Któż nie widzi, że dzisiaj narody marnieją i wracają do barbarzyństwa, w miarę jak porzucają zasady chrześcijańskie”. Te mądre słowa świętego biskupa dojrzewały w nim od czasu dzieciństwa. Jeśli wiedzę można nabyć, korzystając z książek, to iskra, która przenika przytoczone słowa, możliwa jest do zdobycia we wczesnym okresie życia.
Któż nie widzi, że dzisiaj narody marnieją i wracają do barbarzyństwa, w miarę jak porzucają zasady chrześcijańskie.
Życiorys naszego świętego zawiera świadectwo o znaczącej roli matki w budowaniu jego miłości Boga i patriotyzmu. Biografowie odkryli, że już od maleńkości jego matka trzymając małego Józia na kolanach, czytała mu bajki i śpiewała religijne pieśni. Mimo poszukiwań, nie odnaleziono wierszy, o których wiadomo, że je pisała. Może to były te iskry płynące z doświadczonego niewolą serca matki i przelewane na papier?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziś już tylko cztery dni dzieli nas od Wigilii. Z pewnością prezenty pod choinkę czekają na ten niepowtarzalny wieczór. Rodzi się pytanie, jakie duchowe prezenty wyszykowaliśmy naszym dzieciom w kończącym się Adwencie? Zdjęcie, na które mogą państwo spojrzeć, przedstawia małe dziecko, ma zaledwie czternaście miesięcy. Jeszcze nie mówi, ale babcia nauczyła go tego gestu. Rano przyprowadza go do obrazu i mówi „Boziu, daj Miłoszkowi zdrowie”. Dziecko wyciąga jedną lub dwie dłonie w geście przyjmowania Bożych darów.
Takie z pewnością były poranki małego Józefa Sebastiana. Z miesiącami, latami ubogacała się jego relacja z Bogiem. Już jako biskup zachęcał gorąco: „O wróćcie, bracia, do staropolskiej pobożności, którą się dawni ojcowie szczycili, wróćcie do Różańca, do szkaplerza, do Godzinek, a wróci dawny obyczaj i dawny dostatek”. Modlitwę różańcową porównuje do harfy: „Taką harfą jest Różaniec – piętnaście strun na niej, bo piętnaście tajemnic, a dźwięki ich mają dziwną moc do ukojenia serca. To wołanie na początku XXI wieku nie straciło na aktualności.