Reklama

Niedziela Małopolska

Dzień Środków Społecznego Przekazu

Musimy być komunikatywni

– Ludzie czytają krótkie teksty pisane prostym językiem – stwierdza w rozmowie z „Niedzielą” ks. Ryszard Piasecki, proboszcz parafii św. Jadwigi w Dębicy, pomysłodawca rozgłośni diecezjalnej Radia Dobra Nowina i zarazem pierwszy dyrektor

Niedziela małopolska 37/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Anna Zboch

Ludzie nie lubią czytać, a jak jeszcze mają w przydługawym tekście słowa, których nie rozumieją, to odkładają gazetę i już do niej nie wracają – mówi ks. Ryszard Piasecki

Ludzie nie lubią czytać, a jak jeszcze mają w przydługawym tekście słowa, których nie rozumieją, to odkładają gazetę i już do niej nie wracają – mówi ks. Ryszard Piasecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA ZBOCH: – Księże Proboszczu, Polacy czytają coraz mniej. Tak wynika z badań Biblioteki Narodowej. Czy ta tendencja dotyczy także prasy katolickiej? Jak to wygląda w Księdza parafii?

KS. RYSZARD PIASECKI: – To jest tak, jak z czytelnictwem wszystkiego. Ludzie nie chcą poświęcać czasu na czytanie, bo to wymaga pewnego wysiłku. Trzeba uruchomić wyobraźnię, łączyć fakty, poświęcić trochę czasu. Wolimy coś łatwego, szybkiego, a więc obraz, dźwięk, już nawet napisy w telewizji nas drażnią. To samo dotyczy różnorakich komunikatorów. Pierwszy był SMS i od razu pojawiły się skróty słów, aby nie budować całych zdań. Dlatego też młodzież często nie potrafi wysławiać się, uzewnętrzniać swoich rozmaitych stanów emocjonalnych czy potrzeb intelektualnych. To jest problem i to też się przekłada w jakimś stopniu na czytelnictwo prasy katolickiej wśród ludzi młodych. Starsi też nie czytają, uprawiając swoistego rodzaju lenistwo intelektualne. Po 1989 r. prasa katolicka odżyła. Pojawiło się sporo nowych tytułów, które miały ciekawą oprawę graficzną. Mamy obecnie dwa wiodące tygodniki katolickie w Polsce: „Niedzielę” i „Gościa Niedzielnego”, ale niestety czytelnictwo tych tytułów nie wzrasta również z powodów, o których wspomniałem.

– Jest jakiś sposób, żeby tę tendencję zmienić?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Próbowałem wielokrotnie zachęcać parafian poprzez wskazywanie konkretnych artykułów, tematów. To owocowało delikatnym drgnięciem, zamawiana ilość egzemplarzy schodziła. Działało to na zasadzie: ksiądz powiedział, no to może warto przeczytać, ale żeby udało się ustabilizować właściwy poziom, proporcjonalny do ilości parafian, to już niestety nie.

– Co, zdaniem Księdza, jest przyczyną takiej sytuacji?

– Prasa katolicka ma dwie ważne funkcje. Po pierwsze, musi informować o wydarzeniach z działalności Kościoła, również o społecznych i politycznych, ale z punktu widzenia katolika. Po drugie, ma pełnić funkcję formacyjną, czyli zawierać artykuły, które pozwalają zrozumieć mocniej, lepiej zasady naszej wiary. Teksty powinny być pisane w taki sposób, aby rozumiał je przeciętny katolik. Nieraz mam zastrzeżenia do publikowanych artykułów, gdyż są pisane zbyt teologicznym językiem. Ludzie nie lubią czytać, a jak jeszcze mają w przydługawym tekście słowa, których nie rozumieją, to odkładają gazetę i już do niej nie wracają. Z moich obserwacji wynika, że lepsze teksty piszą osoby świeckie niż kapłani. My jesteśmy skażeni językiem poprawności zawodowej. Niektórzy księża boją się, że jak napiszą tekst prostym językiem, to zostaną negatywnie ocenieni przez innych kapłanów. Zapominają przy tym, że musimy być komunikatywni. Mnie musi zrozumieć profesor akademicki i prosty, spracowany człowiek, który nie ma czasu i sił na dywagacje językowe czy trudną terminologię.

Reklama

– Czy sposobem, żeby katolicy w ogóle sięgali po jakieś treści związane z wiarą, są takie parafialne gazetki, broszurki, które wydaje np. parafia św. Jadwigi? Jest Ewangelia, liturgia, ogłoszenia parafialne, ale też felieton „Zdaniem proboszcza”.

– Ten nasz cotygodniowy informator (ponad 800 wydań) ma trochę inny charakter, to nie jest stricte prasa katolicka. Zawiera liturgię Słowa, informacje aktualne i stałe, liturgie tygodnia i mój felieton „Zdaniem proboszcza”. Felieton dotyczy wydarzeń społecznych, politycznych, zjawisk pozytywnych, negatywnych, wymogów, jakie stawia nasza wiara. Staram się, aby był to krótki tekst napisany prostym językiem, zrozumiałym dla każdego. Chcę, by parafianie wiedzieli, jakie mam zdanie na aktualny temat. Nie zmuszam, aby myśleli tak samo. Spotykam się z opinią, że ludzie jednak podobnie myślą, ale nie są pewni czy dobrze. Kiedy przeczytają, co ich proboszcz myśli na ten temat, to nabierają pewności. To taka mała formacja, gdyż zawsze zachęcam do dobrych działań w duchu chrześcijańskiej wiary.

– Jednak było kilka tematów, które wzbudziły komentarze nie tylko parafian, ale całego miasta. Chodzi o to, aby prowokować?

– Ja nie chcę prowokować, ale muszę pisać o sprawach ważnych dla katolików w różnych aspektach ich życia. Zdarzyło się, że szeroko komentowano (nawet w mediach krajowych) chociażby moje zdanie na temat nazwy restauracji, która była w pobliżu kościoła. W pewnym momencie (po „rewolucji”) nazwa restauracji jak również logo skojarzone zostały z Siostrami Służebniczkami, które mają dom generalny w naszym mieście. To nie było w porządku. Siostry były tym oburzone, ale są pokorne, więc nie reagowały. Ja natomiast zdecydowanie przedstawiłem swoje zdanie. Miałem prawo je wyrazić, jako obywatel i proboszcz parafii, na której terenie była ta restauracja (tuż przy kościele), tym bardziej że wiele osób spoza Dębicy nabierało przekonania, że obiekt prowadzą właśnie zakonnice. Wracając do pytania: cieszę się, kiedy moje teksty są komentowane, gdyż to oznacza, że są czytane, a podejmowanymi tematami wzbudzam zainteresowanie rzeczywistością, wobec której nie można pozostawać biernym.

2019-09-10 13:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poszukiwanie tożsamości

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 36-37

[ TEMATY ]

wywiad

islam

O obliczach europejskiego islamu z dr hab. Agatą Skowron-Nalborczyk rozmawia Wiesława Lewandowska

WIESŁAWA LEWANDOWSKA: – Europejczycy – zwłaszcza od zamachu muzułmańskich ekstremistów w Paryżu – boją się islamu. Tymczasem muzułmanie apelują, by nie utożsamiać ich wielkiej religii z ideologią terrorystów, która przenika jednak do europejskich środowisk muzułmańskich. Jakie jest więc to dzisiejsze oblicze europejskiego islamu?
CZYTAJ DALEJ

Panie, ucz mnie uczciwości i gotowości niesienia pomocy potrzebującym!

2024-12-12 07:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Tomsickova/fotolia.com

Adwent jest zaproszeniem do zwracania uwagi na rzeczy proste, przede wszystkim zaś na osoby, które są obok. Do rzeczy zwyczajnych, lecz ważnych, należą: radość, wdzięczność, pokora, świadomość swoich obowiązków i powołania, uczciwość w życiu, sumienność, szczere poczucie odpowiedzialności. Nimi więc mamy obdarowywać bliskich.

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni». Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono». Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie». Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: konsumpcjonizm sprzyja rozwojowi duchowego zła

2024-12-15 17:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Franciszek na Korsyce

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

O tym, że duchowe zło, przejawiające się w przygnębieniu, rozczarowaniu i smutku jest powszechne „zwłaszcza tam, gdzie szerzy się konsumpcjonizm” mówił Papież w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w Ajaccio, podczas jednodniowej wizyty apostolskiej na Korsyce. Wyraził radość z tego, że widział tak wiele dzieci. Prosił o opiekę nad osobami starszymi.

Papież nawiązał do odczytanego fragmentu Ewangelii, w którym ludzie pytają Jana Chrzciciela o to, co mają czynić, aby przygotować się na spotkanie ze Zbawicielem. Wyjaśnił, że to pytanie wymaga uwagi, ponieważ wybrzmiewa z niego pragnienie odnowy i poprawy życia, i podkreślił, że jest aktualne także we współczesnym kontekście.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję