Reklama

homilia

Droga jedności

Niedziela Ogólnopolska 4/2019, str. 33

Joseph Brickey, „Jezus Chrystus” (fragment obrazu)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poszukiwanie dróg utraconej przez człowieka jedności z Bogiem i ludźmi – od początku stworzenia – jest jednym z najtrudniejszych zadań życia ludzkiego. Kościół na progu nowego roku modli się szczególnie o jedność wszystkich wierzących w Chrystusa. Chce przez różne ekumeniczne spotkania i modlitwy uświadomić wierzącym potrzebę zrealizowania testamentu Zbawiciela, który prosił Ojca, „aby wszyscy stanowili jedno”.

Teksty dzisiejszych czytań mszalnych pomagają nam wejść w istotę jedności Chrystusowego Kościoła. Fragment Księgi Nehemiasza podkreśla wagę dnia świątecznego, który jest zarezerwowany dla Boga. A w tym dniu poświęconym Bogu szczególną rolę do odegrania ma odczytywane słowo Bożego Prawa, które jednoczy cały naród. Uderza nas postawa zasłuchania Izraelitów, którą Nehemiasz wyraził słowami: „Uszy wszystkich – całego ludu są zwrócone w kierunku Księgi”. Słuchając, wszyscy wykonują gesty szacunku wobec księgi Bożego Prawa, wstają, klękają, podnoszą ręce, odpowiadają: „Amen! Amen!”. Następnie oddają pokłon twarzą do ziemi. To nie były tylko zewnętrzne gesty, towarzyszyła im wspólna „radość w Panu, który jest ich ostoją”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czytanie z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian przynosi nam niezwykle trafne porównanie, gdy Apostoł przedstawia Kościół jako ciało, w którym wszystkie członki harmonijnie współpracują ze sobą. To pozwala nam zrozumieć konieczną jedność przy dużym zróżnicowaniu funkcji i zadań wszystkich członków. Ta jedność nie tworzy się sama. Dlatego św. Paweł mocno zaznacza: „Wszyscy w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno: Żydzi, Grecy, niewolnicy czy wolni”.

Ewangelia według św. Łukasza to potwierdza: „Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei, nauczając w synagogach, wysławiany przez wszystkich”. Ale dostrzegamy również, że brakowało czegoś, jakiejś głębi uwierzenia w Jezusa, skoro rodacy z Nazaretu opornie przyjmowali Jego naukę, a nawet wyrzucili Go z miasta. Dziś doświadczamy, że tego rodzaju postawa wiary i niewiary wobec Jezusa to nie tylko fakt z historii Nazaretu, ale to codzienna rzeczywistość naszych wyborów. Jezus nie przyszedł, aby głosić abstrakcyjne idee niepowiązane z życiem ludzi. On wypełnił sobą misję głoszenia Dobrej Nowiny dla ubogich. Przyniósł więźniom prawdziwą wolność, niewidomym przejrzenie i łaskę od Boga.

W zakończeniu naszej refleksji postawmy sobie bardzo ważne pytania: Jak my odbieramy głoszone nam słowo Boże? Czy staramy się zrozumieć Chrystusowe „dziś”, które jest spełnieniem Bożych obietnic? I kolejne pytanie: Czy słowo Chrystusowej Ewangelii wywołuje w nas radość? To pytanie wiąże się z zadaniem, które wypowiedział Ojciec Święty Franciszek: „Nie dajcie sobie odebrać radości Ewangelii i bądźcie jej świadkami”. Powtarzajmy więc często słowa Psalmu 19: „Słowa Twe, Panie, są duchem i życiem”. A wówczas staniemy się współuczestnikami jedności wewnątrzkościelnej, społecznej i narodowej.

2019-01-23 11:27

Oceń: +24 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Módlmy się o nawrócenie Gizeli Jagielskiej i innych aborcjonistów

2025-04-18 11:44

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe Stock

"W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką - dlatego wykonuje i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet" - napisała w mediach społecznościowych Gizela Jagielska, która zabiła Felka w 9-tym miesiącu ciąży zastrzykiem w serce. Fundacja Pro-Prawo do Życia apeluje o modlitwę za Jagielską oraz innych aborcjonistów, zwłaszcza dzisiaj, w Wielki Piątek, kiedy w Liturgii modlimy się m.in. za Żydów oraz za wszystkich, którzy nie uznają Boga, aby Pan zdjął zasłonę ciemności z ich serc.

Gizela Jagielska jasno definiuje swój światopogląd. Co więcej, otwarcie deklaruje, że będzie wykonywać aborcję na życzenie kobiet. To już się dzieje w Oleśnicy (największym ośrodku aborcyjnym w Polsce) oraz wielu innych szpitalach, gdyż pozwala na to "kompromis aborcyjny" skutkujący złym i wadliwym prawem, które umożliwia zabijanie dzieci na żądanie do końca ciąży.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję