Nagonka na Polskę trwa. Znowu – tym razem z ust ministra spraw zagranicznych Izraela – usłyszeliśmy, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Skandaliczna była też wypowiedź amerykańskiej dziennikarki telewizyjnej, która stwierdziła, że żydowscy powstańcy w getcie warszawskim walczyli przeciwko „polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”. A przede wszystkim do mediów dotarło, że premier Izraela Beniamin Netanjahu oskarżył Polaków o kolaborację z Niemcami. Wydaje się, że w interesie Izraela budowany jest front przeciwko Polsce. Jeżeliby ktoś nie wiedział, o co tutaj chodzi, to chodzi o pieniądze, czyli o żydowskie roszczenia.
Najnowszy obraz antypolskiego seansu pochodzi w Paryża, gdzie na naszych oczach powstaje Nowa Szkoła Historii Holokaustu. Właśnie urządzono tam konferencję z udziałem m.in. Jana Tomasza Grossa, który śmiał powiedzieć, że Polacy zabili na wsiach więcej Żydów niż Niemcy w obozach zagłady. Z kolei prof. Jan Grabowski z PAN orzekł, że Polacy w czasie Holokaustu byli obojętni i nic nie robili, aby bronić i ratować Żydów. Skandaliczne wprost wystąpienie miał prof. Jacek Leociak, założyciel wspomnianej szkoły. Jego przemówienie obciążające Polaków za Holokaust było pełne emocjonalnych wrzasków i gestykulacji. Pozwolił sobie nawet powiedzieć, że „Polacy chcą wykopywać z grobów kości Żydów i wrzucać tam kamienie”. W domyśle – aby zacierać ślady. I ta właśnie wypowiedź została nagrodzona gromkimi oklaskami... W paryskim seansie nienawiści wobec Polski do głosu nie zostali dopuszczeni przedstawiciele francuskiej Polonii z ks. prał. Stanisławem Jeżem, prawa głosu nie miał również historyk z krakowskiego IPN. W stolicy Francji urządzono więc sąd nad Polską i Polakami, którzy przecież obok Żydów i Romów byli narodem najbardziej poszkodowanym podczas II wojny światowej. Na konferencji tylko marginalnie wspomniano o udziale w zagładzie Żydów prawdziwych oprawców, a więc Niemców, którzy wywołali wojnę i zbudowali obozy zagłady dla Żydów i Polaków oraz innych narodów.
Teraz, gdy Polska znowu znalazła się na celowniku Izraela, przypomnijmy słowa premiera Mateusza Morawieckiego. Ostatnio powiedział on, że to właśnie Polacy starali się nieść pomoc Żydom w czasie niemieckiej okupacji i ryzykowali własnym życiem, bo jedynie w Polsce groziła za to kara śmierci. Zauważył, że oprócz siedmiu tysięcy drzewek dla Polaków „Sprawiedliwych wśród Narodów świata” w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie osobne drzewko upamiętniające ratowanie Żydów należy się Polsce. A o tym, że Polacy ratowali Żydów również przed Żydami, można przeczytać w bieżącym numerze „Niedzieli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu