Reklama

Niedziela Przemyska

Jesteśmy Napełnieni Duchem Świętym

Dzielmy się wiarą

Z ks. Wiesławem Ukleją, ks. Janem Pomiankiem i ks. Pawłem Sobolem – kapłanami pracującymi poza granicami Polski, rozmawia ks. Zbigniew Suchy (cz. 2)

Niedziela przemyska 38/2018, str. VI

[ TEMATY ]

emigracja

Archiwum Seminarium

Od lewej: autor wywiadu, ks. Paweł Sobol, ks. Wiesław Ukleja, ks. Jan Pomianek

Od lewej: autor wywiadu, ks. Paweł Sobol, ks. Wiesław Ukleja,
ks. Jan Pomianek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Zbigniew Suchy: – Księże Janie, pamiętam opowieść o tym, co Księdza spotkało w czasie pobytu we Francji. W którąś niedzielę proboszcz powiedział Ksiądzu, żeby nie odprawiał Mszy św. Argumentował, że może nadejść taki czas, gdy zabraknie kapłanów, więc trzeba, żeby ludzie umieli sami odprawić liturgię słowa. Czy nie pomyślał Ksiądz wtedy, że Duch Święty sobie z Księdza zażartował?

Reklama

Ks. Jan Pomianek: – Myślę, że każdy z nas tutaj obecnych, który pragnął wyjechać za granicę i został tam posłany, miał jakąś wizję tej pracy. Potem czasami życie weryfikuje tę wizję i widzimy, że to nie jest to, co sobie wyobrażaliśmy Z pewnością trzeba się zetknąć z inną od naszej teologią pastoralną, z innym typem mentalności ludzi i kapłanów. Ja na początku zostałem posłany do francuskiej parafii, żeby się nauczyć języka i poznać rzeczywistość francuską. Rzeczywiście w tym czasie stosowano taką praktykę, od której dzisiaj coraz bardziej się odchodzi, żeby przyzwyczaić ludzi, aby gromadzili się w kościele przynajmniej na liturgię słowa, po której nadzwyczajny szafarz Eucharystii udzielał im Komunii św. Ta wizja mojego proboszcza, że to przygotuje ludzi na przyszłość, raczej się nie sprawdziła. Bez wątpienia jednak spotykamy się tam z innym typem mentalności. Podczas mojego pierwszego roku często odprawialiśmy Mszę św. w tygodniu w sali katechetycznej. Proboszczowi – bardzo dobremu człowiekowi, szlachetnemu i pokornemu, ale też duszpasterzowi typowo francuskiemu – zdarzało się w czasie tych Mszy św. odbierać telefony. Kiedy zwróciłem mu uwagę, odpowiedział, że przecież ktoś może czegoś pilnie potrzebować i że trzeba szanować ludzi. Po jakimś czasie przyznał mi jednak rację i sprawił sobie automatyczną sekretarkę. Chciałbym jeszcze nawiązać do obrazu seminarium jako domu. We Francji nasza gospodyni któregoś dnia powiedziała mi: „Jesteś tutaj, na tej parafii, więc dziękuj Panu Bogu za to, że trafiłeś do dobrych szkół”. A ja jej odpowiedziałem: „Ja, dzięki Bogu, dobre szkoły skończyłem w Polsce i żadna szkoła francuska czy inna, już mi nie zaszkodzi”. To taki ukłon w stronę seminarium, które nas przygotowało do tego, żebyśmy mogli się spotkać z innym stylem pracy duszpasterskiej, a mimo wszystko pozostać wiernymi swojemu powołaniu kapłańskiemu i przekazać wartości, które stąd wynieśliśmy.

– Księże Wiesławie, jakie towarzyszyły Księdzu uczucia, kiedy po doświadczeniu tej entuzjastycznej, chociaż może nieco ludycznej, kameruńskiej religijności, przeniósł się Ksiądz do Francji?

Ks. Wiesław Ukleja: – To jest zupełnie odmienna mentalność. Kamerun to spontaniczne przyjmowanie Ewangelii. To jest praca, paradoksalnie, o wiele łatwiejsza niż praca w zachodniej Europie, we Francji, gdzie naprawdę ciężko jest dotrzeć do parafian. W Kamerunie kościoły są pełne, natomiast w mojej parafii we Francji miałem również Kameruńczyków, którzy się tam osiedlili, ale zaczęli naśladować Francuzów i przestali przychodzić do kościoła. Mogłem ich spotykać tylko przy okazji chrztu, ślubu czy pogrzebu. Praca na misjach, mimo trudności związanych z klimatem, z zagrożeniem zdrowia czy życia, to praca, która daje bardzo dużo radości. We Francji natomiast, o czym wspominał ks. Jan, trzeba oswoić się z tym specyficznym stylem duszpasterstwa. Nie ze wszystkim jednak można się zgodzić. Trzeba respektować prawo i tradycję Kościoła. Trzeba zachować swój własny styl, zapraszając parafian i współpracowników do naśladowania, bo we Francji, na Zachodzie, mamy potrzebę powrotu do autentycznej wiary.

– Często słyszymy, że Zachód umiera. Może są to stereotypy, a może stwierdzenie faktów. Ostatnio usłyszałem jednak, że w Bawarii wzrasta liczba ślubów kościelnych, co związane jest z tym, że w prawie cywilnym zrównano małżeństwa heteroseksualne i związki homoseksualne. Katolicy, którzy do tej pory brali często tylko ślub cywilny, po tej decyzji stwierdzili, że jednak chcą sakramentu małżeństwa. Może więc jest coś w tym umierającym zachodnim Kościele, co może być dla nas cenną lekcją. Co przywozicie ze sobą jako prezent od tamtego Kościoła dla Kościoła polskiego?

Ks. Paweł Sobol: – Na pewno bogactwo docenienia naszego lokalnego Kościoła i tego, co wynosimy z Polski, ale także doświadczenie wyjątkowego zaangażowania parafian. Te wspólnoty są bardzo małe, ale niezwykle aktywne. Wiele osób podejmuje posługę nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii, zajmuje się pracą w kancelarii parafialnej czy przygotowaniem do sakramentów. To właśnie świeccy katecheci, pod przewodnictwem kapłana, przygotowują do przyjęcia sakramentów i dzielą się swoją wiarą. Dorośli, którzy przygotowują się do przyjęcia chrztu i włączenia do wspólnoty Kościoła, są do niej wprowadzeni przez swoich braci i siostry, którzy przekazują im wiarę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-09-19 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wolontariat Syberyjski” - nowy projekt Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP

[ TEMATY ]

emigracja

photo_mts/pl.fotolia.com

Jeszcze w tym roku planujemy rekrutację polskich wolontariuszy, którzy w przyszłym roku wyjadą na Syberię – zapowiedział w rozmowie z KAI dyrektor biura Zespołu Kościołowi na Wschodzie przy KEP ks. Leszek Kryża, chrystusowiec. Projekt „Wolontariatu Syberyjskiego” ma być kolejną formą odpowiedzi na potrzeby Kościoła w krajach byłego Związku Radzieckiego.

"Podczas wyjazdów na Syberię i spotkań z tamtejszymi duszpasterzami zrodziła się idea, że miło by było, gdyby grupa młodzieży zdecydowała się na wolontariat polegający na wyjeździe na Syberię i pomocy w tamtejszych parafiach" – wyjaśnił ks. Kryża. Dodał, że pomoc taka dotyczyłaby przede wszystkim pracy z dziećmi i młodzieżą, dzięki której młodzi Polacy podzieliliby się z rówieśnikami ze Wschodu swoją wiarą.
CZYTAJ DALEJ

Dla nas po Bogu największa miłość to Polska. Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

2025-10-13 14:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Rycerze Kolumba

Rodzinna Pielgrzymka

Karol Porwich

Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

„Dla nas po Bogu największa miłość to Polska” – te słowa kard. Stefana Wyszyńskiego towarzyszyły Rodzinnej Pielgrzymce Rycerzy Kolumba na Jasną Górę.

Miniony weekend dla Rycerzy Kolumba, był celem dorocznej pielgrzymki na Jasną Górę. W dniach 10-11 października do Sanktuarium Narodowego w Częstochowie przyjechali reprezentanci rad lokalnych z calej Polski. Pierwszy dzień rozpoczął się Mszą św. pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, Kapelana Stanowego Rycerzy Kolumba w Polsce i zakończył Apelem Jasnogórskim.
CZYTAJ DALEJ

Chiny zatrzymały dziesiątki członków kościoła podziemnego

2025-10-14 12:15

[ TEMATY ]

prześladowania chrześcijan

aresztowania

kościół podziemny

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Jako „najrozleglejsze i najbardziej skoordynowane prześladowania Kościoła podziemnego ostatnich 40 lat” określił najnowsze działania władz chińskich przeciw niekontrolowanym przez partię komunistyczną strukturom protestanckim przebywający w Stanach Zjednoczonych pastor Bob Fu. Jest on założycielem China Aid – organizacji pomocy chrześcijanom prześladowanym w Chinach.

Powodem tak dramatycznej wypowiedzi była fala aresztowań członków kierownictwa protestanckiego Kościoła Syjonu (Zion Church) z jego charyzmatycznym założycielem i przywódcą „Ezrą” Jin Mingri na czele. Sam Kościół powstał w Pekinie w 2007 i stosunkowo szybko stał się jedną z największych i najprężniej działających „domowych” struktur chrześcijańskich, nieuznawanych przez tzw. Ruch Trzech Autonomii – protestancki odpowiednik Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Kościół Syjonu miał kilka filii w różnych miastach i rejonach kraju, gromadząc niekiedy nawet ponad tysiąc osób na nabożeństwach weekendowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję