Reklama

Druzgocący raport komisarza

Komisarz Praw Człowieka Rady Europy opublikował raport o sytuacji w Polsce. Choć dokument miał być krytyczny wobec rządu w Warszawie, to jednak jest on przede wszystkim kompromitacją ważnej instytucji Rady Europy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powinniśmy zabijać więcej nienarodzonych dzieci, ograniczyć wolność sumienia, promować ideologię gender, a także skuteczniej zwalczać stereotypy i przesądy religijne – tak najkrócej można podsumować ostatni rozdział Raportu o przestrzeganiu Praw Człowieka w Polsce. Dokument został zaprezentowany podczas konferencji prasowej w Warszawie przez Nilsa Muižnieksa – komisarza Praw Człowieka Rady Europy.

Szczególną uwagę przykuwa ostatni rozdział dokumentu pt. „Prawa kobiet i równość płci”. – Nie zgadzamy się z wieloma tezami tego dokumentu. Według procedury, zgłosiliśmy wiele różnych zastrzeżeń, wątpliwości i sprostowań. Nie zostały one jednak wzięte pod uwagę – mówi „Niedzieli” minister Wojciech Kaczmarczyk, pełnomocnik rządu ds. społeczeństwa obywatelskiego i równego traktowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lewicowa publicystyka

Reklama

Lektura dokumentu jest porażająca. Raport nie opisuje rzeczywistości w Polsce, ale jest pełen przypuszczeń i opinii, które nie mają pokrycia w faktach. Czyta się go jak skrajnie lewicową publicystykę, która wojuje z polską tradycją, kulturą i religią. Raport zawiera opinie niepoparte żadnymi danymi, które dokumentowałyby postawione przez komisarza tezy. Zostały w nim zawarte stwierdzenia, które cechuje duży stopień ogólności czy wręcz niepewności, tj. sformułowania typu: „podobno kobiety spotykają się z obojętnością...”, „podobno sędziowie traktują czasem...”, „podobno członkowie personelu przymykają oko na...”. W raporcie znajdują się też takie określenia, jak np. „większość przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego”, bez wskazania na przeprowadzone badania opinii.

Publikacja jest na tyle kuriozalna, że nie ma w ogóle podstaw do jakiejkolwiek dyskusji nad tym dokumentem. – W raporcie powielane są opinie znane ze środków masowego przekazu i upowszechniane przez pewne środowiska i niektóre organizacje pozarządowe – mówi prof. Aleksander Stępkowski, wiceminister spraw zagranicznych. – Dziwi nas, że komisarz polegał na zapewnieniach niektórych organizacji pozarządowych, zupełnie ich nie zweryfikował i nie zwrócił się do rządu, by w jakikolwiek sposób się do nich ustosunkował. Uważamy, że sam dokument byłby lepszej jakości, gdyby komisarz był skłonny wysłuchać również stanowiska rządu.

Ideologia zamiast danych

Przeglądając dokument, można znaleźć w nim sformułowania i dane liczbowe, których autorami są polskie lewicowe organizacje feministyczne. Przytoczyć można wziętą z sufitu liczbę 150 tys. nielegalnie wykonywanych aborcji w Polsce, która nie ma potwierdzenia w faktach. – Ta liczba nie ma pokrycia w rzeczywistości. Najlepiej widać to było w 1997 r., gdy aborcja była w Polsce legalna – wykonano wówczas tylko nieco ponad 3 tys. aborcji. Po co kobiety miałyby dokonywać tylu „zabiegów” w podziemiu, gdy można było iść legalnie i za darmo do szpitala – mówi dr Antoni Zięba, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.

Reklama

Właśnie na podstawie tego typu skrajnie lewicowych przesłanek komisarz Muižnieks wyciąga wnioski i feruje zalecenia, aby aborcja została zalegalizowana. Co ciekawe, powołuje się on na tzw. prawa reprodukcyjne kobiet i tzw. prawa seksualne. – Jednak tego typu sformułowania nie mają żadnego odniesienia w prawach człowieka i prawie międzynarodowym. Dlatego też proponuję, aby w takich dyskusjach wrócić do faktów i źródeł Praw Człowieka – mówi min. Kaczmarczyk.

Najbardziej kuriozalny jest fragment poświęcony przemocy domowej wobec kobiet. Z jednej strony komisarz przyznaje, że według Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej, przemoc domowa w Polsce ma najniższy wskaźnik w całej Europie, ale z drugiej – znajduje alternatywne źródło informacji. W tym samym akapicie dodaje, że badania te mogą być niemiarodajne, bo Polki najprawdopodobniej nie wiedzą, czym jest przemoc domowa.

Bubel prawny

Dokument wiele uwagi poświęca programowi gender. Komisarz nie kryje oburzenia tym, że w Polsce ideologia gender jest krytykowana, i zaleca, aby rząd poprzez media i odpowiednie agendy zaczął bronić programu Gender Mainstreaming.

Cały podrozdział poświęcony jest też klauzuli sumienia lekarzy i aptekarzy. Zdaniem Muižnieksa, tego typu praktyka jest niedopuszczalna. Krytykuje też Deklarację Wiary lekarzy katolickich oraz wyraża „zaniepokojenie” obywatelskim projektem całkowicie zakazującym aborcji. Zaleca natomiast jej legalizację i refundację antykoncepcji.

Instytut na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” ocenia dokument jako bubel prawny. Wydaje się, że raport jest dalece jednostronnym opracowaniem, w którym w wielu miejscach dokonano nieuprawnionej pod względem prawnym wykładni przepisów traktatowych i budzącej wiele wątpliwości oceny stanu faktycznego. – Istotna część wydanego przez komisarza dokumentu dotyczy upowszechniania tzw. praw reprodukcyjnych i seksualnych, które nie istnieją w prawie międzynarodowym. Samo posługiwanie się tym terminem stanowi nieuprawnione wykroczenie przez komisarza poza kompetencje wynikające z postanowień prawa traktatowego – podkreślają prawnicy z „Ordo Iuris” i dodają: – Wydany przez komisarza Muižnieksa raport budzi wiele kontrowersji, bo opiera się nie na faktach, lecz na wybiórczo dobranych opiniach politycznie zaangażowanych środowisk, dla których rzeczywistość ma często znaczenie drugorzędne wobec promowanych przez nie ideologii.

2016-06-22 09:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gołębie na dachu

Niedziela Ogólnopolska 4/2014, str. 36-37

[ TEMATY ]

wywiad

polityka

Dominik Różański

WIESŁAWA LEWANDOWSKA: – Na początku 2014 r. entuzjastycznie zabrzmiała zapowiedź premiera Donalda Tuska o wielkim skoku cywilizacyjnym, jakiego nasz kraj dokona dzięki nowym dotacjom unijnym. Opozycja jest w tej sprawie bardzo sceptyczna, jakby Polska wcale nie była największym beneficjentem unijnego budżetu na lata 2014-20. Dlaczego, Panie Pośle?
CZYTAJ DALEJ

Daniela Nawrockiego mogłoby nie być…

2024-12-03 11:56

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

Red

Takie informacje szokują. Bo czy to wypada, żeby kandydat na prezydenta przyznawał się publicznie, że nie jest biologicznym ojcem syna, którego wychowali razem z żoną? A jednak.

Na profilu 21-letniego Daniela Nawrockiego na portalu X aż kipi od patriotycznych wpisów, powiewają biało-czerwone flagi, hasztagi: #Niech żyje Polska!, #BógHonorOjczyzna, #TakdlaRozwoju, #ZachowajmyBohaterów (w odniesieniu do usunięcia z Muzeum II Wojny Światowej św. Maksymiliana Kolbe, błogosławionej Rodziny Ulmów oraz rotmistrza Pileckiego). Są odniesienia do rocznic historycznych, np. 78. rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny "Inki”. Ale też syn Karola Nawrockiego, student Prawa i Administracji na Uniwersytecie Gdańskim, społecznik i dziennikarz, ma odwagę przyznawać się publicznie do wiary: „Dziś w gronie patriotów pomodliliśmy się za tych, którzy zginęli w walce o wolność, szczególnie za tych, których jeszcze nie udało się odnaleźć. Cześć i chwała bohaterom!” – napisał. W innym miejscu czytamy: „Wielki Piątek. Tego dnia w Kościele obchodzimy Misterium Męki Pańskiej. Zachęcam Państwa, którym bliskie są nasze katolickie wartości do udziału w Liturgiach…”. Jest katolikiem, młodym Polakiem dumnym ze swej Ojczyzny, zaangażowanym obywatelem Najjaśniejszej Rzeczpospolitej (kandydował już nawet w wyborach do Rady Miasta Gdańska).
CZYTAJ DALEJ

Chcą żyć uwielbieniem

2024-12-04 14:53

[ TEMATY ]

Częstochowa

wieczór uwielbienia

parafia Podwyższenia Krzyża Świętego

Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego/Facebook

Pisząc ten krótki artykuł, chciałbym wyjść naprzeciw tym wszystkim, którzy twierdzą, że nasza młodzież jest do niczego, niczym się nie interesuje, nie kieruje się w życiu żadnymi wartościami itd. Chciałbym udowodnić, że do końca tak nie jest.

Nie można przecież mierzyć wszystkich jedną miarą. Trzeba tylko okazać naszej kochanej młodzieży odrobinę zainteresowania, troski i przede wszystkim miłości, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać. To jest tak jak z zapuszczonym ogrodem – zaniedbany szpeci krajobraz. Ale wystarczy odrobina wysiłku, by piękne kwiaty i zdrowe owoce cieszyły nasze oczy i rozpieszczały nasze podniebienia. Tylko od nas, dorosłych katolików, czy też inaczej ogrodników, zależy, jakie będzie oblicze naszych latorośli.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję