Po komunii odmówił następującą modlitwę: "Zakończyliśmy celebrowanie męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Jezus poprzedził nas na tej drodze i towarzyszy nam w każdej chwili, gdy gromadzimy się na modlitwie i celebracji. Dzięki, Panie, za to, że jesteś dzisiaj z nami. Dzięki, Panie, za to, że dzielisz nasze bóle. Dzięki, Panie, że dajesz nam nadzieję. Dzięki, Panie, za Twe wielkie miłosierdzie. Dzięki, Panie, gdyż zechciałeś być jak jeden z nas. Dzięki, Panie, gdyż zawsze jesteś blisko nas, także w chwili krzyża. Dzięki, Panie, że dajesz nam nadzieję. Panie, nie pozwól, aby okradano nas z nadziei! Dzięki, Panie, że w najciemniejszych chwilach życia, na krzyżu, pamiętałeś o nas i zostawiłeś nam matkę swoją matkę. Dziękujemy, Panie, za to, że nie zostawiłeś nas sierotami".
Po udzieleniu błogosławieństwa na zakończenie liturgii Ojciec Święty przejechał papamobilem wśród zgromadzonych wiernych, a następnie udał się do domu arcybiskupów w Palo. Tam zjadł obiad z 30 członkami rodzin ofiar tajfunu i z klerykami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Potem udał się na lotnisko, gdzie przed odlotem rozmawiał chwilę z grupą duchownych, z którymi miał się po południu spotkać w katedrze Przemienienia Pańskiego w Palo. „Muszę wam powiedzieć coś, z czego jestem niezadowolony. Mamy problem i choć mieliśmy zaplanowane, że samolot do Manili odleci dzisiaj o godz. 17, to mamy właśnie tajfun drugiego stopnia czy też burzę i pilot samolotu nalega, aby odlecieć o godz. 13. Mamy dość czasu, aby dotrzeć do samolotu, ponieważ prognoza pogody mówi, że od godziny pierwszej po południu będzie znacznie gorzej. Proszę was wszystkich o wybaczenie" - powiedział Franciszek.
Pogorszenie się pogody sprawiło, że papież nie mógł już kontynuować programu pobytu na wyspie Leyte. Miał jeszcze poświęcić Ośrodek dla Ubogich im. Papieża Franciszka, prowadzony przez koreańską wspólnotę charyzmatyczną oraz odwiedzić katedrę w Palo, gdzie zaplanowano jego spotkanie z kapłanami, osobami zakonnymi, seminarzystami i rodzinami ofiar.
Silny wiatr i padający deszcz w rejonie sprawowania Mszy św. spowodowały kilka nieszczęśliwych wypadków. Rzecznik archidiecezji Palo oświadczył, że zawaliła się część stalowego rusztowania wokół ołtarza, a spadająca belka uderzyła 21-letnią wolontariuszkę, zabijając ją na miejscu. Ponadto samolot, na którego pokładzie znajdował się m.in. minister komunikacji Filipin Herminio Coloma, zaraz po starcie przechylił się, wskutek podmuchu wiatru i pęknięcia opony i musiał przymusowo lądować na trawie.