Pamiętam, gdy byłem uczniem liceum, w mojej rodzinnej parafii odbywały się rekolekcje wielkopostne. Głosił je ks. Marian Matusik. Uczył nas pieśni pt. Gdy pod krzyżem upadał. Nie bez powodu przywołuję tą pieśń, w tekście padają słowa, które świadczą o tym, że Krew Jezusa łączy... Warto to sobie uświadomić na początku tego szczególnego miesiąca kultu Najdroższej Krwi Chrystusa. Jego Krew obmyła nas z grzechów. Ta sama Krew dała nam życie. Ta Krew połączyła niebo z ziemią i stojącą pod Krzyżem Maryję, która cierpiała wraz z Synem. Niech i dziś, Krew Jezusa Chrystusa „nas w jedno połączy, bo za wszystkich umierał, On nasz Bóg i nasz Brat”.
Jeśli mówimy o kulcie Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa, musimy wiedzieć, że św. Jan XXIII ogłosił w 1960 r. list apostolski Inde a primis, w którym pisał o rozszerzaniu nabożeństwa ku czci Przenajdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa. W ten sposób papież zachęcał wiernych, aby w lipcu tematem swych rozmyślań uczynili Krew Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Niechaj rozważają o niesłychanie obfitej i nieogarnionej wartości tej Krwi prawdziwie najdroższej” – pisał Ojciec Święty i przypomniał o siedmiu momentach, w których Jezus przelewał krew. Były to: obrzezanie, modlitwa w Ogrójcu, biczowanie, ukoronowanie cierniem, droga krzyżowa, przybicie do krzyża i przebicie boku włócznią.
Papież podkreślił, również, że centrum adoracji Krwi Chrystusa jest chwila jej podniesienia podczas ofiary Mszy św., a swe przedłużenie znajduje ona w akcie Komunii eucharystycznej. „I tak uzdolnieni chrześcijanie idą na spotkanie codziennych wyzwań i przeciwności, zbożnych wyrzeczeń, a czasem samego męczeństwa” – zauważył Jan XXIII.