W latach 80. ubiegłego wieku wraz z oblatem o. Andrzejem Madejem organizowałem w Kodniu nad Bugiem Ekumeniczne Spotkania Młodych. Mnie i mojemu przyjacielowi bardzo zależało na tym, by młodzież miała możliwość zapoznania się z bogactwem chrześcijańskiego Wschodu. Modlitwy ogniskowały się w słynnym kodeńskim sanktuarium, ale w programie znajdowały się odwiedziny wspaniałego klasztoru prawosławnego pw. św. Onufrego w Jabłecznej, a ostatniego dnia odwiedzaliśmy jedyną na świecie parafię obrządku bizantyjsko-słowiańskiego w Kostomłotach – pw. św. Nikity. Z portretu w przedsionku świątyni spoglądał na nas więzień łagrów sowieckich zlikwidowanego Kościoła greckokatolickiego – kard. Josyf Slipyj i była to chyba jedyna jego fotografia w całych demoludach eksponowana w miejscu publicznym. Podejmujący nas o. Roman Piętka, marianin, legendarny proboszcz z Kostomłotów, który zakochał się w chrześcijańskim Wschodzie, ubolewał dowcipnie, że Nikita Chruszczow, I sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, niczego się nie nauczył od swego patrona.
O. Roman mobilizował całą swoją parafię, aby przyjąć pielgrzymów. Nikt mu nie odmawiał, bo był dla swoich „owieczek” jak ojciec, do każdego zwracał się po imieniu. Na podwórcu parafialnym dymiły kotły ze wspaniałą zupą na cielęcinie (rarytas w PRL-u), bo o. Roman postawił sobie za punkt honoru wyżywienie kilkusetosobowej gromady.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Młodzi ekumeniści otrzymywali dawkę wiedzy historycznej o dramatycznej sytuacji wyznaniowej na Podlasiu, zwłaszcza w XIX wieku, ale nikt nie rozdrapywał ran. Nasze działania były skierowane ku przyszłości. Spotkania kodeńskie spełniły zamierzenia organizatorów: młodzi wyjeżdżali zauroczeni Wschodem, jeden z katolickich uczestników został po latach wybitnym pisarzem ikon, a kilku katolików zasiliło chór prawosławnej parafii w Kielcach!
Jeszcze do dziś odwiedzający Kostomłoty często pytają, jak powstała tutejsza parafia i dlaczego jest jedyną na świecie wspólnotą obrządku bizantyjsko-słowiańskiego. W okresie międzywojennym z inicjatywy biskupa siedleckiego Henryka Przeździeckiego podjęto tzw. akcję neounijną. Miała ona na celu przywrócenie jedności z Kościołem katolickim potomków dawnych unitów przymuszonych w czasach carskich do przyjęcia prawosławia. Powstało 47 parafii. Po wojnie ocalała tylko jedna – w Kostomłotach, bo te, które znalazły się na terenie ZSRR, zostały po prostu zlikwidowane. Wspólnota kostomłocka przetrwała dzięki niezłomnej postawie ks. Aleksandra Pryłuckiego. Kiedy biskup siedlecki proponował mu przejście z wiernymi na obrządek łaciński, ks. Pryłucki odparł: „Ekscelencjo, ja w greckim obrządku się urodziłem, wychowałem, wykształciłem i teraz nie będę przekręcał języka na «saecula saeculorum»”. Przez kilka lat proboszcz Pryłucki był bezrobotny, bo w wyniku akcji „Wisła”, podjętej przez władze PRL, niemal wszystkich wiernych wysiedlono w okolice Olsztyna. Parafii złożonej z samych starców groziło wymarcie. W 1956 r. władze komunistyczne zezwoliły jednak na powrót przesiedleńcom. Dzieło ks. Pryłuckiego kontynuował z wielkim oddaniem o. Roman Piętka.
Reklama
Od czasów powojennych do 2007 r. zwierzchnikami parafii w Kostomłotach byli prymasi Polski. W 2007 r. parafia przeszła pod jurysdykcję biskupa siedleckiego. Obecnie liczy 147 wiernych, a funkcję proboszcza pełni birytualista ks. Zbigniew Nikoniuk, pochodzący z rodziny o tradycjach unickich.
18 czerwca br. w Kostomłotach, pod przewodnictwem emerytowanego greckokatolickiego metropolity przemysko-warszawskiego abp. Jana Martyniaka, odbędą się główne uroczystości 90-lecia parafii neounickiej.
* * *
Grzegorz Polak
Dziennikarz katolicki, działacz ekumeniczny, popularyzator nauczania papieskiego, członek zespołu scenariuszowego Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego, laureat Nagrody TOTUS (2007)