Reklama

Z Towarni do Rzeszowa przez Omsk (cz. 7)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po przebyciu licznych chorób byłam bardzo osłabiona i wyczerpana, nie nadawałam się do pracy w lesie. Felczerka Katarzyna Sarachanowa, która opiekowała się nami, zatrudniła mnie w punkcie medycznym na Ust´ Szyszu. Mieścił się on po drugiej stronie rzeki Szysz, na rosyjskim osiedlu. Nazywało się, że jestem sanitariuszką. Miałam przygotować opał dla ośrodka, napalić w piecu, posprzątać i asystować lekarce przy opatrunkach i zabiegach. Żeby przygotować opał, musiałam iść za rzekę, tam na pryzmach leżały kloce, trzeba je było pociąć piłą, porąbać i przywieźć na sankach do ośrodka.
Zimą, kiedy były wielkie mrozy, dużo osób pracujących w lasach było przeziębionych, chorych, z wysoką temperaturą. Przychodzili do ośrodka po pomoc. Lekarka dawała im zwolnienia z pracy. Często do ośrodka przychodził majster z leschozu i kontrolował, kto otrzymał zwolnienie. Stwierdził, że lekarka daje za dużo zwolnień. Katarzyna Sarachanowa Grigoriewna była osobą inteligentną, kulturalną i życzliwą biednym ludziom, zdenerwowała się i powiedziała majstrowi, że ona odpowiada za to, co robi. Jeżeli mu się coś nie podoba, niech się z nią zamieni. Ona potrafi jego pracę wykonywać.
Obsługa chorych nie była łatwa, bo prawie żadnych leków nie było ani też materiałów opatrunkowych. Po leki chodziłam do rejonu 50 km. Lekarce przysługiwała podwoda na wyjazd służbowy, ale konie poszły na front, reszta pozdychała z głodu, więc ona nie jeździła. Ja zgodziłam się chodzić pieszo, bo przy okazji mogłam się spotkać z Polakami, którzy tam mieszkali i zasięgnąć różnych informacji. Przynosiłam w małej, podręcznej apteczce trochę aspiryny, jodyny, odrobinę gazy i waty.
W tym czasie, na prośbę matek, uczyłam polskie dzieci. Uczyłam je czytać, pisać, trochę geografii i historii. Zimą ta nauka odbywała się przy łuczywie.
Kiedy w maju 1945 r. skończyła się wojna, wstąpiła w nas nadzieja, że zaraz pojedziemy do Polski. Okazało się jednak, że jeszcze cały rok musieliśmy czekać.
W lecie 1945 r. naczelnik leschozu, który wiedział, że ja uczę dzieci, powiedział mi, że mogę tym się zająć oficjalnie i będę otrzymywała zapłatę. Szkoła nie podlegała przedsiębiorstwu leśnemu tylko administracji gminnej i dlatego nie otrzymywałam kartek na chleb. Zamiast chleba wydawano mi w Nowo Jagodnej co miesiąc 8 kg mąki.
Musiałam po nią chodzić za każdym razem 8 km.
Naczelnik nazywał się Bykow i ponoć przyznawał się do polskiego pochodzenia. Na szkołę przeznaczono jedną izbę w opuszczonym domu. Miałam około dwadzieścioro dzieci, od 8 do 12 lat. Utworzyłam jedna klasę i uczyłam czytania, poprawnej wymowy, pisania i ortografii, podstaw gramatyki, a także elementów historii i kultury. Dzieci bardzo garnęły się do nauki, pilnie się uczyły, przestrzegały dyscypliny. Nie mieliśmy żadnych podręczników ani zeszytów. Dzieci pisały na gazetach, książkach itp. Kredy też nie było, ale w okolicy znajdowała się biała glina i po wysuszeniu można było nią pisać na tablicy. Atrament robiło się z kopiowego ołówka. Wzruszająca była pomysłowość dzieci. Dotąd do mnie jako prawie rówieśnicy zwracały się na "ty", a kiedy zaczęłam je uczyć, już mnie tytułowały "panno Wandziu". Zdarzało się, że zastępowała mnie młodsza siostra Jadzia - ich rówieśnica i koleżanka - wtedy wybrnęły dowcipnie z sytuacji, tytułując ją także "panną Wandzią". Do tego, by przepadły lekcje, dzieci nie dopuszczały. Siostra uczyła dzieci pieśni religijnych oraz wierszy i pieśni patriotycznych.
Wielką satysfakcją było uczyć te dzieci, były bardzo spragnione szkoły, chłonęły wszystko co polskie. To doświadczenie sprawiło, że po powrocie do Polski obie z siostrą zostałyśmy nauczycielkami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwsze dłuższe wystawienie na widok publiczny ciała św. Franciszka z Asyżu

2025-10-04 17:24

[ TEMATY ]

Asyż

Vatican News

Św. Franciszek z Asyżu. Fragment obrazu przypisywanego Cimabue w dolnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu. Druga połowa XIII wieku. Według tradycji jest to obraz najbardziej zbliżony do rzeczywistych rysów fizycznych Franciszka z Asyżu.

Św. Franciszek z Asyżu. Fragment obrazu przypisywanego Cimabue w dolnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu. Druga połowa XIII wieku. Według tradycji jest to obraz najbardziej zbliżony do rzeczywistych rysów fizycznych Franciszka z Asyżu.

Jak poinformowało biuro prasowe franciszkańskiej wspólnoty w Asyżu, w ramach obchodów 800. rocznicy śmierci św. Franciszka, przypadającej w 2026 r., odbędzie się historyczne wydarzenie, na które zaproszeni są pielgrzymi z całego świata. Po raz pierwszy szczątki świętego będą widoczne dla wszystkich w dniach 22 lutego do 22 marca przyszłego roku. Będzie możliwość m. in. zwiedzania grupowego, w tym z polskim tłumaczeniem.

Oficjalne informację tę ogłoszono 4 października – w dniu wspomnienia św. Franciszka, patrona Włoch. W komunikacie podkreślono, że to niezwykły dar i szczególne zaproszenie do modlitwy. Wydarzenie oparte będzie na ewangelicznym motywie ziarna, które obumiera, aby przynieść owoce miłości i braterstwa. Zachęci do refleksji nad życiem świętego, który 800 lat po śmierci nadal przynosi owoce i inspiruje wielu.
CZYTAJ DALEJ

Cuda eucharystyczne i cuda wiary – przesłanie z Archidiecezjalnego Dnia Eucharystii w Sokółce

2025-10-05 16:20

[ TEMATY ]

Eucharystia

cud Eucharystyczny

Karol Porwich/Niedziela

„Nie wstydźmy się publicznie wyznawać naszej wiary w realną obecność Chrystusa w Eucharystii” - mówił abp Józef Guzdek podczas Archidiecezjalnego Dnia Eucharystii w Sokółce - miejscu Wydarzenia Eucharystycznego z 2008 r.

W pierwszą niedzielę października liczni wierni archidiecezji białostockiej zgromadzili się przy ołtarzu polowym przed Sanktuarium Najświętszego Sakramentu w Sokółce, by uczestniczyć w Eucharystii sprawowanej w ramach Archidiecezjalnego Dnia Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Wyniki najnowszego sondażu politycznego

2025-10-05 20:36

[ TEMATY ]

sondaż

Adobe Stock

Koniec września potwierdził, iż w chwili obecnej PiS mógłby w wyborach do Sejmu liczyć na zdobycie ponad 200 mandatów. W stosunku do końca sierpnia odnotowaliśmy wzrost z 204 na 205 mandatów. PiS utrzymuje stabilne notowania w okolicach 30%. To zaś dzięki korzystnemu rozkładowi poparcia w okręgach wyborczych, owocuje taką ilością końcową mandatów.

Materiał prasowy
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję