Czy to może być pretekst do zbrojnej interwencji? Gdy słucha się słów rzecznika Kremla, wydaje się to możliwe, a nawet prawdopodobne. Otóż rzecznik prezydenta Władimira Putina stwierdził kategorycznie, że naruszanie interesów Kościoła prawosławnego patriarchatu moskiewskiego jest nieakceptowalne. Dmitrij Pieskow odniósł się w ten sposób do pytania jednego z dziennikarzy, który na konferencji prasowej w Moskwie poruszył temat nowego prawa, nad którym prace rozpoczęła Rada Najwyższa Ukrainy, a które dotyka moskiewskiej Cerkwi prawosławnej. Przypomnijmy, że prawosławni na Ukrainie są mocno podzieleni. Część uznaje jurysdykcję Moskwy, a inni należą do patriarchatu kijowskiego, który nie został kanonicznie uznany przez Kościół prawosławny.
Polityk stwierdził, że Rosja traktuje tę sprawę bardzo poważnie i nie zaakceptuje żadnego prawa, które naruszyłoby interesy patriarchatu moskiewskiego na Ukrainie. Zapowiedział również, że ewentualne uchwalenie prawa wywoła rosyjską interwencję. Jaką?
Pomóż w rozwoju naszego portalu