Mecenas Jan Olszewski był pierwszym demokratycznie wybranym premierem od czasów II wojny światowej. Jego uroczystości pogrzebowe miały charakter państwowy najwyższej rangi. Prezydent Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową, bo Polacy żegnali człowieka, który całym swoim życiem służył ojczyźnie – jako żołnierz Szarych Szeregów, powstaniec warszawski, obrońca opozycji antykomunistycznej i polityk. – Są tacy, którym stanowiska dodają znaczenia, są tacy, którzy dodają znaczenia stanowisku. Premier Jan Olszewski należał do tych drugich – mówił podczas Mszy św. żałobnej bp Michał Janocha, prywatnie siostrzeniec i syn chrzestny premiera Olszewskiego.
Polska była jego wiarą, nadzieją i miłością
Uroczystości pogrzebowe trwały dwa dni. Rozpoczęły się 15 lutego br. wniesieniem trumny do Kancelarii Premiera, gdzie śp. Jan Olszewski urzędował na przełomie lat 1991 i 1992. Przez cały dzień Polacy stali w kolejce, by pożegnać zmarłego w wieku 88 lat polityka. Wieczorem odprawiono Mszę św. w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży z udziałem najwyższych władz państwowych. – Polska była jego wiarą, jego nadzieją, jego miłością. Łatwo jest mówić o Polsce, trudniej dla niej pracować, jeszcze trudniej umrzeć, a najtrudniej cierpieć – mówił w homilii bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Śp. Jan Olszewski inspirował się nauczaniem kard. Stefana Wyszyńskiego, a także św. Jana Pawła II. – Swoją pierwszą zagraniczną podróż odbył do Watykanu. Papież życzył mu wtedy, żeby jego premierostwo potrwało tyle, co pontyfikat papieża. Niestety, skończyło się inaczej – wspominał bp Janocha.
Siostrzeniec premiera mówił, że przyczyną upadku jego rządu nie była lustracja, ale konkretna decyzja. Wiedział, że Polska potrzebuje trwałych fundamentów, przede wszystkim aksjologicznych. – Sprzeciwiał się wizji Polski budowanej na piasku post-PRL-owskich układów – podkreślił. – Zawsze skromny, walczący o prawdę, odważny i do bólu szczery. Taka postawa nie gwarantuje sukcesów, ale gwarantuje oponentów. Właśnie wtedy wykreowany został w mediach wizerunek Olszewskiego oszołoma i szowinisty.
Prawnik w czasach bezprawia
Reklama
Późnym wieczorem trumna z ciałem śp. Jana Olszewskiego została przewieziona w uroczystym kondukcie żałobnym do sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście, a następnego dnia przed południem tuż obok – w katedrze św. Jana odprawiono uroczystą Eucharystię. Podczas Mszy św. bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap przypomniał bogate dzieje zaangażowania patriotycznego rodziny śp. Jana Olszewskiego. – Z ufnością i spokojem żegnamy męża, brata, krewnego, adwokata, polityka, posła i premiera, a przede wszystkim wiernego syna Polski i Kościoła. Człowieka, który godnie zapisał się w pamięci, z odwagą przeszedł przez życie – zaznaczył bp Dydycz. – Jestem głęboko przekonany, że Jan Olszewski już teraz modli się, by Matka Najświętsza pukała do serc Polek i Polaków, by wyrzekli się złych postaw. Nigdy nie można nawet pomyśleć o tym, aby Polska walczyła z Polską. Do tego nawołuje nas Jan Olszewski.
Pod koniec Mszy św. głos zabrali prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. – Patrząc na ostatnie sto lat historii Polski, był jedną z jej najważniejszych postaci. To był przede wszystkim człowiek, który wierzył i marzył o wolnej i suwerennej Polsce. To była obok jego żony i rodziny wielka miłość jego życia – podkreślił prezydent. – Wiedział, że wolna Polska musi pozbyć się tych demonów przeszłości. On pokazał, jak można zostać pokonanym, być zdeptanym przez przeciwników politycznych i pozostać człowiekiem wiernym swoim ideałom – dodał premier Morawiecki. – Nie poddawał się jako żołnierz ps. Orlik, nie poddawał się jako prawnik w czasach bezprawia i nie poddawał się w III RP, gdy jako premier walczył o prawdę.
Drogowskaz Olszewskiego
Pierwszy premier w III RP, którego rząd został uformowany po w pełni demokratycznych wyborach, został pochowany w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach. Jednak wcześniej kondukt żałobny zatrzymał się przed pomnikiem Powstańców Warszawy, gdzie premiera Olszewskiego pożegnali kombatanci i osoby represjonowane w czasach komunizmu. – Odszedł od nas człowiek prawy i odważny. Służył ojczyźnie od najmłodszych lat – mówił sędzia Bogusław Nizieński, przewodniczący Kapituły Orderu Orła Białego, przewodniczący Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, i dodał: – Premier Jan Olszewski pozostanie dla nas drogowskazem, jak mamy kochać Ojczyznę.