Reklama

Niedziela Wrocławska

Teściowie – relacja podwyższonego ryzyka?

– Nie rozmawiamy ze sobą od pięciu lat, ale każda próba kończyła się awanturą, więc musiałam się wycofać – mówi Anna z Oławy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Ania nie chce zdradzać szczegółów i jest wyraźnie skrępowana, ale ponieważ jest znajomą moich znajomych, więc – przy gwarancji zmiany imienia w artykule – decyduje się mówić. Kłopoty zaczęły się jeszcze przed ślubem, gdy planowali wydatki weselne.

– Któregoś razu Maciek przyszedł z rozpiską kosztów naszego wesela. Ustaliliśmy, że wszystko płacimy po połowie, a tu nagle widzę pozycję pt. bukiet ślubny Ani. Zamurowało mnie. Spytałam dlaczego to zapisał? Przecież bukiet to coś wyjątkowego, prezent – przynajmniej w dawnych czasach tak było. A on mi mówi, że jego mama twierdzi, że jak wszystko, to wszystko. I tak to się zaczęło, a potem było już tylko gorzej – opowiada. Pytam, czy w tym gniewie, który trwa, próbowała się pojednać. Mówi, że tak, że nawet ksiądz wiele razy doradzał to przy spowiedzi, ale potem zwykle od razu wszystko wraca do normy i lepiej dla wszystkich, gdy się nie spotykają. To trwa już pięć lat… – A co by Pani zrobiła, gdyby teściowa zachorowała, gdyby potrzebowała pomocy? – pytam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Poszłabym do niej, przecież jej nie nienawidzę, ale teraz tak jest lepiej – odpowiada zdecydowanym głosem.

Mity, które utrudniają życie

Reklama

Od dzieciństwa nasłuchaliśmy się różnych przykrych opowieści o teściowych. Trudno się zatem dziwić, że kiedy teściowa pojawia się w naszym życiu, pierwszym odruchem może być lęk: Co też może mnie od niej spotkać? Na pewno nic dobrego. Młode dziewczyny, które stoją przed decyzją o ślubie, często rozmawiają ze sobą o tym, jaka jest jego mama. Pierwszą wizytę w domu przyszłego męża traktują jak termometr, który pokaże temperaturę na czas trwania całego małżeństwa! Wyrocznię, która musi się spełnić, bo przecież wszyscy wiedzą, że z teściowymi nie jest łatwo. I brną w ten stereotyp, nie dając szansy kobiecie, która urodziła i wychowała człowieka, który – w dużej mierze – tylko dlatego jest zdolny ją kochać, że to właśnie ona go tego nauczyła.

Czy to tylko stereotyp?

Relacja młodych małżonków i rodziców, zarówno jej, jak i jego, jest chyba jedną z najtrudniejszych. Bo rodzice niby nie chcą, aby został starym kawalerem, ale jednocześnie nie chcą, aby ona była ważniejsza od nich. Niby chcą, aby się podobała wszystkim w okolicy, ale niech ten, którego wybierze uważa, bo przecież to ich córka, oczko w głowie, wychuchany skarb. I kiedy już widzą, jak rodzi się więź, miłość, pragnienie bycia razem, są czujni, aby ta wybrana czy wybrany nie okazali się lepsi, ważniejsi od nich, albo niezgodni z wyobrażeniami i planami dla syna czy córki. Słyszymy często: Ona nie jest dla ciebie, synu, spójrz na jej rodziców. On będzie za mało zarabiał, do niczego nie dojdziecie, córko. Znamy takie obrazki. Za nimi płyną morza wylanych łez i smutnym wspomnieniem ciągną się nieprzespane noce. A przecież wszyscy chcieli dobrze.

Przyczyny rozwodów są różne. Brak miłości, przemoc psychiczna, zdrada, tzw. niezgodność charakterów. Jednak czasem bywa tak, że podczas przesłuchania mąż czy żona winą za rozpad małżeństwa obarczają teściową.

Podziel się cytatem

Czy są synowe bez winy?

Reklama

Prawda zawsze przysiada po cichutku w połowie drogi. I czeka. Czy rzeczywiście, mając problemy z teściami, możemy w rachunku sumienia powiedzieć sobie prosto w oczy: Tak, zrobiłam, zrobiłem wszystko, co tylko możliwe, aby ich pokochać? Absolutnie wszystko. I nadal są tacy sami, wciąż traktują mnie jak wroga, który ukradł im syna, albo córkę. Wtedy rzeczywiście, dobrym wyjściem jest czasowe rozluźnienie kontaktów, niewchodzenie sobie w drogę. Plotkowanie, jaka to ona niedobra, opowiadanie wszystkim koleżankom w pracy, że mama mojego męża to jędza, nie ma nic wspólnego z Ewangelią. Konflikt z teściami, nawet najgorszy, najtrudniejszy nie może odsunąć małżonków od tego, co jest ich zadaniem: od budowania małżeńskiej miłości. Kłótnie i złość na teściową bardzo często przekładają się w prosty sposób na… jej syna. Przypisywanie postaw i wad teściowej mężowi jest reakcją bardzo częstą: to jej syn jest taki sam, jak ona. Kiedy mąż, w swej niedojrzałości, nie potrafi obronić żony przed własnymi rodzicami, nie chroni tożsamości i odrębności własnej rodziny, dramat gotowy. Małżeństwo może takich manewrów nie przetrwać. Statystyki donoszą, że aż 70% par składających wnioski o rozwód konflikty z teściami wymienia jako jedną z fundamentalnych przyczyn rozpadu ich związku.

Konflikt z teściami, nawet najgorszy, najtrudniejszy, nie może odsunąć małżonków od tego, co jest ich zadaniem: od budowania małżeńskiej miłości.

Podziel się cytatem

Popatrz z miłością

Stereotypy nam nie pomagają, słabość gubi, a Ewangelia zobowiązuje. I wymaga, zarówno od teściów, jak i od zięciów i synowych. W jednej z porad dla przygnębionej, młodej żony mającej problemy z mamą swego męża, o. Jacek Salij OP pisał: „W dobrej godzinie proszę usiąść nad fotografiami męża z czasów jego dzieciństwa i przeglądać je oczyma kochającej żony. Na tych zdjęciach będą się pojawiać również jego rodzice. O tym, że są oni ludźmi ułomnymi, nie trzeba Pani przekonywać. Jednak na tych zdjęciach zobaczy ich Pani również z takiej strony, że poczuje do nich nową sympatię, a kto wie, może nawet ich Pani rozpoznać jako ludzi naprawdę sobie bliskich”. Kochając męża trzeba próbować robić we własnym sercu miejsce dla jego rodziców. Kochając żonę, trzeba próbować troszczyć się o tych, których kochała zanim zachwyciła się nami. To w miłości rodziców jest jej, jego, wasz początek.

Daj jej szansę

Idąc za radą o. Salija, można zrobić bardzo podobny zabieg: przypomnieć sobie, jak rodziłaś swego syna, córkę obejrzeć jej, jego zdjęcia z czasów dzieciństwa i odpowiedzieć sobie na proste pytania: Czy chciałaś, aby ona, on, byli szczęśliwi, gdy dorosną? Czy chciałaś, aby znalazł się ktoś, kto ją, jego pokocha i zgodzi się dzielić codzienność, w trudnych chwilach także? Czy chcesz tych trudnych chwil dostarczać?

Teściem ani teściową nikt się nie rodzi, można się jedynie nimi stać. I można być takimi, którzy utrwalą stereotyp o lęku, albo go zburzyć. Kiedy słucha się racji obydwu stron: synowych i zięciów z jednej strony, a teściów z drugiej, widać często popełniany błąd. Jedni chcą odrębności za wszelką cenę, nawet niespotykania się i niespędzania wspólnie czasu. Drudzy chcą pomagać, doradzać i wspierać. Aby nie stać się dla własnych dzieci balastem, trzeba zobaczyć, że skoro jesteśmy już teściami, to znaczy, że nasze dziecko jest duże. Skoro jest duże, to nasz wieloletni wysiłek wychowawczy nie poszedł na marne i już prawdopodobnie potrafi o siebie zadbać. Skoro ktoś je pokochał, założyło własną rodzinę, to znaczy, że ten ktoś zobaczył to, co i my widzimy: mieszkające w nim piękno i wrażliwość. Skoro on chce być z nią, a ona z nim, to znaczy, że jeśli wciąż mamy potrzebę okazywania troski, to od teraz musimy troszczyć się o nich oboje, nie stając po żadnej ze stron – są jednością, połączył ich sam Bóg! Dziecko jest duże, a dlatego że ktoś je pokochał, wy możecie być teściami. Czy to nie jest wspaniała wiadomość?

2020-02-04 10:59

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z pomocą rodzinie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 43/2018, str. IV

[ TEMATY ]

rodzina

pomoc

ośrodek

Archiwum Ośrodka

Przewodnicząca Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Dębnie Aneta Dobropolska i specjaliści

Przewodnicząca Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Dębnie Aneta Dobropolska i specjaliści

W Dębnie odbyła się inauguracja Ośrodka

Uroczystość rozpoczęła się 9 października 2018 r. Mszą św. w intencji osób posługujących w Ośrodku. Podczas homilii ks. prob. Henryk Łącki poruszył niezwykle istotny temat, jakim są współczesne zagrożenia małżeństwa i rodziny. Po Mszy św. w Oratorium przy parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Dębnie odbyło się spotkanie inauguracyjne. To wyjątkowe spotkanie uświetnili swoją obecnością kapłani: ks. Robert Szumowski – dziekan dekanatu Dębno i proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Dębnie oraz ks. Henryk Łącki – proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Dębnie, goście reprezentujący władze samorządowe: Piotr Downar – burmistrz Dębna i Paweł Chrobak – przewodniczący Rady Miejskiej w Dębnie oraz Krystyna Stankiewicz – kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębnie. Ponadto w spotkaniu udział wzięli przedstawicieli dębnowskich stowarzyszeń, przedstawiciele Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Szczecinie i w Dębnie oraz osoby zainteresowane działalnością Ośrodka. Inaugurację uwieczniła na zdjęciach Karolina Sielicka – kierownik redakcji „Merkuriusza Dębnowskiego”.
CZYTAJ DALEJ

Tragedia w Ostrołęce. 16-latek zmarł po połknięciu woreczków z narkotykami

2025-04-07 10:24

[ TEMATY ]

tragedia

nartkotyki

mefedron

połknięcie

woreczki

Ostrołęka

Adobe Stock

Nastolatek zmarł po połknięciu woreczków z narkotykami

Nastolatek zmarł po połknięciu woreczków z narkotykami

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 16-latka przebywającego w Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Laskowcu. Chłopak zmarł w szpitalu po tym, jak połknął woreczki z mefedronem, by w żołądku przemycić go do ośrodka.

W czwartek wieczorem nastolatek wrócił po przepustce do ośrodka. Chłopak zaczął uskarżać się na ból brzucha.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Zatrzymaj się u Józefa. Wyjątkowe rekolekcje z Księdzem z Osiedla

2025-04-07 21:57

[ TEMATY ]

Wałbrzych

rekolekcje wielkopostne

ks. Rafał Główczyński

ks. Mirosław Benedyk

Ks. Rafał Główczyński, salwatorianin – „Ksiądz z osiedla”

Ks. Rafał Główczyński, salwatorianin – „Ksiądz z osiedla”

W parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Wałbrzychu trwają wyjątkowe rekolekcje wielkopostne. Głosi je ks. Rafał Główczyński – salwatorianin z Warszawy, znany jako „Ksiądz z osiedla”, twórca kanału YouTube, który trafia do młodych, a jednocześnie porusza serca dorosłych.

Ten pełen pasji kapłan od niedzieli 6 kwietnia przyciąga do świątyni na Sobiecinie tłumy wiernych – i nic dziwnego. Jego słowa to więcej niż kazania – to świadectwo życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję