Przygotowywałem kiedyś do bierzmowania grupę spóźnialskich, takich, którzy w normalnym czasie albo byli jeszcze niedojrzali, albo którym po prostu nie chciało się chodzić na spotkania przygotowawcze. Zdecydowana większość uczestników wcale nie ukrywała, że o potrzebie bierzmowania przypomnieli sobie przy okazji ślubu, a najczęściej wtedy, gdy ktoś poprosił ich za matkę lub ojca chrzestnego. Kiedy zaczęliśmy pierwszą katechezę, nagle do sali wszedł starszy pan. Najpierw się przedstawił, powiedział, że urodził się jeszcze przed wojną, a potem zapytał, czy i on może się przygotować do bierzmowania. Na to jego pytanie ktoś z sali wykrzyknął głośno: „ A panu to po co bierzmowanie? Pan to chyba już się nie będzie żenił? Pana to już raczej nikt nie poprosi na ojca chrzestnego”. Zaskoczony, starszy pan odpowiedział pokornie: „Jak to dlaczego? Tak z miłości do Pana Boga i dla własnego zbawienia!”. W sali zapadła cisza. Jakby ten człowiek obnażył nie zawsze pobożne motywacje przygotowania do bierzmowania.
Reklama
To prawda, że na tle niektórych sakramentów bierzmowanie ma raczej skromną oprawę. Nie tak jak na chrzcie, nie mówiąc już o pierwszych Komuniach świętych i ślubach. Mało kto dostaje bogate prezenty z okazji bierzmowania, albo wynajmuje lokal, żeby świętować z innymi to ważne wydarzenie. A przecież w tym sakramencie Bóg daje nam siebie, Boga-Ducha Świętego. Jak wielki to musi być dar, skoro Jezus mówi uczniom, że pożyteczne jest Jego odejście, bo dzięki temu zstąpi na nich Duch Święty.
Brak prezentów na bierzmowaniu może nam pozwolić skupić się na najważniejszym darze, jakim jest sama osoba Ducha Świętego. Dostajemy Dawcę wszelkich duchowych darów! Gdy nie ma dawcy, to i nie będzie darów! Często oczekujemy od Boga wielu konkretnych prezentów, ale jak Bóg może nam je dać, jeśli nie ma Boga w naszym życiu? Wszystkie prezenty, jakie dostajemy, zawsze dostajemy od kogoś. Gdy nie ma Boga w naszym życiu, to i nie będzie Jego prezentów!
Bierzmowanie to dar Ducha Świętego, od którego otrzymujemy siedem darów, niezliczone charyzmaty i dzięki któremu możemy się spodziewać prawdziwie duchowych owoców. Maj i czerwiec to miesiące, w których w naszej archidiecezji udziela się najczęściej sakramentu bierzmowania. Nie przegapmy tych uroczystości, bo kiedy zstępuje Duch Święty, to nie tylko odmienia samych bierzmowanych, ale pragnie odnowić całą parafię. Warto więc świętować z innymi celebrację tego sakramentu, bo jak zstępuje tak hojny Dawca, to zstępuje również mnóstwo Jego darów.
Młodzi, którzy przyjmowali sakrament przynieśli róże – symbol św. Teresy
W dniu liturgicznego wspomnienia św. Teresy od Dzieciątka Jezus, 1 października w parafii pod jej wezwaniem na wrocławskich Osobowicach bp o. Jacek Kiciński udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania. – Sakrament bierzmowania jest po to, abyśmy byli misjonarzami Jezusa Chrystusa – mówił. – I dziś wy nimi zostajecie
Słowa te nabierają szczególnego znaczenia, gdy przypomnimy sobie, że św. Teresa z Lisieux w wieku 14 lat pragnęła zostać misjonarką, a po lekturze „Roczników Misyjnych Rozkrzewiania Wiary” wołała: „Czuję jakże gwałtowne pragnienie być misjonarką!”. Wiemy, że jako piętnastolatka wstąpiła do Klasztoru Sióstr Karmelitanek w Lisieux, gdzie w surowych warunkach spędziła zaledwie 9 lat, umierając w 1897 r. na gruźlicę. Już 30 lat później papież Pius XI ogłosił ją patronką misji. Podkreślał te fakty z życia Świętej Ojciec Biskup pokazując młodym, wyrażającym gotowość przyjęcia sakramentu bierzmowania, radykalizm ewangeliczny ich rówieśniczki. – Dlaczego to jest niesamowita święta? – pytał kandydatów. – Bo bardzo wcześnie odkryła swoje powołanie. Ona chciała być blisko Boga, chciała poświęcić się Jezusowi tak bardzo, żeby aż zniknąć z tego świata. Kto z was chciałby, w tym momencie swojego życia, całkowicie poświęcić się Jezusowi? Pomyślcie, jak Teresa musiała Go kochać, jak musiała za Nim tęsknić, że podjęła taką decyzję będąc w waszym wieku! Postanowiła całe swoje życie spędzić w klasztorze, za kratą – mówił Biskup. Przypomniał również autobiograficzną książkę Doktor Kościoła pt. „Dzieje duszy” wyznając, że była to jedna z pierwszych, poważniejszych lektur w jego życiu. Przywołał wypowiedź Teresy – esencjonalną definicję jej roli w Kościele: „W sercu Kościoła, mej Matki, będę miłością”. I w rozważaniu poprowadził młodych do odkrycia, że Kościół Jezusa Chrystusa, który Teresa nazwała Matką, staje dziś przed nimi, gotowy do przyjęcia ich zobowiązania wierności. W obliczu powszechnie powtarzanej opinii, że bierzmowanie to sakrament rozstania z Kościołem, słowa bp Kicińskiego zabrzmiały mocno: – Bierzmowanie to jest bardzo ważny moment w waszym życiu, ja ten sakrament nazywam zaślubinami z Kościołem. Jesteście powołani do tego, aby być w Kościele i aby być miłością. Od dziś Kościół jest waszym domem i waszą Matką. Od dziś jesteście posłani, aby głosić światu czym jest Kościół. Sakrament bierzmowania jest po to, abyśmy byli misjonarzami Jezusa Chrystusa. Dziś bardzo potrzebujemy tych, którzy będą świadczyć o Jezusie. Bądźcie wierni Jezusowi, aż do końca waszego życia – zapraszał młodych oczekujących na dar sakramentu.
Otwórz, Panie, swe oczy i zobacz, że to nie umarli przebywający w Szeolu, którym tchnienie ich wnętrza odjęto, oddadzą Ci chwałę i uwielbienie, lecz dusza zasmucona z powodu wielkości [zła], ten, kto chodzi schylony i zbolały, oczy niedomagające, dusza przymierająca z głodu, oddadzą Ci chwałę i sprawiedliwość, Panie! / Ba 2,17-18.
Ból, którego mocno doświadczyłam w okresie dzieciństwa na stałe zagościł we mnie. Byłam przesiąknięta ogromnym cierpieniem, który spowodował wejście w izolację od siebie, od relacji z ludźmi i od życia, czego nawet nie byłam świadoma. I w końcu przyszedł czas zrzucania kajdan. Poddałam się Bogu, weszłam w proces mocnego oczyszczania i leczenia niezgojonych ran, które najpierw musiały zostać ponownie otwarte, by móc je oczyścić i zaleczyć. Największe doświadczenie Bożej mocy odczuwałam na spotkaniach wspólnoty, w trakcie uwielbiania Go oraz przez modlitwę wstawienniczą. Trwający kilka lat proces przywracania do pełni życia, którego podjęłam się współpracując z NIM, spowodował, że On zamienił w taniec mój żałobny lament. Dziś chwalę i uwielbiam Pana za to, czego dokonał w moim życiu!
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.