Reklama

Niedziela Przemyska

Jesteśmy Napełnieni Duchem Świętym

Kardiolodzy Domu Serca

Z ks. dr. Tomaszem Picurem, ojcem duchownym Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, rozmawia ks. Zbigniew Suchy (cz. 2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ZBIGNIEW SUCHY: – W trakcie formacji, kiedy wydaje się, że wszystko idzie dobrze, zdarza się, że nagle kleryk zaczyna przeżywać kryzys. Jaka jest wtedy rola ojca duchownego?

KS. DR TOMASZ PICUR: – Odwołam się tu do moich osobistych doświadczeń jako kleryka. Moim ojcem duchownym był ks. Kazimierz Gadzała, któremu jestem bardzo wdzięczny za pomoc. Kiedy przychodziły chwile próby, ważne było dla mnie zewnętrzne potwierdzenie autentyczności powołania. Kiedy sam traciłem grunt pod nogami, w wyniku różnych trudności czy rozterek wewnętrznych, potrzebowałem obiektywnego potwierdzenia, głosu z zewnątrz, żeby ktoś to z całą pewnością powiedział. Jeśli już to otrzymywałem, to dla mnie pytania typu: „czy to moje miejsce?”, „czy to moja droga życia?” traciły siłę oddziaływania. Wiedziałem, że to jest moje miejsce i moja droga. Jedyne pytanie, które pozostawało aktualne, to: „co mam zrobić, żeby ocalić w sobie powołanie i iść wiernie tą drogą?”. Całe moje zaangażowanie psychiczne i duchowe było jednoznacznie zorientowane w stronę przezwyciężenia tej trudności. To było dla mnie wielką pomocą. Podobnie, na ile potrafię, sam staram się pomagać.

Reklama

– Po sześciu latach spędzonych w seminarium wydawało mi się, że dalej nie będzie już we mnie wątpliwości. I wtedy zaczęły się schody i pytania: czy to jest moje miejsce? Pojawił się jakiś lęk. Tu bardzo mi pomogli spowiednik i wychowawca, którym o tym lęku opowiedziałem. Oni byli tymi, którzy potwierdzali to, że tak, jak jest, jest dobrze, ale nie można zostać w tym miejscu, bo trzeba się rozwijać. W seminarium miał Ojciec swojego ojca duchownego, a teraz już z przodu nie ma nikogo, tylko Duch Święty, a za księdzem jest tych paru, którzy mają swoją wrażliwość, swoje lęki. Musi Ojciec trzymać mocno ten ster w rękach, a wiemy że bez Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie nic zdziałać. Jak się ojciec dogaduje z Duchem Świętym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Może to, co powiem zabrzmi szablonowo, ale mówię to z wewnętrznym przekonaniem. Jest osobista modlitwa, która czasem jest po prostu rozmyślaniem nad tymi seminaryjnymi trudnościami, rozmyślaniem, jak ufam, zanurzonym w Bogu, i jest w tym Duch Święty, który pomaga rozeznawać. Jest głos spowiednika i kierownika duchowego zarazem. Jest głos Księdza Biskupa – tak bardzo dla mnie ważny i w pełni zobowiązujący. To są dla mnie zasadnicze przestrzenie, w których konfrontuję siebie samego i moją posługę z głosem Ducha Świętego.

– Ojciec duchowny to „instytucja” pełnego zaufania. Rozmowa z ojcem duchownym jest tajemnicą pomiędzy klerykiem a jego duchowym opiekunem. Jak reaguje serce ojca duchownego, kiedy zewnętrzni przełożeni mówią, że kleryk został dopuszczony do święceń, a ksiądz ma co do niego wątpliwość?

– Osobiście nie doświadczyłem takiej sytuacji, żeby miało to dotyczyć kogoś z moich podopiecznych. Myślę, że wtedy pozostaje modlitwa i wiara, że nawet z tego, co niedoskonałe i słabe, Pan Bóg potrafi wyprowadzić dobro. Święcie w to wierzę i pewnie jako ojciec duchowny w takiej sytuacji zdałbym się na tę wiarę.

– Z pewnością przychodzą takie sytuacje i problemy, które trochę przerażają i napełniają bezsilnością. Mam takie doświadczenie w konfesjonale, kiedy przychodzą ludzie, co do których wiem, że muszę coś zrobić, bo mogą już nie przyjść ponownie do spowiedzi. Wtedy przychodzi taka modlitwa bezsiły, żeby Duch Święty dał mi dobre słowa. Na pewno jest to także potrzebne w obowiązkach, które Ojciec wypełnia w seminarium. Ma Ojciec siłę, która wynika z posłania do pełnienia tej misji. To z pewnością zapewnia mocne wsparcie.

– Jestem przekonany, że idzie za tym nie tylko moja nieudolna modlitwa, ale modlitwa całej diecezji, wielu ludzi, którzy towarzyszą nam tutaj, choćby we wspólnocie Dzieła Pomocy Powołaniom. Ufam, że to dobro duchowe, które urzeczywistnia się w naszej posłudze ojców duchownych, jest także owocem ich modlitwy. To oczywiście nie wyklucza sytuacji, które w pewnym sensie, zewnętrznie, mogą się wydawać porażką. Może się zdarzyć, że jesteśmy przekonani, że ktoś ma powołanie i dokładamy wszelkich starań, by to powołanie ocalić, by ono mogło dojrzeć i się wypełnić, a ten ktoś podejmuje odmienną decyzję. Można by to uznać za porażkę własną i za porażkę całego systemu formacyjnego w seminarium. Natomiast ja osobiście mam pokój w sercu. Myślę o tym, że spośród tych, którzy spotkali na swojej drodze Pana Jezusa, nie wszyscy potrafili stanąć na wysokości zadania i iść za Nim do końca. Chrystus nie naruszał ich wolności, więc i my nie mamy prawa tej wolności łamać.

2018-02-07 13:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zdobywać sercem, nie pięścią

Niedziela podlaska 46/2020, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

talent

Archiwum rozmówcy

18-letnia Aleksandra Oleksiuk, uczennica 3 kl. Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej w Siemiatyczach

18-letnia Aleksandra Oleksiuk, uczennica 3 kl. Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej w Siemiatyczach

– Wszystko, co mam, otrzymałam od Boga, i wszystko, co osiągam, zależy od Niego. Bez Boga nie zrobiłabym nic – mówi Aleksandra Oleksiuk w kontekście licznych talentów, którymi dzieli się na co dzień z innymi.

Monika Kanabrodzka: Jaką rolę w Twoim życiu odgrywa św. Jan Paweł II?
CZYTAJ DALEJ

MŚ siatkarzy - Brazylia i Francja poza turniejem

2025-09-18 18:37

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/FRANCIS R. MALASIG

Siatkarze Brazylii i Francji niespodziewanie odpadli w czwartek z mistrzostw świata na Filipinach. W ostatniej kolejce fazy grupowej „Canarinhos” przegrali z Serbią 0:3, natomiast „Trójkolorowi” ulegli Argentynie 2:3.

Brazylijczycy to trzykrotni mistrzowie świata, nie schodzili z podium tej imprezy od 2002 roku, ostatnie mistrzostwa, przed trzema laty, zakończyli na trzecim miejscu. Turniej na Filipinach rozpoczęli od zwycięstw nad Chinami 3:1 i Czechami 3:0. Niekorzystnie jednak ułożyły się dla nich wyniki innych spotkań. Wygrana Czech z Chinami 3:0 zepchnęła Brazylię na trzecie miejsce w grupie. Przesądził o tym przegrany set w meczu z Chińczykami.
CZYTAJ DALEJ

Proboszcz z Łososiny Górnej nagrodzony!

2025-09-18 23:03

. ks. płk Zbigniew Kępa

Ks. dr Kazimierz Fąfara został laureatem Nagrody im. Mariana Korneckiego!

W Muzeum – Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej 11 września ks. dr Kazimierz Fąfara, proboszcz parafii pw. Wszystkich Świętych w Łososinie Górnej, odebrał Nagrodę Województwa Małopolskiego im. Mariana Korneckiego. Wyróżnienie to przyznawane jest osobom szczególnie zasłużonym w dziedzinie ochrony
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję