Reklama

Niedziela Łódzka

Oni będą archipelagami

Stomatolog, ogrodnik, informatyk, architekt. A może jednak ksiądz? Duch wieje kędy chce i Bóg sieje tam, gdzie chce. Wśród alumnów roku propedeutycznego Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi znajdziemy młodych mężczyzn z Łodzi i okolic (Aleksandrów Łódzki, Olsza, Pabianice, Konin czy Witów), ale także z... Kuby (Carlos sam siebie określa jako owoc Światowych Dni Młodzieży w Krakowie)

Niedziela łódzka 15/2019, str. IV

[ TEMATY ]

seminarium duchowne

Ks. Paweł Kłys

Na spotkaniu z abp. Grzegorzem Rysiem w listopadzie ub. roku

Na spotkaniu z abp. Grzegorzem Rysiem w listopadzie ub. roku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest ich dziesięciu, a każdy z nich jest inny, ma za sobą inne doświadczenia rodzinne, inną historię. Jedni są tuż po maturze, inni już po studiach, ktoś marzył o tym, by być księdzem już od dzieciństwa, a ktoś inny się z tym zmagał. W październiku przyjechali do Łasku-Kolumny, gdzie trwały jeszcze ostatnie remonty i poprawki, by odpowiedzieć na pytanie: Czy to moja droga?

Dom parafialny, tuż obok kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, położony nieco na uboczu wśród pożydowskich, drewnianych willi, lasów i żwirowych ulic stał się ich domem na kolejne 9 miesięcy. Jak podkreśla ks. dr hab. Janusz Lewandowicz – moderator roku propedeutycznego: – Formacja to tylko środek do celu. Główny cel to tworzenie wspólnoty. Bo ona jest siłą. I o to się staramy. Środki, jakimi dysponujemy, to modlitwa, adoracja, lektura Pisma Świętego, praca, no i na końcu nauka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wspólnota stołu, pracy i modlitwy

Reklama

W dokumencie wprowadzającym rok propedeutyczny do seminariów w Polsce mowa jest o „osobistym wzroście kandydatów do kapłaństwa i ugruntowaniu ich życia duchowego”. W praktyce to szlifowanie swojego człowieczeństwa sprowadza się do najprostszego bycia razem w codzienności: przygotowania śniadań, obiadów i kolacji w weekendy, nauki w „kursówce”, ale też pracy fizycznej, wiele jest rzeczy do uporządkowania wokół kościoła; i odwiedzin u osób samotnych, starszych, potrzebujących pomocy mieszkających na terenie parafii. – Ponadto ten rok pomyślany jest bardziej jako uzupełnienie wykształcenia humanistycznego – wyjaśnia moderator. Stąd w ciągu 20 godzin tygodniowo przeznaczonych na naukę klerycy studiują m.in. greckie korzenie kultury europejskiej, język polski, łacinę, wprowadzenie do chrześcijaństwa czy psychologię.

Dzień rozpoczyna się ok. godz. 6 poranną medytacją i Mszą św. Jest czas przewidziany na Liturgię Godzin, czytanie duchowe i osobistą modlitwę. Choć rytm dnia jest mniej więcej wyznaczony, nie ma w nim miejsca na monotonię. Zdarza się, że nieoczekiwanie trzeba zmienić plany. To pierwszy taki rok, jeszcze wszystko się tworzy. – Plan nie jest przeładowany, ale najtrudniejsza chyba jest organizacja czasu: mam jakąś pracę do wykonania, ale nie mogę zapominać też, że powinienem się czegoś nauczyć. To właśnie pomaga kształtować dojrzałość w sobie, tak zorganizować sobie czas, żeby się wyrobić – wyjaśnia Witek. A Krzysztof dodaje: – Jest czas i na modlitwę, i na naukę. Gdyby ktoś chciał, to można nawet iść pobiegać. Można się nie zorganizować i „przebimbać czas”. A warunki, żeby przyjść i się zastanawiać, czy to moja droga, moim zdaniem są idealne.

Oczekiwania a rzeczywistość

Rozeznawaniu i wsłuchiwaniu się w głos Boży sprzyja też pewne oddalenie od zgiełku miasta. Prefekt roku propedeutycznego ks. Bartłomiej Franczak zauważa: – Żeby w Łodzi doświadczyć ciszy, trzeba wyjechać z miasta. My tutaj wychodzimy z plebanii, możemy iść pospacerować po lasach w Kolumnie. Można się wyciszyć, znaleźć swoje miejsce odosobnienia.

Reklama

Piotr opowiada, że już w dzieciństwie z zaciekawieniem przyglądał się temu, co się dzieje przy ołtarzu: – Gesty ministrantów, kapłana – to wszystko przyciągało moją uwagę i fascynowało, dlatego zdecydowałem się na naukę w Niższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. Z kolei Konrad przyznaje, że na początku strasznie się buntował i nie chciał być kapłanem: – Wydawało mi się to nudne. Jeśli się nie zna Jezusa żywego, obecnego w Kościele, tak to wygląda. Wcześniej nie byłem związany z Kościołem, patrzyłem na tę instytucję bardzo negatywnie, ale z czasem, słuchając np. kazań ks. Pawlukiewicza, ten obraz się zmienił i nadal się zmienia.

Pytani o to, co najbardziej jest pomocne w procesie rozeznawania, odpowiadają bez wahania – czas. – Uważam, że ten czas jest specjalnie wydłużony, bo dzisiaj ludzie lubią dostać coś od razu, szybko. Tutaj ten czas jest po to, żeby się zastanowić, czy ktoś tego chce – wyjaśnia Patryk. Sam fakt, że mieszkają przy parafii pozwala im zobaczyć, jak wygląda w praktyce życie księdza. – Każdy na pewno ma wizję idealnego kapłana, a potem przychodzi rzeczywistość i jest różnie. Gdyby każdy był idealny, to bylibyśmy już w niebie. Człowiek doświadcza po prostu słabości. Kapłani tego nie ukrywają. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest chyba poznawać samego siebie, słabości swoje i innych, i umieć je przyjmować. Nie ucinać relacji, ale starać się, żeby były dobre – dzieli się Konrad. A Witek dodaje: – Widzimy, co właściwie dzieje się w parafii, co jest trudnością, co przed nami. Widzimy to też w perspektywie czasu, jak to wygląda w przypadku proboszcza, jak u ojców duchownych.

Blisko ludzi i blisko siebie

Reklama

Alumni cenią sobie też możliwość kontaktu z parafianami w Kolumnie. – Możemy usłyszeć od nich choćby proste wskazówki techniczne: „Jak macie czytanie w kościele, to czytajcie głośno, my starsi nie słyszymy”. Dla nas szczegół, a dla tych osób to jest naprawdę bardzo ważne – wyjaśnia Witek. A Patryk dodaje: – To uczy cierpliwości do drugiego człowieka. Bo takie osoby często potrzebują się wygadać i chodzi o to, żeby ich wysłuchać.

Ale to bycie blisko ludzi zaczyna się między nimi, we wspólnocie. – Jesteśmy trochę jak rodzina. Często sobie pomagamy. Ktoś czegoś nie zrobił albo nie jest w stanie sam umyć podłogi na całym korytarzu, to zaraz przyjdzie druga osoba i pomoże bezinteresownie. Był pomysł z ogródkiem, co z tego, że była zima, od razu zebrały się trzy, cztery osoby. Jakoś to poszło – opowiada Krystian. Teraz w doniczkach na parapecie rosną pomidory i ogórki zasadzone pod czujnym okiem znającego się na rzeczy Tomka. – Ostatnio często się zdarzało, że poza planem padł jakiś pomysł i nagle wszyscy się zebrali na wspólną modlitwę. I nikt nie powiedział: „Dobra, halo, ja sobie idę, bo mam czas wolny”, wszyscy byli razem – dodaje Krystian.

Z kolei Krzysztof podkreśla, że wspólnotę tworzą wszyscy mieszkańcy domu: – Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jesteśmy jedno nie tylko między sobą, ale też z przełożonymi. Oczywiście, kiedy wymaga tego sytuacja, to wiemy, kto jest naszym przełożonym. Ale chociażby podczas posiłków czy podczas wspólnych prac, mamy doświadczenie tego, że oni są z nami i nie tworzą bariery, np.: „Wy to zrobicie, bo nam to nie przystoi”. Mamy codzienność, która jest ciągle wspólna.

I choć być może do tej pory kapłaństwo nie kojarzyło się z pojęciem wspólnoty, patrząc na mieszkańców domu propedeutycznego w Kolumnie widać, że to się zmienia. – Do tego jesteśmy tutaj wezwani, żeby takie między sobą zawiązać relacje, żeby to wystarczyło na lata, żebyśmy potem na noszach mogli się nosić. Księża nie będą pojedynczymi wysepkami, ale archipelagiem – konkluduje Krzysztof.

2019-04-10 10:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dwa wieki wyjątkowych relacji

Niedziela sandomierska 43/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Sandomierz

rok akademicki

seminarium duchowne

Ks. Wojciech Kania

Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Budzik

Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Budzik

W Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu odbyła się inauguracja roku akademickiego oraz ślubowanie alumnów pierwszego rocznika. Mszy św. w kościele seminaryjnym św. Michała Archanioła przewodniczył abp Stanisław Budzik. Koncelebrowali: abp Wacław Depo, bp Krzysztof Nitkiewicz oraz zaproszeni goście.

Na początku Eucharystii biskup Nitkiewicz mówił: – Św. Jan Paweł II pisze w encyklice „Ecclesia de Eucharistia”, że przyjmując w Komunii Ciało i Krew Chrystusa otrzymujemy od Niego również Ducha. I dalej papież dodał, iż bardzo ważnym jest, aby być zawsze blisko Jezusa, tak blisko, aby wręcz poczuć dotknięcie Jego kochającego Serca. „Gdy w Komunii św. przyjmujemy Ciało i Krew Chrystusa, przekazuje nam On także swego Ducha”. I dalej: „Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany uczeń oprzeć głowę na Jego piersi, poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca”. Dotyczy to szczególnie kapłanów i tych, którzy przygotowują się do przyjęcia święceń. Duch Święty odcisnął w nas bowiem podobieństwo do Chrystusa najwyższego kapłana i dał władzę działania Jego mocą i w Jego osobie.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV - Papież misjonarz

2025-05-08 19:49

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Sześćdziesięciodziewięcioletni kard. Robert Francis Prevost, to pierwszy papież augustianin i drugi po Franciszku papież z kontynentu amerykańskiego, choć w przeciwieństwie do swego poprzednika, pochodzi z Ameryki Północnej. Nowy Biskup Rzymu urodził się 14 września 1955 r. w Chicago, w stanie Illinois, jako syn Louisa Mariusa Prevosta, pochodzenia francusko-włoskiego, oraz Mildred Martínez, pochodzenia hiszpańskiego. Ma dwóch braci - Louisa Martina i Johna Josepha.

Przeczytaj także: Habemus Papam - MAMY PAPIEŻA !
CZYTAJ DALEJ

Abp Jagodziński: wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego

2025-05-08 20:33

[ TEMATY ]

Duch Święty

abp Jagodziński

Papież Leon XIV

T.D.

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Abp H. M. Jagodziński tuż po przyjęciu święceń

Dzisiejsze zakończenie konklawe i wybór Leona XIV to kolejny dowód na działanie Ducha Świętego - ludzie po ludzku kalkulują, projektują, czynią zakłady, a Boża dynamika ma swoje drogi - mówi KAI abp Henryk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w RPA, Lesotho, Namibii, Eswatini, Botswanie.

Dyplomata watykański abp Henryk M. Jagodziński pochodzi z diecezji kieleckiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję