Na płytach nie zarabia się już tyle, co kiedyś. żeby przeżyć, rockowi wykonawcy muszą więc koncertować. Kasia Kowalska koncertuje sporo, jednak dziewiąta w jej karierze płyta wychodzi po 10 latach przerwy. Powody były życiowe: skupiła się na wychowaniu syna i podróżach po świecie. A inspiracje dźwiękami i kulturami z innych części świata łatwo da się odnaleźć w albumie „Aya”, którego premiera zbiega się z 25-leciem pracy artystycznej piosenkarki. Utrzymane w rockowym, alt-folkowym klimacie utwory opowiadają m.in. o uzdrawiającej sile miłości. Cała płyta i jedna z ładniejszych piosenek („Dla Taty”) jest dedykowana niedawno zmarłemu ojcu artystki. Przerwa w nagraniach nie przyniosła jakichś radykalnych zmian.
Ci, którzy namiętnie słuchali nagrań Kasi Kowalskiej sprzed lat, wciąż mogą to robić nie bez przyjemności. Tym bardziej że wydaje się, iż artystka powoli wychodzi z dawnej melancholii. Śpiewa: „To, czego pragniesz, masz już w sobie/ To, czego chcesz, już masz”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu