Urszula Buglewicz: – Kościół przy ul. św. Faustyny w Kraśniku powstał w rekordowym tempie…
Ks. Wiesław Szewczuk: – Nasz kościół parafialny jest dziełem na chwałę Bożą i świadectwem wiary i miłości do Chrystusa oraz Kościoła dla następnych pokoleń. Został zbudowany zaledwie w cztery lata z darów serca parafian oraz czcicieli Miłosierdzia Bożego; również ja dołożyłem wszelkich starań, aby pośród dwóch osiedli: Piaski i Koszary, mogła jak najszybciej powstać świątynia. Cieszę się, że jej konsekracja dokona się w czasie przeżywania 1050-lecia Chrztu Polski i w Roku Świętym Miłosierdzia – wszak stała się kościołem jubileuszowym z Bramą Miłosierdzia.
– Jak przebiegała budowa?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Zbudowanie domu Bożego nie było prostym zadaniem. Mieszkańcy parafii, która powstała w 1994 r., mieli do dyspozycji tymczasową kaplicę, do której przez kilkanaście lat zdążyli się przyzwyczaić. Wszystko zmieniła odważna decyzja abp. Józefa Życińskiego, który chciał, aby w Kraśniku powstał piękny kościół pw. Miłosierdzia Bożego. Do tej pracy skierował właśnie mnie; była to połowa 2007 r. Początki nie były łatwe, ale mimo sceptycznego podejścia niektórych osób już w jesieni udało się wytyczyć teren pod budowę świątyni. Z czasem do pomysłu przekonało się coraz więcej osób, a wśród budowniczych kościoła są parafianie, którzy przepracowali społecznie ponad 200 dniówek. Sposobem na szybką i dobrą pracę była modlitwa wielu osób, a także mój zapał i ciągła obecność wśród robotników. Bez ludzi wielu talentów, którzy z oddaniem pracowali dla chwały Bożej i ku pożytkowi bliźnich, nie udałoby się nam rozpocząć budowy (systemem gospodarczym) już w maju 2008 r. Kolejne ważne daty to czerwiec 2008 r. i poświęcenie placu budowy przez bp. Mieczysława Cisło, wmurowanie kamienia węgielnego w ściany wznoszonego kościoła w czerwcu 2009 r. przez abp. Józefa Życińskiego, pierwsza Msza św. sprawowana w świątyni w październiku 2012 r. przez abp. Stanisława Budzika czy przeniesienie na stałe Najświętszego Sakramentu w czerwcu 2013 r. przez bp. Stanisława Dowlaszewicza z Boliwii. Warto podkreślić, że na budowę kościoła nie został zaciągnięty żaden kredyt; zarówno wszystkie materiały, jak i specjalistyczne prace zostały opłacone dzięki ofiarności serc parafian i darczyńców z archidiecezji lubelskiej i innych części Polski.
– Księże Proboszczu, proszę opisać kościół.
– Świątynię na rzucie krzyża rzymskiego zaprojektował architekt Roman Orlewski z Rzeszowa. Dominującym elementem jest 30-metrowa wieża i czytelny napis nad wejściem: „Jezu, ufam Tobie”. Składającą się z trzech naw budowlę podtrzymuje 10 kolumn ozdobionych strukturą trawertynu włoskiego i złotymi opaskami. W centrum znajduje się prezbiterium z obrazem Jezusa Miłosiernego oraz tablicami z cytatami z „Dzienniczka” św. Faustyny i modlitwą św. Jana Pawła II do Bożego Miłosierdzia. Z marmurowym ołtarzem pięknie komponuje się tabernakulum, wokół którego umieszczone są ikony czterech ewangelistów. Wewnątrz świątyni znajdują się dwie kaplice boczne; jedna poświęcona jest Matce Bożej Częstochowskiej oraz św. Janowi Pawłowi II i słudze Bożemu Stefanowi kard. Wyszyńskiemu, druga św. Faustynie. Ściany kaplicy maryjnej zdobią obrazy ze scenami z życia Matki Bożej, a w kaplicy dedykowanej Apostołce Miłosierdzia wkrótce znajdą się obrazy z biblijnymi scenami nawiązującymi do Miłosierdzia Bożego. Kościół zaopatrzony jest w drewniane ławki, na których może się pomieścić ok. 500 osób. Na chórze przygotowane jest miejsce na organy piszczałkowe, które mamy nadzieję zamontować w przyszłym roku. Jasne i przestronne wnętrze (długość głównej wynosi 35 m) skłania do refleksji i modlitwy.
– Kto był najbardziej zaangażowany w budowę świątyni?
– Lista osób, które z wdzięcznością noszę w sercu, jest bardzo długa. To moi parafianie i darczyńcy spoza parafii, którzy zawierzyli życie Bogu i w dziękczynieniu za Jego opiekę, miłość i miłosierdzie otworzyli drzwi swoich serc Chrystusowi: pracowali, ofiarowywali swoje cierpienia i modlitwy, składali datki pieniężne na ten dom Boży. W różny sposób włączając się w budowę kościoła – za każdą pracą i za każdym najmniejszym przedmiotem stoją konkretni ludzie – ogromna liczba osób odpowiedziała na wezwanie Pana Jezusa Miłosiernego skierowane do s. Faustyny: „Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia mojego”. Mam nadzieję, że ze świątyni, która jest owocem zaufania oraz pracy i modlitwy, będzie nieustannie płynęło orędzie Bożego Miłosierdzia. Serdecznie zapraszam wszystkich do Kraśnika, zarówno na konsekrację świątyni, jak i na codzienną modlitwę.