Otóż na dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia przenieśli się ze sprawowaniem liturgii do nowej świątyni. Uroczystego pobłogosławienia wznoszonej od ponad 7 lat świątyni dokonał biskup diecezji sosnowieckiej Grzegorz Kaszak podczas uroczystej niedzielnej Mszy św.
– Dzisiaj jest dzień dziękczynienia za każdą wmurowaną cegłę, za ogrom wykonanych prac, za każdą złożoną na ten cel ofiarę i każde dobre słowo modlitwy. Cieszymy się tym bardziej, że jest wśród nas ksiądz biskup. Pragniemy się pochwalić i pragniemy, by nasz duchowy ojciec cieszył się razem z nami – powiedział na początku Eucharystii ks. Jarosław Piekarz, proboszcz parafii i budowniczy świątyni.
W homilii pasterz Kościoła sosnowieckiego podziękował i pogratulował wszystkim zaangażowanym w budowę kościoła. – Jestem pełen uznania dla waszej pracy i poświęcenia – powiedział bp Grzegorz Kaszak, stawiając za wzór ewangeliczną kobietę, obmywającą drogocennym olejkiem stopy Jezusa. – To pokazuje, że trzeba zadbać o sprawy Boga.
A sam Bóg będzie nagrodą dla tych, którzy się trudzili, poświęcali swoje pieniądze, pracę i talenty.
Pamiętajmy, że Pan Jezus ma moc, żeby człowieka pokrzepić, napełnić duchem radości i pokoju, umacniając w dobrym.
Podziel się cytatem
Reklama
Lekarstwem na chorobę i zmartwienia jest radość, którą daje nam Zbawiciel – nauczał hierarcha. Na koniec życzył wszystkim zebranym i tym, których brakowało, aby to miejsce – dom Boga Wszechmogącego, wybudowany z takim trudem i poświęceniem, nigdy nie było miejscem pustym. – Niech On was wspiera, pociesza i prowadzi. Korzystajcie do woli z tego wielkiego daru, jakim jest świątynia Boża, korzystajcie z sakramentów, przychodźcie tu na modlitwę, tu szukajcie ratunku i odpowiedzi na nurtujące was pytania i problemy – apelował bp Grzegorz Kaszak.
I choć kościół nie jest w pełni gotowy, to będzie w nim już codziennie sprawowana Liturgia. Póki co są już: stół ołtarzowy, ambona, witraże pokazujące najważniejsze momenty ze Starego i Nowego Testamentu, tabernakulum i ogromny krzyż franciszkański w prezbiterium. Pozostała część wyposażenia będzie sukcesywnie dokupowana. W przyszłym roku w świątyni zawisną nowe, rzeźbione w drewnie lipowym, stacje drogi krzyżowej, na które już znaleźli się fundatorzy. I sądząc po ekspresowym tempie budowy kościoła, za kilka lat będzie go można uroczyście poświęcić.
Należy dodać, że po Liturgii ks. Jarosław Piekarz wręczył specjalne podziękowania fundatorom świątyni. Otrzymał także od księdza biskupa 10 tys. złotych na konieczne wydatki przy upiększaniu kościoła. Dodajmy, że to już kolejna transza funduszy ofiarowanych parafii przez ordynariusza. Ksiądz biskup jest także fundatorem m.in. jednego z witraży. Dodajmy, że wśród mecenasów budowy kościoła są wszyscy diecezjanie, składający ofiary na tacę podczas przeżywanej przed siedmiu laty peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego.
Oddział Akcji Katolickiej działający przy parafii w Łazach ma swój wkład w życie Kościoła
Nie byłoby mocnej Akcji Katolickiej, gdyby nie otwartość serca na ludzi świeckich naszego księdza proboszcza, który jest mocno zaangażowany w budowę kościoła duchowego i materialnego – podkreśla Stanisław Cisoń.
W parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Łazach odbyła się uroczystość jubileuszu 25-lecia istnienia parafialnego oddziału Akcji Katolickiej. Uroczystość rozpoczęła się Eucharystią, której przewodniczył i homilię wygłosił abp Adam Szal.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
W ogólnym kontekście żydowskim psalm jest czasami kojarzony z modlitwami osób i społeczności znajdujących się w trudnej sytuacji. Jest on także wiązany z wydarzeniami historycznymi, w których naród izraelski odczuwał poczucie opuszczenia, ale także nadzieję na zbawienie - mówi Shlomo Libertovsky, wykładowca Tory w Bet Szemesz, komentując Psalm 22 dla Centrum Heschela na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, śpiewany w Niedzielę Palmową.
Jak podkreśla Libertovsky, „psalm 22 jest jednym z najbardziej poruszających psalmów w Biblii, ponieważ dotyka ludzkiego doświadczenia cierpienia, poszukiwania sensu życia, poczucia opuszczenia, ale także nadziei i odkupienia”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.