Dziecko należy do Pana Boga i do rodziców. Przypominam tę oczywistość w obliczu ostatnich skandalicznych wydarzeń, związanych z 2-letnim brytyjskim chłopcem, którego rodziców pozbawiono prawa do decydowania o jego losie. Sprawa dotyczy znanego już nam wszystkim Alfiego Evansa – pacjenta Szpitala Dziecięcego Alder Hey w Liverpoolu. Brytyjscy lekarze podjęli decyzję o odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice chłopca przegrali batalię o jego życie nie tylko ze szpitalem, ale także z brytyjskim sądem oraz z Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Na naszych oczach odbywało się sądowe zabijanie człowieka. Ale – ku zaskoczeniu lekarzy, sędziów i wszystkich śledzących losy chorego chłopca – okazało się, że po odłączeniu medycznej aparatury mały Alfie – chociaż miał umrzeć po kilku minutach – żył i samodzielnie oddychał, a nawet uśmiechał się przez sen. Parę miesięcy temu chłopca zbadała polska lekarka – dr n. med. Izabela Pałgan, która ujawniła, że w ocenie funkcji życiowych uzyskał on 8-9 punktów w skali Glasgow, na maksymalnych 15 punktów – czyli osiągnął całkiem dobry wynik.
Kolejny dramat rozegrał się, gdy rodzice chłopca walczyli o uzyskanie zgody na przetransportowanie go do należącego do Watykanu Szpitala Pediatrycznego Dzieciątka Jezus w Rzymie. Dyrektor rzymskiej placówki nawet osobiście przybył do Liverpoolu, aby porozmawiać z władzami szpitala i zabrać pacjenta na przewidzianą dla niego terapię we Włoszech. Nie został jednak wysłuchany. Zezwolenia na przetransportowanie dziecka nie uzyskano, bo – według opinii lekarzy – przewóz miał choremu zaszkodzić. Czyżby zabicie dziecka miało być lepszym wyjściem niż narażenie go na ryzyko wynikające z transportu...? Mimo sądowego zakazu w Liverpoolu czekała na Alfiego gotowa do startu włoska awionetka, która poleciała tam na życzenie papieża Franciszka, aby zabrać chłopca więzionego w brytyjskim szpitalu.
Apele o ratowanie chłopca podjęło wiele środowisk kościelnych i świeckich. Franciszek kilkakrotnie upominał się o Alfiego. Chłopiec uzyskał nawet włoskie obywatelstwo, aby łatwiej mógł opuścić Wielką Brytanię. Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w jedności z Ojcem Świętym w specjalnym oświadczeniu opowiedział się stanowczo za ratowaniem życia Alfiego. Wyraził solidarność z rodzicami dziecka, „którzy stają się ofiarami bezdusznej normy prawnej”. Trzeba tutaj zauważyć wielką aktywność Polaków, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą, który na swoim prywatnym profilu na Twitterze napisał w języku angielskim: „Alfie Evans musi zostać ocalony. Jego dzielne małe ciało udowodniło raz jeszcze, że cud życia potrafi być silniejszy od śmierci”. Do otoczenia modlitwą Alfiego i wszystkich, którzy decydują o jego losie, wezwał bp Wiesław Lechowicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej. W swoim apelu zacytował list pewnej matki, która zwraca się do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii w następujących słowach: „Razem z tym dzieckiem umiera nasz cywilizowany świat! Wielka Brytania jest Waszym domem... niech pozostanie Wielka... Błagam, brońcie Tego dziecka!!!”. Tym bardziej, że ostatecznie rodzice Alfiego zostali zmuszeni do milczenia na temat dalszych jego losów. Darek Malejonek napisał na Facebooku: „Dzisiaj we mnie coś umarło. Umarło poczucie, że żyję w cywilizowanym świecie”. Przypadek małego Alfiego świadczy o klęsce cywilizacji. W majestacie prawa zabija się nasze dzieci... A to przecież barbarzyństwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu