się słynne i kultem maryjnym naznaczone na skutek objawień. W Gietrzwałdzie ten kult maryjny jest o wiele starszy” - podkreślił w rozmowie z Polskifr.fr ks. Wiktor Ruszlewicz CRL z Kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela, które to zgromadzenie opiekuje się sanktuarium gietrzwałdzkim. 16 września 1877 r. to data ostatniego objawienia Maryi w Gietrzwałdzie.

Wśród licznych miejsc pielgrzymkowych w Polsce jedno wyróżnia się szczególnie – to Gietrzwałd. Właśnie tu, w 1877 roku, Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom ponad 160 razy, przemawiając w języku polskim, w czasie, gdy polskość była rugowana przez zaborców. Gietrzwałd jest dziś nie tylko miejscem szczególnego kultu maryjnego, ale również centrum duchowej odnowy narodu - miejscem jedynych w Polsce objawień uznanych przez Kościół.
CZYTAJ DALEJ

Wokalistka Siewców Lednicy uległa poważnemu wypadkowi

2025-09-16 21:16

[ TEMATY ]

Siewcy Lednicy

Karol Porwich/Niedziela

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska uległa poważnemu wypadkowi. Pisze o tym w swoich mediach społecznościowych zespół Siewcy Lednicy.

Kochani,
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję