Reklama

Niedziela w Warszawie

Zawsze dla ojczyzny

Wiara, kult marszałka Józefa Piłsudskiego oraz wychowanie w duchu patriotycznym sprawiły, że bez wahania stanęli do walki. Czym jest dla warszawskich kombatantów miłość do Polski?

Niedziela warszawska 45/2016, str. 4

[ TEMATY ]

świadectwo

Powstanie Warszawskie

Magdalena Kowalewska

Barbara Piotrowska i Krystyna Zając

Barbara Piotrowska i Krystyna Zając

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasach, w których dorastali obecni kombatanci, patriotyzmu nie trzeba było się uczyć. Obrona Ojczyzny, poezja wieszczów narodowych, pamięć o zmarłych, którzy polegli w walce o wolność oraz biało-czerwone barwy towarzyszyły im od najmłodszych lat. Uczyła tego szkoła i dom.

Powstaniec warszawski, żołnierz zgrupowania „Żniwiarz”, który w konspiracji należał do batalionu „Zośka” Jakub Nowakowski ps. Tomek ze wzruszeniem wspomina: – 11 listopada był wielkim narodowym świętem w II RP. Pamiętam też moją radość, kiedy na początku lat 90. XX wieku znowu usłyszałem graną przez orkiestrę wojskową „Pierwszą brygadę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kolei była więźniarka Ravensbrück Barbara Piotrowska dodaje: – 11 listopada był zawsze dla mnie świętym dniem. Nawet w czasach PRL.

Obozowa gehenna

Pokolenie kombatantów zapłaciło wysoką cenę za poświęcenie się Ojczyźnie. Rodziny AK-owskie miały świadomość czyhającego niebezpieczeństwa. Mimo to, nie zaprzestawały konspiracyjnej działalności. Często ich los kończył się niewolą, wywózkami i śmiercią.

Reklama

Życie dwóch starszych pań, z którymi spotykam się w jednej z warszawskich kawiarni, cudem zostało ocalone. Jedną z nich jest Barbara Piotrowska, obok siedzi o 10 lat starsza, ponad 90-letnia Krystyna Zając. Są jednymi z nielicznych żyjących kobiet, które przeżyły niemiecki obóz koncentracyjny w Ravensbrück. To miejsce, w którym więziono m.in. 40 tys. Polek (w tym doktor Wandę Półtawską, poddawaną eksperymentom pseudomedycznym), przeżyło ok. 8 tys. Dziś została ich garstka.

Po upadku Powstania Warszawskiego rozmówczynie „Niedzieli” przewieziono najpierw do obozu przejściowego w Pruszkowie, a potem do Ravensbrück.

– Witano nas jako bandytki z Warszawy. Załadowano do zawszonego namiotu, potem po dwóch dniach zaprowadzono do łaźni, rozebrano do naga, golono głowy – wspomina tragiczne wydarzenia Krystyna Zając, dodając, że w zatłoczonych barakach na jedną pryczę przypadało trzy kobiety.

Były bite, poniżane, torturowane. Barbara Piotrowska wspomina, że podczas tzw. marszu śmierci jej pokaleczone nogi krwawiły. Mimo to szła dalej, bo kto przewrócił się ginął z rąk okupanta. Rowy pól, które mijały kobiety były pełne krwi. – Pewnej nocy mama wymknęła się i od pobliskich mieszkańców przyniosła głęboki dziecięcy wózek – opowiada ze wzruszeniem, wdzięczna za ocalone życie. Miała wówczas 9 lat.

Patriotyczny hart ducha

Trudno uwierzyć, ale w nieludzkich warunkach i gehennie, którą przeżywały, więźniarki Ravensbrück nie traciły hartu ducha. Uczestniczyły w potajemnym nauczaniu i życiu religijnym. Jedna z więźniarek założyła tam nawet konspiracyjną drużynę harcerską „Mury”.

Reklama

Barbara Piotrowska wróciła do Polski z mamą w lipcu 1946 r. Choć miały możliwość wyjechania za granicę, pozostały w peerelowskiej Polsce. Na jesieni 1946 r. ponownie zaczęła chodzić do jednej z warszawskich szkół, prowadzonej przez siostry zmartwychwstanki. Jej przyjaciółka Krystyna Zając wyznaje: – Pięćdziesiąt lat komunizmu zrobiło swoje. Chciałabym, aby młodzież kierowała się w życiu uczciwością i wartościami, które pomogły nam przetrwać obóz koncentracyjny – konstatuje.

Jak wspomina, silna wiara w Boga, pomoc słabszemu i niepoddawanie się w najbardziej upokarzających momentach sprawiły, że dała radę przeżyć ten czas. W obozie często powracała pamięcią do twórczości polskich poetów i pisarzy.

Obie panie podkreślają, że ich zdaniem ważne jest, aby nauczyciele z pasją przekazywali historię młodzieży. – A programy nauczania tego przedmiotu należy poddać korekcie. Tak, aby ocalić od zapomnienia różne, często tragiczne wydarzenia – mówią.

Świadkowie historii

Mimo podeszłego wieku obie panie przychodzą na spotkania z młodym pokoleniem, gdzie opowiadają o swoich przeżyciach. – Skoro Pan Bóg pozwolił mi przetrwać ten czas, dzisiaj to mój obowiązek przypominania o tych wydarzeniach – mówi Krystyna Zając.

Podobnie robi Jakub Nowakowski, który pełni m.in. funkcję rzecznika prasowego Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. – Ciągle mam jakieś spotkania i uroczystości. Piszę różne artykuły, udzielam wywiadów. Nie mam czasu na nudę – śmieje się 90-letni powstaniec warszawski.

Byłe więźniarki Ravensbrück na spotkaniach z młodzieżą zawsze dużo miejsca poświęcają sprawie ich zdaniem najważniejszej – miłości do Ojczyzny. Uczą, aby szanować wolność, która nie jest dana raz na zawsze. Walczyły o nią przez lata pokolenia Polaków.

2016-11-03 09:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zbliża się 80. rocznica Powstania Warszawskiego

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

Agata Kowalska

Z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego

Z wystawy w Muzeum Powstania Warszawskiego

Msze święte w intencji Powstańców, modlitwa międzyreligijna, przemarsze pamięci, składanie kwiatów oraz szereg wydarzeń kulturalnych i edukacyjnych zaplanowano z okazji 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Jubileuszowe obchody odbędą się w stolicy w dniach 30 lipca - 5 sierpnia, ale wiele wydarzeń będzie organizowanych także w dniach późniejszych, aż do 2 października, gdy nastąpi uroczystość zakończenia obchodów.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Ludwikowice Kłodzkie. Razem w trosce o wyjątkowych uczniów

2025-04-15 21:01

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

katecheci

ks. Piotr Sipiorski

szkoła specjalna

Ludwikowice Kłodzkie

katecheci diecezji świdnickiej

Archiwum prywatne

Uczestnicy spotkania katechetów szkolnictwa specjalnego z diecezji świdnickiej i legnickiej

Uczestnicy spotkania katechetów szkolnictwa specjalnego z diecezji świdnickiej i legnickiej

Katecheza w szkolnictwie specjalnym to więcej niż nauka religii. To misja, która wymaga nie tylko wiedzy, ale i serca – podkreślali uczestnicy spotkania katechetów z diecezji świdnickiej i legnickiej, które odbyło się 10 kwietnia w Ludwikowicach Kłodzkich.

Wydarzenie miało miejsce na terenie Niepublicznych Szkół Specjalnych i Domu Pomocy Społecznej dla dzieci, prowadzonych przez siostry Franciszkanki Szpitalne. Katecheci wzięli udział w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz mogli przystąpić do sakramentu pokuty. Centralnym punktem dnia była Eucharystia, której przewodniczył bp Marek Mendyk. W homilii biskup świdnicki mówił o wierze Abrahama i wezwał nauczycieli do podtrzymywania nadziei w codziennej pracy z dziećmi o szczególnych potrzebach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję