Reklama

Wiara

Edukacja efektywna czyli mózg nie lubi się nudzić...

Czy wiecie, że współczesny Polak przeznacza na naukę od 12 do 17 lat? Coraz modniejsze są wszelakie kursy i studia podyplomowe, więc u wielu nauka trwa jeszcze dłużej. Neurobiolodzy odkryli, że dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że mózg nie lubi się nudzić!

Niedziela Ogólnopolska 35/2018, str. 50-51

[ TEMATY ]

nauka

Niedziela Młodych

©ufotopixl10/stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naukowcy alarmują, że nie ma sensu nauka na siłę, bez ciekawości czy pod przymusem. Mózg uczy się tylko tego, co sam uzna za przydatne, nowe i ciekawe. Od tego, w jakim stopniu dostosujemy sposoby uczenia do zwyczajów mózgu, zależy sukces edukacyjny zarówno tych, którzy się uczą, jak i tych, którzy uczą...

Nauka musi być przyjemna

Co do tego badacze mózgu nie mają wątpliwości. Efektywna nauka w naturalny sposób daje radość, więc z tym, że powinna być przyjemna, nikt nie może się spierać. Wiedzą o tym wszyscy, którzy z niecierpliwością czekają na pierwszy dzwonek we wrześniu czy na początek roku akademickiego. Co z tymi, którzy czują niechęć do szkoły, do studiów, do nauki? Prawdopodobnie próbowano wywrzeć na nich presję, a to najczęściej hamuje rozwój i prowadzi do zniechęcenia. Choć neurobiolodzy ustalili, że poznawanie i odkrywanie świata jest przyjemne, zaznaczają jednocześnie, że dzieje się tak jedynie w środowisku przyjaznym mózgowi i stymulującym jego rozwój. W niesprzyjających warunkach wrodzona ciekawość poznawcza zanika, a mechanizm poznawczy, popychający człowieka do poznawania, zostaje skutecznie zablokowany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wewnętrzny pęd do wiedzy

Reklama

Jakie warunki muszą być spełnione, by procesy skutecznej nauki mogły zachodzić? Efektywnie będą uczyć się tylko ci, którzy przebywają w przyjaznych relacjach i mają poczucie bezpieczeństwa. Marzena Żylińska, metodyk nauczania i neuropedagog, autorka przełomowej dla polskiego systemu edukacji książki „Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie przyjazne mózgowi”, pisze, że strach przed popełnieniem błędu nie sprzyja rozwojowi samodzielnego myślenia. „Efektywność nauczania w dużej mierze zależy od panującej na lekcjach atmosfery i rodzaju interakcji. Błąd popełniłby ktoś, kto sądziłby, że ważne jest jedynie merytoryczne przygotowanie nauczycieli. Efektywność uczenia się z punktu widzenia pracy mózgu zależy również od ich osobowości, sposobu reagowania na błędy czy poczucia humoru. Styl nauczania, jak również styl bycia konkretnej osoby może inicjować, wspierać, bądź utrudniać procesy uczenia się... Najlepszym wsparciem, jakie nauczyciel może dać uczniowi, jest wiara w jego możliwości”.

Wiedzy nie da się przekazać?

Czy słyszeliście kiedyś zdanie: Pomóż mi zrobić to samemu? To stwierdzenie włoskiej lekarki, psychiatry, która uważała, że punktem wyjścia do reformy oświaty jest intuicja i doświadczenie. Dziś badacze mózgu potwierdzają, że to nasza podświadomość decyduje o tym, czego i czy w ogóle będziemy się uczyć. Neurobiolog Marek Kaczmarzyk postuluje, że aby mózg zajął się jakąś informacją, musi ją uznać za przydatną i nową. Na liście priorytetów zostaną umieszczone opowieści zawierające emocjonujące historie, których bohaterem jest człowiek. Mózg też zainteresuje się tym, co będzie zawierało choćby element zaskoczenia. Co to oznacza w praktyce? Według Marzeny Żylińskiej, np. osoby uczące się języków obcych powinny mieć świadomość, że słówka zawarte w tekstach poruszających emocje zostaną przez nie łatwiej zapamiętane. Z kolei osoba zajmująca się nauką historii łatwiej przyswoi sobie historię drugiej wojny światowej na przykładzie losów jednej rodziny i jej członków żyjących w kilku różnych krajach. Lekcję o wirusach warto zacząć od pytania, kto ostatnio chorował na grypę.

Aktywność leży po stronie ucznia

„Mechaniczne wykonywanie zadań, w które uczniowie nie angażują się emocjonalnie i które nie sprawiają im żadnej przyjemności, nie inicjuje procesu efektywnej nauki. Można przez całe lata brać udział w lekcjach, wypełniać zeszyty ćwiczeń i niczego się przy tym nie nauczyć”. W procesie nauczania bardzo ważne jest robienie własnych notatek, bez odgórnego wzoru, nie przepisywanych. Skutecznym sposobem sprawdzenia, czy uczniowie opanowali dany temat, jest np. zrobienie konkursu na najlepszą ściągę. Marzena Żylińska podkreśla, że sukces w edukacji bezpośrednio zależy od tego, czy ten, kto się uczy, powiela wzorce podane przez nauczyciela, czy ma możliwość samodzielnego wejścia w rolę badacza, formułującego własne pytania, szukającego na nie odpowiedzi i praktycznie wykorzystującego poznane informacje. „Ważne jest, by uzmysłowić sobie, że już samo mówienie o przekazywaniu – może nawet wartości – całkowicie rozmija się z rzeczywistością uczenia się. Mózgom niczego się nie przekazuje, one wytwarzają to samodzielnie”.

Nauka dla przyszłości

Wiadomo, że aby nauczyć się gotować zupę, lepiej nie ograniczać się tylko do czytania przepisu, ale trzeba zobaczyć, jak ktoś to robi, a potem samodzielnie zacząć ją przygotowywać. Aby zdecydować o tym, jaki kierunek obrać w edukacji własnej, swoich dzieci czy uczniów, warto wziąć pod uwagę fakt, że ponieważ żyjemy w świecie, w którym zmiany zachodzą bardzo szybko, trudno przewidzieć, co będzie potrzebne za dziesięć czy dwadzieścia lat dzisiejszym uczniom. Być może przygotowujemy je do zawodów, o jakich nam się nie śniło. Warto oprzeć się wtedy na umiejętnościach i kompetencjach, które będą potrzebne niezależnie od kierunku, w jakim będzie się rozwijać nasza cywilizacja. Do takich kompetencji należą m.in.: zdolność kreatywnego rozwiązywania problemów i innowacyjnego myślenia, umiejętność pracy w grupie, kompetencje komunikacyjne, np. zdolność rozwiązywania konfliktów bez uciekania się do przemocy, umiejętność zdobywania, selekcji i przetwarzania informacji, umiejętność empatii itd. „Dzisiejsi uczniowie i studenci w przyszłości będą musieli zmierzyć się z problemami, z którymi nie poradzi sobie generacja ich rodziców. Tym łatwiej będzie im osiągnąć sukces, im sprawniej będą umieli odchodzić od znanych im schematów i tego, co dziś uznawane jest za normę, im szybciej będą mogli zejść z wydeptanych ścieżek i wytyczać nowe. Rozwój wymaga bowiem szukania własnych rozwiązań”.

Jeśli ktoś chciałby zgłębić temat, jak uczy się mózg, może sięgnąć do książki Marzeny Żylińskiej „Neurodydaktyka. Nauczanie się i uczenie przyjazne mózgowi”, której tezy zostały wykorzystane w artykule. Cytaty również pochodzą z tej pozycji.

2018-08-28 12:05

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętasz o nas

21 grudnia 2015 r. – ta data zmieniła dla nas wszystko. Tego dnia o. Jan W. Góra OP odszedł do domu Ojca. Jednak nasze wspomnienia z nim związane są ciągle żywe. Właśnie dlatego przy okazji nadchodzącej 3. rocznicy śmierci poprosiliśmy członków naszej Wspólnoty o przysyłanie spisanych osobistych historii związanych z Ojcem Janem. Regularnie publikujemy je w naszych mediach społecznościowych, a cały czas docierają do nas nowe. Oto jedno z takich wspomnień

Byłam tam z nakazu – „Przyjdź nam pomóc”. Nagle stałam się częścią całości. Tej Rodziny. Ojciec – prawdziwy, bo przyjął nas do swojego domu. My i nasz salon – Oczko. Ojciec oczywiście zauważał nasze braki. Ja na przykład nie znałam słów zwykłych modlitw („Pod Twoją obronę”), a więc zarządził, że każdego wieczoru przed moim wyjściem wszyscy stawaliśmy w kółku i odmawialiśmy tę modlitwę. Tygodniami. Aż się nauczyłam.
CZYTAJ DALEJ

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie przebaczeniem?

2025-07-26 22:29

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

To nie jest zbrodnia, jakich wiele. Kolejna odnotowana w kronikach kryminalnych, popełniona nocą w ustronnym miejscu. To jest rana, która rozrywa serce Kościoła. Bo sprawcą jest kapłan.

Pęka mi serce, gdy o tym piszę. Pęka też obraz Kościoła w oczach wielu. Pęka zaufanie. Pęka nadzieja. Bo fakt pozostaje faktem: ksiądz zamordował człowieka. Ze szczególnym okrucieństwem.
CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję