Reklama

Wiara

Być dobrym jak chleb

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W związku z 100. rocznicą śmierci św. Brata Alberta Chmielowskiego, przypadającą 25 grudnia 2016 r., Konferencja Episkopatu Polski zatwierdziła prośbę przełożonej generalnej Sióstr Albertynek (Kraków) oraz przewodniczącego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta (Wrocław), aby w diecezjach polskich ustanowić Rok św. Brata Alberta. Również Parlament RP ustanowił Rok św. Brata Alberta. Warto z tej okazji wybrać się do Krakowa i pospacerować krakowskim szlakiem (www.krakowianka-przewodnik.pl/dla-pielgrzymow) – śladami „Brata naszego Boga”, jak pisał w dramacie o świętym o tym samym tytule Karol Wojtyła.

Cud w Nowej Hucie...?

Reklama

Rok św. Brata Alberta rozpoczął się 25 grudnia 2016 r. uroczystą Mszą św. koncelebrowaną w katedrze na Wawelu przez kard. Stanisława Dziwisza i trwać będzie do 25 grudnia 2017 r. Trudno uwierzyć, a jednak to właśnie na terenach przyszłej Nowej Huty, o której komuniści marzyli, że będzie „miastem bez Boga”, w podkrakowskim opactwie Cystersów w Mogile wydarzył się cud, który znacząco wpłynął na całe niezwykle barwne życie Adama Chmielowskiego. To matka Adasia – Józefa z Borzysławskich Chmielowska przywiozła sześcioletniego synka w ciężkim stanie do sanktuarium i z ufnością ofiarowała go Panu Bogu. I tak jak w Wilnie za przyczyną Matki Bożej Ostrobramskiej zdrowie zostało przywrócone Adamowi Mickiewiczowi, w Mogile stał się cud – chłopiec powrócił do zdrowia. Fakt swojego uzdrowienia Mickiewicz utrwalił w Inwokacji „Pana Tadeusza”: „Panno święta, co Jasnej bronisz Częstochowy/I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy/Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem! /Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem/ (Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę/Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę/I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu/Iść za wrócone życie podziękować Bogu),/Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Biedaczyna z Krakowa”

Adam Hilary Bernard Chmielowski herbu Jastrzębiec przyszedł na świat w Igołomi 20 sierpnia 1845 r. Gdy miał 8 lat, stracił ojca Wojciecha. W miejscu nieistniejącego domu, będącego świadkiem urodzin przyszłego świętego, zachowała się do dziś dawna komora celna, w której pracował jego ojciec. Opiekę nad nią sprawują siostry albertynki, które dbają o Izbę Pamięci poświęconą ich założycielowi. Do najważniejszych eksponatów wystawy należy kopia wpisu z księgi metrykalnej parafii igołomskiej poświadczająca chrzest przyszłego świętego.

Reklama

Zanim „Biedaczyna z Krakowa” dostrzegł u siebie powołanie i 25 sierpnia 1888 r. (datę tę uznaje się za dzień założenia Zgromadzenia Braci Posługujących Ubogim, zwanego obecnie albertynami) złożył śluby zakonne, przybierając imię Albert, jako człowiek pokonał długą drogę, tocząc wewnętrzną walkę. Kim był? Trudno o jednoznaczne sformułowanie! Malarzem, który wskutek wewnętrznego impulsu porzuca artystyczną twórczość, społecznikiem poświęcającym się pracy na rzecz osób bezdomnych i ubogich, powstańcem styczniowym, który za działalność niepodległościową i na polu pracy społecznej w 1938 r. został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta II RP Ignacego Mościckiego Wielką Wstęgą Orderu Odrodzenia Polski, świętym... W pamięci krakowian Albert Chmielowski pozostał jako „szary brat z drewnianą nogą”. Nogę stracił bowiem w wieku 18 lat w bitwie pod Mełchowem (operacja amputacji została przeprowadzona w prymitywnych polowych warunkach, przy świeczce i bez znieczulenia...). Albert Chmielowski zmarł w opinii świętości w wieku 70 lat. Został pochowany na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Grób (obecnie pusty) do dziś można odwiedzać w narożniku kwatery XI a.

Sanktuarium Ecce Homo

W świątyni (ul. Woronicza 10) nad ołtarzem głównym wisi najważniejszy obraz pędzla św. Brata Alberta – „Ecce Homo”. Nazwa sanktuarium pochodzi właśnie od tego obrazu i znaczy: „Oto Człowiek”. Jest to nawiązanie do słów wypowiedzianych przez Piłata, który ukazuje ubiczowanego Chrystusa tłumowi (por. Jan 19, 5). Brat Albert – Adam Chmielowski zdeformował nieco ramię Chrystusa i czerwony płaszcz opada z Jego ramion tak, że zarysowuje na ubiczowanej piersi Zbawiciela olbrzymie serce. Do sanktuarium pielgrzymują artyści i ludzie sztuki, których św. Brat Albert jest patronem. Przybywają prosić o pomoc przede wszystkim ubodzy, strapieni, opuszczeni.

Krakowski szlak śladami św. Brata Alberta

O pomoc w odnalezieniu wszystkich śladów św. Brata Alberta można poprosić licencjonowanego przewodnika lub samemu wcześniej przygotować sobie mapę z miejscami, które chcemy zobaczyć. Ważne, żeby nie przegapić domu narodzin w Igołomi, należącego do tzw. osiedla celnego. Obowiązkowo należy nawiedzić opactwo Cystersów w Mogile, w którym mały Albert cudownie wyzdrowiał. Warto na krakowskim Kazimierzu zobaczyć najstarsze z zachowanych przytulisko dla kobiet – przy ul. Krakowskiej 47. Na ul. Basztowej 4 znajduje się tablica upamiętniająca fakt, że w roku 1884 Brat Albert tutaj mieszkał (jak również w ogrzewalni miejskiej przy ul. Skawińskiej, razem z bezdomnymi, alkoholikami).

Reklama

Kto interesuje się malarstwem, nie może przegapić Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. Tutaj na pierwszym piętrze, w Sali Józefa Chełmońskiego, zobaczymy dwa obrazy pędzla Chmielowskiego, m.in. „Cmentarz włoski o zmroku” (warto pamiętać, że cały dorobek Adama Chmielowskiego to ok. 60 obrazów olejnych, ponad 20 akwareli i 15 rysunków). Ważnym miejscem na szlaku jest kościół Ojców Kapucynów w Krakowie, pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny (ul. Loretańska 11). Tutaj 25 sierpnia 1887 r. w Domku Loretańskim (projekt Kacpra Bażanki) Chmielowski przyjął święcenia zakonne i imię Albert. To tu 24 marca 1794 r. Tadeusz Kościuszko otrzymał poświęconą szablę. Uważny turysta zobaczy również kulę armatnią, która 15 sierpnia 1768 r. wpadła do prezbiterium i utkwiła w ścianie w trakcie walk konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi. Tłem zasuwy do jednego z ołtarzy bocznych jest Chrystus Miłosierny, namalowany w 1944 r. przez Adolfa Hyłę (autora najbardziej znanego wizerunku Jezusa Miłosiernego, którego namalował 260 razy). Tło obrazu przedstawia płonącą Warszawę, jest to wotum mieszkańców stolicy za ocalenie życia po Powstaniu Warszawskim i podziękowanie za schronienie, które znaleźli w klasztorze jesienią 1944 r.

Kolejnym miejscem na krakowskim szlaku św. Brata Alberta jest jego pusty grób na cmentarzu Rakowickim. Spacer możemy zakończyć w sanktuarium Ecce Homo – tutaj pod mensą ołtarzową znajdują się doczesne szczątki „św. Franciszka naszych czasów”. Warto pamiętać, że sanktuarium to również miejsce kultu bł. Bernardyny Jabłońskiej.

Jest wiele krakowskich inicjatyw upamiętniających św. Brata Alberta, m.in.: „Albertiana” – Ogólnopolski Festiwal Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie, którego pomysłodawczynią jest znana aktorka Anna Dymna. Dom Pomocy Społecznej przy ul. Nowaczyńskiego nosi imię św. Brata Alberta. Na osiedlu Dywizjonu 303 jest parafia pw. Brata Alberta, której wierni wydają kwartalnik „Głos Brata Alberta”.

Być jak chleb...

„Powinno się być dobrym jak chleb. Powinno się być jak chleb, który leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny” – to najbardziej znane słowa św. Brata Alberta. Dlatego relikwiarz Świętego, który wierni mogą ucałować w krakowskim sanktuarium Ecce Homo, ma kształt bochenka chleba. A dla nas pozostaje niełatwe zadanie – poznanie życiorysu tego świętego i równie niełatwa próba, aby naszą życiową dewizą była dobroć, na miarę codziennego chleba, dla każdego człowieka napotkanego na naszej drodze. Nie tylko w 2017 r.

2017-01-04 10:27

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Towarzystwo dobrych ludzi

Niedziela wrocławska 50/2018, str. V

[ TEMATY ]

św. Brat Albert

Agnieszka Bugała

Msza św. dziękczynna za 35 lat działalności Wrocławskiego Koła Towarzystwa św. Brata Alberta

Msza św. dziękczynna za 35 lat działalności Wrocławskiego Koła Towarzystwa św. Brata Alberta

– 35 lat Wrocławskiego Koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w służbie ludziom ubogim i potrzebującym to piękna historia. Z całego serca dziękuję tym, którzy odpowiedzieli na powołanie do służby ludziom ubogim i cierpiącym. Zrobiliście przez te lata wiele dobra – mówił o. bp Jacek Kiciński CMF w homilii w czasie Mszy św. dziękczynnej z okazji jubileuszu, który 30 listopada świętowano w jezuickiej parafii św. Ignacego Loyoli przy ul. Stysia we Wrocławiu

Świętowanie i dziękczynienie poprzedziła dziewięciodniowa nowenna za przyczyną św. Brata Alberta. Jej odmawianie, jako przygotowanie do obchodów jubileuszu, zaproponował bp Jacek Kiciński. – W realizacji każdego powołania ważne jest to, by nie tworzyć wielkich dzieł z wielkim poświęceniem; chodzi o to, by realizować małe dzieła z wielką miłością. Naszym zadaniem jest być dobrym jak chleb, tak, jak uczył św. Brat Albert. A wasz patron za co by się nie wziął, czynił to z wielkim poświęceniem i oddaniem. W całym swoi życiu szukał Jezusa, ale to On sam go odnalazł. I zrobił to wtedy, gdy po ludzku nie było już nadziei, przyszło zniechęcenie, wszystko było przekreślone. Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i powołał go, aby szedł do ludzi bezdomnych. I on poszedł, stając się dla ubogich siecią miłości Bożej. Powołanie, służba i świadectwo – te słowa opisują św. Brata Alberta – podkreślał Biskup. – Bóg chce się posługiwać naszymi talentami, ale też naszymi słabościami. Musimy pamiętać, że jesteśmy narzędziami w ręku Boga, a każde narzędzie jest po to, aby służyło temu, kto się nim posługuje. Są różne narzędzia – proste i skomplikowane, jednorazowe i wielokrotnego użytku. Istotne jest, aby spełniało swoje zadanie. Może nam się wydawać, że jesteśmy narzędziem słabym, kruchym, mało wydajnym, nieskutecznym. Prorok Izajasz też dochodził do takich wniosków, ale jednak wiedział, że nie on jest tym, który posługuje się i ocenia przydatność narzędzia, ale sam Bóg – tłumaczył bp Jacek.
CZYTAJ DALEJ

Apostoł Indian

2025-09-30 11:27

Niedziela Ogólnopolska 40/2025, str. 22

[ TEMATY ]

patron tygodnia

pl.wikipedia.org

W najodleglejszych zakątkach świata głosił prostym ludziom Dobrą Nowinę, a wielkie osobistości ówczesnych czasów zabiegały o jego kierownictwo duchowe.

Ludwik Bertrand urodził się w hiszpańskiej Walencji, w czasach, gdy wielkie odkrycia geograficzne zmieniały oblicze świata, co pozwalało nowym ludom poznać Jezusa. Bycie misjonarzem stało się jego powołaniem, na co nie wyrażał zgody jego ojciec. Ludwik uciekł więc z domu, by wstąpić do Zakonu Dominikanów. Miał 19 lat, gdy złożył śluby zakonne. Dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Został mistrzem nowicjatu. Po usilnych staraniach 14 lutego 1562 r. wyruszył na misje do Ameryki Południowej.
CZYTAJ DALEJ

Polscy konsekrowani po spotkaniu z papieżem: każdego dnia chcemy rozbudzać w sobie charyzmat

2025-10-09 18:51

[ TEMATY ]

osoby konsekrowane

Papież Leon XIV

PAP/ANGELO CARCONI

Przed południem osoby życia konsekrowanego obecne w Rzymie na swoim jubileuszu uczestniczyły w Eucharystii celebrowanej na Placu Świętego Piotra, której przewodniczył papież Leon XIV. Liturgię koncelebrowali kardynałowie, biskupi oraz duchowni z różnych zgromadzeń. Wśród nich byli bp Stanisław Jamrozek z Przemyśla, bp Arkadiusz Okroj z Torunia oraz bp Piotr Kleszcz OFM Conv. - biskup pomocniczy archidiecezji łódzkiej.

Ojciec Święty zwracając się do obecnych na Placu św. Piotra powiedział: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone (Łk 11, 9). Tymi słowami Jezus zachęca nas, abyśmy z ufnością zwracali się do Ojca we wszystkich naszych potrzebach. Słuchamy tych słów, świętując Jubileusz Życia Konsekrowanego, który przywiódł tu wiele osób z różnych stron świata - zakonników i zakonnice, mnichów i osoby życia kontemplacyjnego, członków instytutów świeckich, należących do Ordo virginum, pustelników i członków „nowych instytutów” - przybyłych do Rzymu, aby wspólnie przeżyć pielgrzymkę jubileuszową i powierzyć wasze życie miłosierdziu, którego proroczym znakiem zobowiązaliście się być poprzez profesję zakonną, ponieważ życie ślubami oznacza powierzenie siebie jak dzieci w ramiona Ojca”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję