Azja przede wszystkim
Takie wizyty zawsze przyciągają uwagę światowej opinii publicznej. I słusznie, bo USA i Chiny to supermocarstwa, największe gospodarki i najpotężniejsze armie. A do tego mają sporo sprzecznych interesów, choć także wspólnych spraw. Lista tych pierwszych jest szczególnie długa. Dzieli stosunek do działań Korei Północnej, statusu Tajwanu i Morza Południowochińskiego, wreszcie – rywalizacja gospodarcza.
Najwięcej uwagi w czasie wizyty Donalda Trumpa w państwach Azji Południowo-Wschodniej przykuwa kwestia zbrojeń Pjongjangu, ale państwa regionu, najczęściej sojusznicy USA, zwracają uwagę na politykę Chin, których obawiają się coraz bardziej, szczególnie wobec niepewnych losów amerykańskiej dominacji w tym regionie. Polityka „Ameryka przede wszystkim” lansowana przez Trumpa daje Chinom możliwość wypełnienia próżni w Azji. Wyzwaniem jest chińska aktywność na Morzu Południowochińskim, gdzie Pekin, wbrew wyrokowi międzynarodowego trybunału, buduje sztuczne wyspy, roszcząc sobie prawa do prawie całego akwenu, przez który przepływają co roku towary warte 3 bln dol.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Czy wizyta Trumpa, w tym szczególnie próba rozwiązania przez niego problemu zagrożenia północnokoreańskiego, przyniesie spodziewane efekty, dopiero się przekonamy. Podobnie jak o tym, czy udadzą się rozmowy na temat handlu USA z państwami Azji Południowo-Wschodniej, który według Amerykanów, nie jest uczciwy i wolny. Przeciętnego Amerykanina cieszy z pewnością pokazowe podpisanie w Chinach serii umów handlowych o wartości ok. 250 mld dol.
Wojciech Dudkiewicz
Sprawniejszy Sojusz
NATO w kontrataku. Propozycja stworzenia nowych centrów dowodzenia, dostosowanie infrastruktury UE do przerzutu wojsk i zwiększenie szkoleniowego kontyngentu wojsk NATO w Afganistanie – to najważniejsze postanowienia zakończonego spotkania ministrów obrony Sojuszu. Nikt nie ma wątpliwości, że nowa struktura dowodzenia jest reakcją NATO przede wszystkim na zagrożenia ze strony Rosji. Reforma przewiduje stworzenie dwóch nowych centrów dowodzenia, w tym jednego w naszej części Europy, najpewniej w Niemczech lub Polsce. Sprawniejszy ma być transport wojsk i sprzętu w Europie. Obecne regulacje prawne w wielu krajach członkowskich Sojuszu wymagają, by wojskowe transporty sprzętu bojowego i amunicji odbywały się pod ścisłą kontrolą krajowych administracji, co w znacznym stopniu utrudnia nie tylko operacje.
wd
Groźnie w Jemenie
Reklama
Tonie są czcze ostrzeżenia. Milionom ludzi w Jemenie grozi śmierć głodowa z powodu blokady tego kraju przez koalicję pod wodzą Arabii Saudyjskiej – ostrzega Mark Lowcock, koordynator ONZ ds. pomocy humanitarnej. – To będzie wielka klęska głodu, jakiej świat jeszcze nie widział – podkreśla. Koalicja ogłosiła zamknięcie wszystkich tras lotniczych, morskich i drogowych do Jemenu, aby odciąć tamtejszym szyickim rebeliantom Huti dostawy broni ze wspierającego ich Iranu. Huti chcą obalenia prezydenta Jemenu Abda Rabbuha Mansura Hadiego. Kontrolują Sanę oraz rozległe terytoria na północy i zachodzie kraju.
jk
Trzecia płeć
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Bundestag musi do końca 2018 r. uznać prawnie „trzecią płeć”. Oznacza to, że najwyższy niemiecki sąd chce, aby władze Niemiec uznawały tzw. interseksualistów, którzy nie identyfikują się ani jako mężczyźni, ani jako kobiety. Jeśli Niemcy faktycznie zdecydują się na taki krok, to będą pierwszym europejskim krajem umożliwiającym umieszczanie „trzeciej płci” w aktach rodzenia.
jk
Chce czwarty raz
Tysiące Boliwijczyków manifestowały na ulicach La Paz poparcie dla czwartej kadencji Evo Moralesa, nazywanego Słońcem Boliwii – lewicowego prezydenta kraju. Kadencja Moralesa wygasa planowo w 2019 r. Zwolennicy prezydenta twierdzą, że musi rządzić dłużej, aby dokończyć reformy społeczne. Kandydowanie na czwartą kadencję jest niekonstytucyjne, konieczna jest więc zmiana prawa, jednak propozycja zmiany konstytucji w celu wydłużenia prezydenckich kadencji została odrzucona w referendum w ub.r.
wd
Szef zrejterował
Dowódca armii Sudanu Południowego płk Chan Garang Lual zbiegł i wstąpił w szeregi rebeliantów. Jak stwierdził, był zagrożony aresztowaniem przez władze kraju. Żalił się też, że dowodzone przez niego wojsko nie było opłacane przez pół roku.
jk