Pielgrzymowanie wpisane jest w naturę ludzkiego życia. Od przyjścia na świat rozpoczynamy nieustanne wędrowanie ku wieczności. Jednym z wymiarów pielgrzymowania jest także piesze kroczenie szczególnie ku ważnym duchowo miejscom. Po raz piąty w wigilię Zesłania Ducha Świętego odbyła się Ogólnopolska Salezjańska Pielgrzymka Mężczyzn, która wiodła z Różańska do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu.
Inicjatorem tej pielgrzymki jest ks. Mariusz Wencławek SDB, obecnie proboszcz parafii pw. św. Jana Bosko w Szczecinie. Będąc jeszcze wikariuszem w parafii w Różańsku, zaprosił pięć lat temu miejscowych mężczyzn, aby w przededniu Święta Bożego Miłosierdzia przejść pieszo blisko 20-kilometrową trasę do Myśliborza. Z każdym rokiem grupa ta rozrastała się, a w tym roku liczyła już ponad 60 osób. Hasłem przyświecającym pielgrzymom było wezwanie Roku Miłosierdzia: „Miłosierni jak Ojciec”. Wczesnym rankiem pielgrzymi zostali pobłogosławieni i pożegnani przez ks. Krzysztofa Ładę SDB, proboszcza w Różańsku. Jak mówi główny organizator ks. Mariusz Wencławek SDB oraz wspierający go ks. Leszek Główczyński SDB: „W czasie tej pielgrzymki uczymy się tego, by nasze serca były miłosierne. Chcemy odzwierciedlić w jakimś sensie pielgrzymkę syna marnotrawnego do domu Ojca i pragniemy w Myśliborzu paść krzyżem i prosić o miłosierdzie, bo wiemy, jak słabymi jesteśmy ludźmi. Ma ta pielgrzymka także głęboki wymiar pokutny”. Wśród wędrujących obecny był chociażby Marek Duklanowski, dawny mój przyjaciel z Pogodna, z którym służyliśmy razem przy ołtarzu, a obecnie bardzo aktywny radny Rady Miejskiej w Szczecinie. Zapytany o motywację pielgrzymowania, powiedział głębokie słowa: „Pójście w tej wspólnocie do Myśliborza, to oderwanie od codzienności, by pogłębić swoją wiarę. Tutaj, a później w sanktuarium, gdzie byliśmy już także kiedyś z salezjańską pielgrzymką rodzin, czuje się prawdziwą Bożą obecność, co nastraja niesamowicie do modlitwy i wzmocnienia wnętrza”. Organizatorzy zadbali o to, by czas kilkugodzinnej wędrówki łączył ze sobą treści modlitewne, konferencje ascetyczne oraz okazywane piękne świadectwo wiary wobec wszystkich mijanych na trasie osób. Byłem uczestnikiem przez chwilę także poruszających świadectw, które z dużą odwagą i zarazem wiarą wypowiadali do mikrofonu idący ojcowie i mężowie. Mówili o pięknie swego powołania, ale i także o różnorodnych zagrożeniach, podkreślając mocny fundament wiary scalającej życie w naszych rodzinach.
Bardzo budujące były gesty serca mieszkańców miejscowości, przez które przechodziła pielgrzymka, jak chociażby w Nawrocku, gdzie jedna z rodzin na podwórku spontanicznie przygotowała bardzo obfity poczęstunek dla całej grupy. Pełni radości pielgrzymi dotarli do Myśliborza, gdzie zostali powitani przez kustosza ks. kan. Janusza Zachęckiego, a następnie uczestniczyli w Eucharystii, powierzając Miłosiernemu Bogu swoje osobiste intencje, które przynieśli do tego świętego miejsca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu