Reklama

Nie damy się terroryzować

– Dziś toczy się walka nie tylko o to, czyja będzie Polska, ale także o to, czyja i jaka będzie Europa – mówi Jadwiga Wiśniewska, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Niedziela Ogólnopolska 44/2020, str. 46-47

Archiwum Jadwigi Wiśniewskiej

Jadwiga Wiśniewska

Jadwiga Wiśniewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mateusz Wyrwich: Od 2015 r. i wygranych wyborów przez Zjednoczoną Prawicę Parlament Europejski (PE) toczy z Polską wojnę przy walnym współudziale posłów Platformy Obywatelskiej i Lewicy. Każda niemal reforma wprowadzona przez prawicę jest kwestionowana, mimo że PE nie ma do tego prawa. Ostatnio dochodzi do takich absurdów, kiedy to hiszpański socjalistyczny europarlamentarzysta krytykował Polskę za wybór sędziów do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Tymczasem tak samo jest w jego kraju. Wygląda więc na to, że jedna jest miara dla socjalistów i komunistów, a inna dla państw, w których rząd jest prawicowy... Czy to nie jest bezprawie urzędników Unii Europejskiej?

Reklama

Jadwiga Wiśniewska: Zdecydowanie jest. Nie może być tak, że europejscy urzędnicy, którzy nie zostali wybrani w wyborach powszechnych w Polsce, będą decydować o kształcie naszego wymiaru sprawiedliwości. Komisja Europejska, która wzywa do przestrzegania praworządności, sama tę praworządność łamie. W art. 5 ust. 2 Traktatu o Unii Europejskiej czytamy: „(...) Unia działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez Państwa Członkowskie w Traktatach do osiągnięcia określonych w nich celów. Wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do Państw Członkowskich”. Artykuł 4 ust. 2 natomiast jasno wskazuje, że „Unia szanuje równość Państw Członkowskich wobec Traktatów, jak również ich tożsamość narodową, nierozerwalnie związaną z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi, w tym w odniesieniu do samorządu regionalnego i lokalnego”. Komisja Europejska, krytykując demokratycznie wybrany rząd w Warszawie, łamie unijne traktaty i uzurpuje sobie prawo do wypowiadania się w nieprzynależnych jej obszarach. Stosuje przy tym podwójne standardy. Dowodem na to jest np. wybór sędziów do KRS. Zarówno w Polsce, jak i w Hiszpanii wybierani są oni przez parlament większością kwalifikowaną 3/5. Polska jest za to krytykowana, a Hiszpania absolutnie nie. Z kolei dwa największe związki zawodowe sędziów z Francji w liście skierowanym do KE proszą unijnych komisarzy o ochronę niezawisłości francuskiego sądownictwa w związku z zapowiadaną reformą wymiaru sprawiedliwości. W obu tych przypadkach KE milczy, co wyraźnie wskazuje na nierówne traktowanie państw członkowskich.

Niemałe zdumienie i niesmak wywołała w Polsce wypowiedź wiceprzewodniczącej PE, niemieckiej posłanki Katariny Barley, o „finansowym zagłodzeniu” Polski i Węgier. Czy nie uważa Pani, że nie jest to jej prywatna wypowiedź, a zawoalowany głos niemieckiego rządu, który po raz kolejny usiłuje podporządkować sobie Polskę i Węgry? Rządu, który chce realizować wobec Polski idee III Rzeszy, choć w sposób pokojowy? To chyba bardzo źle świadczy o niemieckiej prezydencji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zacznijmy od tego, że te słowa nigdy nie powinny były paść, zwłaszcza z ust niemieckiego polityka. Pani Barley może mieć swoje poglądy na temat rządów w Warszawie i Budapeszcie, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia to jej haniebnych słów. Jeśli wypowiada je wiceprzewodnicząca PE, przestają one być tylko i wyłącznie jej prywatnym zdaniem, dlatego złożyliśmy wniosek o odwołanie pani Barley z funkcji wiceprzewodniczącej, a szef  PE – David Sassoli zapowiedział przyjrzenie się tej sprawie i powrót do niej podczas kolejnego spotkania prezydium. Brak mi słów, gdy słyszę, jak niemiecka prezydencja mówi o sprawiedliwości i praworządności... Może zatem nadszedł najwyższy czas, żeby Niemcy zadeklarowali wypłatę należnych Polsce reparacji? Zagłada sześciu milionów polskich obywateli, grabież polskiego majątku, zniszczenie Warszawy, eksterminacja polskich elit... Niemiecka prezydencja, która jest zaniepokojona rzekomo łamaną demokracją w Polsce, jednocześnie nie szanuje demokratycznego wyboru Polaków, którzy w procesie wyborczym zdecydowali o kształcie sceny politycznej.

W tej chwili mamy wynegocjowane porozumienie z lipcowego szczytu premierów w sprawie budżetu na kolejne lata, jak również funduszu covidowego. Tymczasem urzędnicy UE zamierzają go zmienić i podporządkować „perspektywę budżetową” „przestrzeganiu praworządności”. W wywiadzie udzielonym Gazecie Polskiej wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział, że absolutnie nie zgodzi się na tę zmianę i ją zawetuje. Będzie zatem obowiązywało prowizorium?

Reklama

Jeśli dojdzie do weta, będzie obowiązywać prowizorium budżetowe. Propozycja powiązania budżetu z praworządnością jest dublowaniem art. 7, na co zwracali uwagę również prawnicy Rady Europejskiej. Poza tym, zgodnie z ustaleniami podjętymi na lipcowym szczycie Rady, rozwiązanie to miało mieć charakter antykorupcyjny. Potwierdziła to w jednym z wywiadów komisarz Věra Jourová, mówiąc: „Kryteria z tego mechanizmu dotyczą bardziej interesów finansowych, przetargów publicznych, korupcji”. Dodała także, że „akurat w tej dziedzinie nigdy w Polsce nie widzieliśmy dużych problemów”. Niestety, zapowiedzi niemieckiej prezydencji łamią ustalenia lipcowego szczytu i rozszerzają definicję praworządności niemal na każdą sferę działalności państwa. Gdyby ta propozycja została przyjęta, mechanizm ten stałby się narzędziem nacisku i szantażu unijnych instytucji na suwerenne decyzje państw członkowskich, które w praktyce zostałyby pozbawione swoich konstytucyjnych kompetencji. Dlatego jeżeli ten antypolski, ale i antyeuropejski kurs będzie utrzymany, „za wszelką cenę będziemy bronić naszej tożsamości, wolności i suwerenności, nie damy się terroryzować pieniędzmi, a jak będzie trzeba, to zgłosimy weto” – zapowiedział wicepremier Jarosław Kaczyński. To jednak ostateczność. Ufam, że uda się utrzymać kompromis wypracowany podczas lipcowego szczytu.

Tym wszystkim agresywnym poczynaniom PE sekundują posłowie PO i Lewicy, zyskując wśród prawicy miano „targowiczan”. A może to po prostu suto opłacani lobbyści Niemiec, które mają potężne interesy finansowe, takie jak realizacja Nord Stream 2? Podobnie Rosja, która też cały czas zabiega o poróżnienie państw UE?

Rzeczywiście, zachowanie przedstawicieli totalnej opozycji w PE jest absolutnie skandaliczne. Postawili sobie za cel realizację nakreślonego przez Grzegorza Schetynę scenariusza: ulica i zagranica. Mamy zatem do czynienia z taką oto sytuacją, że parlamentarzyści wybrani w Polsce, przez polskich obywateli, po to, żeby dobrze służyć Polsce w zjednoczonej Europie, szkalują swoją ojczyznę. W PE są przedstawiciele różnych formacji politycznych z każdego państwa członkowskiego, ale nikt nie zachowuje się tak haniebnie w stosunku do własnej ojczyzny. Obniżanie pozycji Polski w instytucjach unijnych z całą pewnością cieszy Rosję, która szuka sojuszników w sprawie coraz bardziej niepewnej przyszłości Nord Stream 2. Różnica między totalną opozycją a nami jest taka, że Prawo i Sprawiedliwość chce Polski bez kompleksów. Świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński powiedział, że aby być traktowanym jak duży europejski naród, najpierw trzeba chcieć nim być, a gdy chce się szacunku innych, najpierw trzeba szanować siebie.

Za tą opresyjną działalnością wobec Polski urzędników UE i parlamentarzystów coraz widoczniej i coraz bardziej agresywnie wyłania się ideologia, czyli kreowanie nowego człowieka. Tej kreacji nie chcą się poddać ani Polska, ani Węgry, więc może tu leży zasadnicza przyczyna niechęci lewicy UE wobec naszego kraju?

Z całą pewnością tak. Pod pretekstem rzekomo łamanej praworządności tak naprawdę toczy się ideologiczna walka, w której bierze udział PE zdominowany przez środowiska lewicowo-liberalne. Unijne instytucje użyją każdego narzędzia, nawet takiego, które jest niezgodne z unijnym prawem, żeby zwalczać prawicowy rząd w Warszawie. Najlepiej na tę sytuację spojrzeć przez pryzmat faktów. Według Eurostatu, Polska ma jeden z najniższych poziomów bezrobocia wśród państw członkowskich. Ponadto KE prognozuje, że spadek PKB w Polsce będzie najniższy w całej wspólnocie. To są twarde dane. O co zatem chodzi? O to, że Europa przeżywa kryzys wartości, odcina się od chrześcijańskich korzeni, od ideałów przyświecających ojcom założycielom Unii Europejskiej. Ten kryzys wartości bardzo trafnie zdefiniował wicepremier Jarosław Kaczyński, wskazując, że żąda się od nas, byśmy zweryfikowali całą naszą kulturę odrzucili wszystko, co dla nas arcyważne. Nie możemy się na to zgodzić, nigdy tego nie zaakceptujemy. Aktualne wydaje się dziś pytanie, które niegdyś zadał w Sejmie premier Jan Olszewski: czyja będzie Polska? Dziś z całą pewnością można powiedzieć, że toczy się także walka nie tylko o to, czyja, ale i jaka będzie Europa...

Jadwiga Wiśniewska
pedagog, nauczycielka, polityk związany z PiS, poseł na Sejm (2005-14), od 2014 r. posłanka do Parlamentu Europejskiego

2020-10-28 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w międzynarodowej koalicji na rzecz prawa do życia

2025-04-28 21:25

[ TEMATY ]

Ordo Iuris

Adobe Stock

Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że Polska wycofała poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego - informuje Ordo Iuris.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w odpowiedzi na wniosek Instytutu Ordo Iuris, potwierdziło, że Rzeczpospolita Polska wycofała swoje poparcie dla Deklaracji Konsensusu Genewskiego w sprawie promowania zdrowia kobiet i wzmacniania rodziny – międzynarodowego dokumentu, który sprzeciwia się uznaniu aborcji za prawo człowieka oraz podkreśla nienaruszalne prawa kobiet i dzieci, w tym prawo do życia i zdrowia. Decyzję o wycofaniu podjął Minister Spraw Zagranicznych bez konsultacji społecznych z organizacjami pozarządowymi. Resort przekazał informację w tej sprawie w piśmie datowanym na 9 kwietnia (wniosek został przesłany do MSZ 28 lutego).
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję